Rafał Maślak o dramacie sprzed lat: "sceny po pożarze domu stanęły mi przed oczami"
None
Dramtyczne wspomnienia zaważyły na całym wsytępie
Rafał Maślak niebawem zmierzy się z kolejnym tańcem, ale wciąż myśli o rumbie, która w drugim odcinku "Tańca z gwiazdami" rozgrzała widzów do czerwoności, choć nie zachwyciła jury.
Najwyraźniej mister ma do siebie o to spore pretensje. Jak przyznał, dał się ponieść emocjom, które przełożyły się na to, jak tańczył. Poruszyły go traumatyczne wspomnienia sprzed lat przypomniane na początku programu. Rodzinny dramat do dziś nie daje mu spokoju. Wrócił do niego na swoim blogu.
KM/AOS
Dramtyczne wspomnienia zaważyły na występie
Rafał Maślak nigdy nie ukrywał, że pochodzi z małej miejscowości, a zanim został modelem, chwytał się różnych zajęć. Nie obawiał się fizycznej pracy, choć siła mięśni przydawała mu się nie tylko wtedy. Mister wspomniał przed kamerami, jak przed laty spłonął jego rodzinny dom. Przerażenie i bezradność, jaką odczuwała wówczas jego cała rodzina, na moment odżyły za sprawą krótkiego materiału filmowego.
- Przed samym wyjściem zobaczyłem filmik zapowiadający nasz występ i to mnie całkowicie rozłożyło, bo emocje wzięły górę. Jestem rodzinnym chłopakiem i od razu stanęły mi przed oczami sceny po pożarze domu i widok taty, który pierwszy raz w życiu płakał jak dziecko. Już nawet nie chcę do tego wszystkiego wracać.... Może kiedyś będę miał w sobie na tyle siły i odwagi, aby Wam dokładnie tą historię opowiedzieć. Do tego wszystkiego na widowni siedzieli moi najbliżsi - rodzice i bracia- czytamy na blogu (zachowano pisownię oryginalną).
Najwyraźniej Rafał to większy wrażliwiec niż można było się tego spodziewać.
Szkodliwe emocje
Jak tłumaczy w dalszej części wpisu, ta chwila słabości kompletnie wytrąciła go z równowagi i przesądziła o słabszym występie.
- No i stało się, to co się stało. Wyszedłem i z tego wszystkiego zacząłem sobie liczyć, jak na próbach, dopiero po jakimś czasie, zorientowałem się, przestałem i poszedłem na żywioł. Pokazałem emocje, to chyba nawet było widać w telewizji. Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle.... Poza tym, wydawało mi się, jak oglądałem poprzednie edycje, że akurat w tym tańcu powinna być bardziej wyeksponowana partnerka, ale chyba nie miałem racji. Jury mnie skrytykowało, dało niskie noty i stwierdziło, że Agnieszka mnie przyćmiła. Ja się na tańcu nie znam, więc krytykę przyjmuję na klatę i ...... przygotowuję się do kolejnego odcinka, w którym trafiłem na.... sambę (zachowano pisownię oryginalną).
Miejmy nadzieję, że w kolejnym odcinku "Dancing with the stars" producenci oszczędzą misterowi trudnych wspomnień.
KM/AOS