"Ranczo": Katarzyna i Cezary Żak. Po serialu mają coraz mniej czasu dla siebie
To już koniec. Następnego sezonu "Rancza" nie będzie. Z serialem z żalem żegnają się widzowie i aktorzy. Zamyka się pewien etap życia dla Katarzyny i Cezarego Żaków, którzy grali w produkcji od 10 lat.
10. seria jest ostatnią
Solejukowa gwiazdą serialu
Katarzyna Żak jako Solejukowa niemal w mgnieniu oka podbiła serca widzów i kolegów z planu. Zachwyciła nie tylko aktorstwem na bardzo wysokim poziomie, ale i dosłowną metamorfozą. Wokół jej przemiany krążą już legendy, że podczas charakteryzacji upodobniła się do swojej bohaterki na tyle, że później na ekranie nie poznała jej nawet własna matka.
Widzowie z zainteresowaniem śledzili losy rezolutnej i przedsiębiorczej Kazi Solejuk, nie raz śmiejąc do łez z jej ciętych komentarzy lub wzruszając z powodu jej rozterek. Najciekawszą drogę przebyła zmieniając się z nieco zahukanej żony pijaka do przebojowej właścicielki małej firmy.
- Solejukowa jest jedną z najbardziej lubianych postaci w polskich serialach. To bardzo miłe! A ona przecież nie wygląda jak modelka z wybiegu. Jest Matką Polką. Podziwiam ją, ona ma tak silny oddźwięk społeczny, kobiety ją uwielbiają – mówi z dumą w jednym z wywiadów Katarzyna Żak.
Nic dziwnego, że aktorce trudno będzie się rozstać z bohaterką…
Jeden człowiek, dwa wcielenia
Karkołomnego wyzwania podjął się Cezary Żak, wcielając się w dwie role i to nie dla potrzeb występu w jednym filmie, ale serialu liczącym 10 sezonów.
Z powodzeniem rozdzielał energię pomiędzy bliźniaków i równie wiarygodnie potrafił zagrać wyrozumiałego, roztropnego księdza i wybuchowego, stanowczego wójta. Najwięcej emocji wzbudzało zawsze spotkanie obu postaci.
Rola braci Kozioł zapewniła Cezarem Żakowi ugruntowane miejsce wśród najlepszych polskich aktorów. Teraz jednak czas postawić sobie nowe wyzwania. Znaleźć jednak równie charakterystyczną rolę, której nie będzie się porównywać z tą z "Rancza" nie będzie łatwo.
Nie tylko telewizja
Poza serialem Cezarego Żaka można oglądać w warszawskich teatrach. W Och-Teatrze między innymi w sztukach "Truciciel", "Weekend z R." i "Trzeba zabić starszą panią". W Teatrze Capitol natomiast – w "Dziwnej parze" i "Złodzieju".
Terminarz aktora jest coraz bardziej napięty. Z powodzeniem realizuje się nie tylko wcielając w postaci, ale także pracując jako reżyser spektakli. Czasochłonne zobowiązania odbijają się jednak na jego małżeństwie. Mijają się w domu, czasem nie widzą kilka dni.
- Oni zaczynają się od siebie oddalać – mówi informator "Na żywo".
Aktorka spiewająca
Katarzyna Żak realizuje się na scenie w dwóch płaszczyznach. Jest związana z kilkoma warszawskimi teatrami. W Teatrze Komedia gra w spektaklu "Ostra Jazda". W Capitolu natomiast w "Zdobyć, utrzymać, porzucić". Dochodzą do tego spektakle wyjazdowe, jak "Dziwna para" czy "Siostrunie". Aktorka może także pochwalić się dobrym głosem. W repertuarze ma recital "Młynarski – Jazz", a w ubiegłym roku wydała solową płytę "Bardzo przyjemnie jest żyć", z którą ma zamiar ruszyć w trasę.
Mimo że małżonkowie wzajemnie się wspierają, czasem nawał obowiązków nie pozwala towarzyszyć sobie nawzajem podczas ważnych momentów. Tak było na przykład podczas premiery płyty Katarzyny Żak. Chociaż uroczystość odbyła się w radosnej atmosferze, a aktorka emanowała entuzjazmem na scenie, wyraźnie mogła odczuć nieobecność męża podczas gratulacji.