Pytanie za tysiąc złotych było bardzo zdradliwe. Wielu postawiłoby na banany
Dentystka, która nie wie, gdzie znajduje się gazociąg północny i młody sędzia snookera okazali się wielkimi przegranymi. Niektóre pytania zmuszały do myślenia.
Po środowym odcinku dentystka Natalia miała 2 tys. zł i wszystkie koła ratunkowe. Bez większych problemów dotarła do pytania za 20 tys. zł, wykorzystując po drodze "pół na pół" i "pytanie do publiczności". I chyba tego żałowała, bo kiedy Hubert Urbański zapytał ją, przez jakie morze przebiega Nord Stream, miała nietęgą minę.
Natalia nie zdecydowała się zadzwonić do taty, który miał jej pomagać w ramach "telefonu do przyjaciela" i zaznaczyła odpowiedź "Morze Północne". A tym samym zakończyła grę, bo oczywiście chodziło o Bałtyk.
Wpadka wykształconej uczestniczki nie umknęła uwadze internautów:
Kolejnym dobrze rokującym zawodnikiem był Robert Zabłocki z Łodzi, który przedstawił się jako sędzia snookera.
Walcząc o gwarantowany 1 tys. zł uczestnik musiał odpowiedzieć, co należy obierać od jaśniejszej strony, bo ciemniejszy koniec bywa gorzki. Robert z miejsca odrzucił jabłka i pomidory, zostawiając ogórki i banany. Ostatecznie, choć bez całkowitego przekonania, postawił na ogórki i wygrał.
Prawdziwe schody zaczęły się, gdy padło pytanie o wapno gaszone, do którego dodaje się wody. Robert nie wiedział, co powstaje z takiej mieszanki i poprosił o "pół na pół". Mając do wyboru "wapno palone" i "ciasto wapienne", postawił na ten pierwszy wariant. Jak sam przyznał, z pojęciem ciasta wapiennego nigdy się nie spotkał, więc wybrał znany mu termin.
Niestety, była to zła odpowiedź i kolejny zawodnik w tym odcinku zakończył grę jedynie z gwarantowanym 1 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.