R. Kelly znowu został skazany. Tym razem kara nie jest zbyt surowa
Robert Kelly, znany na muzycznej scenie jako R. Kelly, usłyszał kolejny wyrok skazujący po zeznaniach ofiar przemocy seksualnej. Gwiazdor muzyki R&B już teraz odsiaduje karę 30 lat pozbawienia wolności. Najnowsza decyzja sądu wydaje się być w tym kontekście jedynie symboliczna.
R. Kelly znowu został skazany. Tym razem kara nie jest zbyt surowa
R. Kelly po raz pierwszy został uznany winnym po wieloletniej batalii sądowej pod koniec 2021 r. Wyrok usłyszał pół roku później i brzmiał on 30 lat pozbawienia wolności. Wtedy 56-latek został uznany winnym dokonywania przestępstw seksualnych z udziałem nieletnich. Wykorzystywanie seksualne, handel żywym towarem, ściąganie haraczy – to kilka zarzutów, które od lat stawiano legendzie R&B.
Niezależnie od tamtego procesu toczyła się inna sprawa, w której ofiara oskarżała Kelly’ego o produkowanie dziecięcej pornografii i namawiania do stosunku seksualnego osoby nieletniej.
O rok dłużej za kratami
Nowe zarzuty doprowadziły do tego, że R. Kelly został skazany na 20 lat pozbawienia wolności. Sąd zdecydował jednak, że 19 lat z tego wyroku może odsiedzieć równolegle z wcześniejszą karą. Ostatni rok zacznie się liczyć dopiero po odbyciu pierwszego wyroku 30 lat więzienia. W praktyce oznacza to, że R. Kelly może wyjść na wolność dopiero w wieku 87 lat.
Jedna z kobiet oskarżających go o kręcenie dziecięcej pornografii ma dziś 37 lat i mówiła, że przez muzyka "straciła swoją godność" miała myśli samobójcze.
Długo był bezkarny
Przypomnijmy, że R. Kelly na 30 lat więzienia został skazany po 13 latach od pierwszych oskarżeń związanych z wykorzystywaniem seksualnych nieletnich. Ostatecznie autor hitu "I Believe I Can Fly" został uznany winnym złamania ustawy Manna, czyli prawa zakazującego międzystanowego handlu usługami seksualnymi.
Prokuratorzy argumentowali, że R. Kelly wykorzystywał swoją sławę i majątek, aby wabić ofiary propozycjami kariery w branży muzycznej.