"Pytanie na śniadanie". Anna Lewandowska broni Beaty Kozidrak
W show-biznesowym paśmie programu śniadaniowego TVP2 padły słowa wsparcia w kierunku Beaty Kozidrak, która miesiąc temu prowadziła auto pod wpływem alkoholu. Zdaniem prezenterki Anny Lewandowskiej powrót na scenę artystki działa na jej korzyść.
28.10.2021 10:52
Minęły prawie dwa miesiące od alkoholowego rajdu Beaty Kozidrak przez Warszawę. Artystka po zgłoszeniu innych kierowców została zatrzymana przez policję, mając we krwi ok. 2 promile alkoholu. Niedawno usłyszała akt oskarżenia. Mimo to wokalistka Bajmu może liczyć na wsparcie fanów oraz niektórych kolegów z branży. O dziwo, na antenie TVP również usprawiedliwiano zachowanie Kozidrak.
Podczas czwartkowego wydania "Pytania na śniadanie" w kąciku show-biznesowym prezenterka Anna Lewandowska mówiła o szczegółach skandalu z udziałem Kozidrak. Jej zdaniem fakt, że gwiazda publicznie przeprosiła za złamanie prawa i oczekując na wyrok wróciła do koncertowania, służy zdrowiu psychicznemu wokalistki.
- Pani Beata K. przeprosiła za wszystko, powiedziała, że był to ogromny błąd, wróciła na scenę, bo pewnie taki powrót na scenę był jej potrzebny, żeby ta psychika działała, żeby nie pogrążyła się w tej swojej winie. Dba w ten sposób o swój komfort, o swoje zdrowie psychiczne - oceniła prezenterka "PnŚ".
Choć trzeba przyznać, że po ujawnieniu pijackiej przejażdżki Kozidrak wylała się na nią fala hejtu, pewna doza krytyki wobec skandalicznego zachowania gwiazdy jest wskazana. Lewandowska z TVP2 dość lekko potraktowała przewinienie wokalistki.
- No ale cóż, nie wyparła się tego i czeka grzecznie na działania - skomentowała.
Nic dziwnego, że takie wypowiedzi w usprawiedliwiającym tonie wobec pijanych kierowców oburzają opinię publiczną. Jak słusznie zauważył dziennikarz Michał Wróblewski, jest to "usprawiedliwianie patologii w telewizji śniadaniowej. (...) A że mogła zabić? Przecież nie zabiła".
Przypomnijmy, że według policyjnych statystyk w 2019 r. pijani kierowcy spowodowali 2089 wypadków drogowych (6,9 proc. ogółu), w wyniku których zginęło 265 osób, a 2389 osób zostało rannych.