"Pytanie na śniadanie". Ekspertka od małp została wyrzucona ze studia
Wtorkowy odcinek programu "Pytanie na śniadanie" wywołał niemałe zamieszanie. Gościła w nim ekspertka od małp, która została wyproszona ze studia.
06.11.2019 | aktual.: 06.11.2019 20:51
We wtorkowym odcinku "Pytania na śniadanie" poruszono kwestię trzymania małp w domu. Do programu zaproszono Mariusza Kolinkę, właściciela 2-letniej kapucynki oraz Martę Marciniak, ekspertkę od małp. Niestety z obawy przed potencjalnymi kontrowersjami specjalistka od ssaków została wyproszona ze studia. Marciniak zabrała głos na ten temat za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie.
"Hahaha! Właśnie mnie WYPROSZONO z 'Pytanie na śniadanie', gdzie miałam się wypowiadać jako ekspert od małp, bo nim jestem, nieskromnie pisząc świetnym i jednym z nielicznych w PL. Niestety właściciel małpki celebrytki nie życzył sobie mnie na wizji. A że TV bało się konfrontacji... cóż wyszłam z podniesioną przyłbicą. Prawda w oczy kole! Nie bierzcie małp do domu! Nie przebierajcie ich w ciuchy i pieluchy! Te małpy ogromnie cierpią z socjalno-behawioralnych problemów często nieprawidłowo żywione, samotne, bez stada. Człowiek im nie zapewni w domu dobrych warunków. Brawo TVP2 za promowanie takich zachowań i słabej mody" - napisała.
O całej sytuacji napisała również blogerka Animalistka.
"'Pytanie na Śniadanie' się nie popisało. Dzisiaj gościem był pan, który opiekuje się kapucynką, bo od dziecka marzył o tym, żeby mieć małpkę. I niby jest o tym, że małpka to odpowiedzialność, że trzeba mieć ogromną wiedzę i mnóstwo czasu, aby zapewnić zwierzątku szczęśliwe życie. Ale jednak łatwo można się domyślić, jaki jest ogólny wydźwięk: małpka to super zwierzę do domu, takie inteligentne, radosne i zabawne. No ja jestem na nie. Ale dodatkowego smaczku temu odcinkowi dodaje fakt, że miał się pojawić jeszcze drugi gość - Marta Marciniak, lekarz weterynarii, specjalizująca się w leczeniu zwierząt egzotycznych. Niestety Pani Marta, mimo że zaproszona, ostatecznie nie mogła usiąść na kanapie, ponieważ przed wejściem na wizję właściciel małpki się na to NIE ZGODZIŁ, a TVP uległo urokowi małpki i postanowiło uniknąć spięcia na antenie. Brawo, po prostu brawo. Promujmy "oryginalne" zwierzątka (nie)domowe, unikajmy głosu rozsądku. Z takiego podejścia nic dobrego dla zwierząt nie wyniknie" - czytamy.
Przypomnijmy, kapucynka z programu "Pytanie na śniadanie" wraz ze swoim właścicielem pojawiła się już wcześniej w "Dzień dobry TVN". Wówczas małpa ugryzła prowadzącego, Filipa Chajzera.