Ramones: gdy ich doceniono, było już za późno
None
"Byli po prostu śmieszni"
Kultowy zespół, tak najczęściej określana jest grupa Ramones, gdy się o niej wspomina. Mało kto spodziewał się, że muzycy, którzy ledwo opanowali swoje instrumenty, mają szansę zaistnieć, a co dopiero wpłynąć na rozwój muzyki. Dla wielu formacja ta wydawała się żartem, karykaturą zespołu rock'n'rollowego. Zresztą artyści sami na początku w siebie nie wierzyli.
- Ramones byli po prostu śmieszni. Patrzyłem na nich z niedowierzaniem - opowiada po latach jeden z managerów. Wsłuchując się w ich pierwsze nagrania oraz przyglądając się występom, trudno się z nim nie zgodzić.
- Wypełnili próżnię pomiędzy zespołami rockowymi, a punkowymi - przyznaje Joe Strummer z The Clash. Niestety, gdy świat zrozumiał, jaki mieli wpływ na historię muzyki, było już za późno. Ich historia nie była łatwa.
Trudne początki
Zespół powstał w nowojorskiej dzielnicy Queens w 1974 roku. Mimo że muzycy nie byli ze sobą w jakikolwiek sposób spokrewnieni, wszyscy używali tego samego pseudonimu artystycznego - Ramone. Naturalną rzeczą więc było nazwanie zespołu Ramones.
Ich pierwsze koncerty wywoływały wybuchy śmiechu wśród zgromadzonej publiczności. Jednak z czasem coś zaczęło się zmieniać. Fani długo wczuwali się w to, co proponuje im grupa i pokochali styl założycieli - Joey'a, Johnnego oraz Dee Dee'ego.
Jako pierwsi specyficzny styl muzyków docenili Brytyjczycy. To właśnie na Wyspach grupa zrobiła największą karierę.
Świat się wreszcie do nich przekonał
W USA starano się wręcz ignorować istnienie zespołu. Rozgłośnie radiowe nie puszczały ich płyt, co nie ułatwiało dotarcia do potencjalnych odbiorców. Nawet gdy do Stanów dotarł punk rock, oczy wszystkich skierowały się w stronę Sex Pistols, a nie Ramones. Grupa jednak, mimo wielu przeciwności, pozostała wierna swojemu stylowi.
Konsekwencja się opłaciła. Świat pomału przekonywał się do oryginalnej twórczości Ramones. Niestety grupie coraz częściej dochodziło do kryzysów.
Konflikty i spięcia
Jak się okazuje, buntownicze i niezwykle silne charaktery członków zespołu doprowadzały wielokrotnie do spięć w obozie grupy. Joey, który cierpiał na nerwicę natręctw, nie wpływał swoim zachowaniem na rozładowanie sytuacji. Niestety w najgorszym momencie doszło do miłosnego konfliktu.
Johnny odbił dziewczynę Joey'ego, który kochał ją ponad wszystko. Był typem niepoprawnego romantyka. Nigdy mu tak naprawdę nie wybaczył. Od tamtej pory prawie się do siebie nie odzywali. Trzymali się razem, mimo że męczyli się w swoim towarzystwie. W busie często panowała grobowa cisza.
Koniec działalności
W połowie lat 90. podjęli decyzję o zakończeniu działalności. W ciągu 21-letniej kariery nagrali aż 14 albumów studyjnych. Grupa osiągnęła status kultowej. Koszulki zespołu sprzedawały się znakomicie.
Trudno uwierzyć, że tak zakończyła się historia formacji, która stała się legendą, mimo wyraźnej niechęci ze strony mediów i braku wsparcia w ojczystym kraju. Styl, który udało im się wypracować wywarł ogromny wpływ na twórczość takich zespołów jak The Clash czy Sex Pistols.
Docenieni po śmierci
W 2001 roku zmarł Joey. Miał 49 lat. 10 marca 2002 zespół (trzech jego założycieli w tym dwóch perkusistów: Marky Ramone i Tommy Ramone) został wprowadzony do prestiżowego grona Rock and Roll Hall of Fame. Był to ostatni raz, kiedy można było zobaczyć publicznie Dee Dee'ego. Zaledwie trzy miesiące później przedawkował heroinę. 15 września 2004 roku zmarł tez Johnny Ramone. Przyczyną był rak prostaty.
W 2011 Ramones zostali dodatkowo uhonorowani nagrodą Grammy Lifetime Achievement Award za całokształt twórczości.