Radio Jutrzenka z kremlowską propagandą na antenie. KRRiT interweniuje, naczelny rezygnuje

Warszawskie radio Jutrzenka wyemitowało na antenie treści zbieżne z rosyjską propagandą dotyczącą powodów ataku na Ukrainę. Sprawę bada KRRiT, a naczelny stacji zrezygnował ze stanowiska. Jak tłumaczy dezinformację na antenie?

Radio Jutrzenka powtórzyło na antenie treści kremlowskiej propagandy ws. wojny w Ukrainie. Redaktor naczelny stacji zrezygnował
Radio Jutrzenka powtórzyło na antenie treści kremlowskiej propagandy ws. wojny w Ukrainie. Redaktor naczelny stacji zrezygnował
Źródło zdjęć: © Facebook, YouTube

18.03.2022 | aktual.: 18.03.2022 09:57

Jak podaje portal Wirtualne Media, słuchacze Polskiego Radia Armii Krajowej "Jutrzenka" im. gen. "Grota" Stefana Roweckiego, bo tak brzmi jego oficjalna nazwa, we wtorek usłyszeli na antenie o przyczynach rosyjskiej interwencji w Ukrainie. Treść była zbieżna z oficjalną narracją Kremla, który atak - m.in. na forum ONZ - uzasadniał rzekomym istnieniem laboratoriów z bronią biologiczną na terenie Ukrainy oraz obroną elektrowni atomowej.

Słuchacze poznali rosyjskie argumenty o ukraińskiej prowokacji bez jakiegokolwiek komentarza. Jedną z nich była dziennikarka "Dziennika Gazety Prawnej", Klara Klinger, która skontaktowała się z redakcją stacji i nagłośniła sprawę. Dezinformację na antenie Jutrzenki już bada KRRiT, do której wpłynęła w tej sprawie skarga. Rada objęła powstańczą rozgłośnię specjalnym monitoringiem.

- Nadawca już został wezwany do przekazania zapisu audycji i złożenia wyjaśnień - zdradziła w rozmowie z branżowym portalem rzeczniczka KRRiT Teresa Brykczyńska. W najgorszym wypadku rozgłośni grozi utrata koncesji nadawczej, w najlepszym upomnienie lub kara finansowa.

Jak z rosyjskiej dezinformacji na antenie tłumaczy się sama stacja? Właścicielka Jutrzenki, Elżbieta Cielecka, w komentarzu dla "DGP" podkreślała, że nie słyszała kontrowersyjnej audycji, ale zapewniła o potrzebie pokazywania "racji obu stron". Inne stanowisko zajęła redakcja, która przeprosiła za błąd w mediach społecznościowych. Tłumaczyła go "jednostkowym niedopatrzeniem".

"Nie chcielibyśmy, żeby incydentalny brak uwagi rzutował na ogrom pracy, którą wykonuje nasz zespół, przekazując Państwu informacje o Powstaniu Warszawskim, Armii Krajowej i historii naszego kraju, rzadko zajmując się polityką współczesną – na ogół w odniesieniu do problemów historycznych" – czytamy w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.

W czwartek rezygnację z funkcji redaktora naczelnego radia Jutrzenka złożył Paweł Badzio. W wydanym oświadczeniu odciął się od prorosyjskich treści wyemitowanych na antenie.

"Materiał nie powstał w naszej stacji i nie był dyskutowany przez naszych prowadzących. Chcę stanowczo podkreślić, że cały zespół radia nie zgadza się z tymi tezami. Uważamy, że powielane, mogą być bronią informacyjną wykorzystywaną przez służby rosyjskie w wojnie z Ukrainą. Niestety, dokonano fatalnego wyboru i zabrakło przy tym materiale naszego komentarza" - stwierdził.

Aktualne informacje na temat wojnie w Ukrainie znajdziesz na live blogu Wiadomości WP.

Wybrane dla Ciebie