Putin pękał z dumy. Rosyjska TV godzinami pokazywała wojskową defiladę

Dynamiczny montaż, uśmiechnięte twarze żołnierzy, dumne oblicza weteranów. Ani słowa o Ukrainie i unikanie pokazywania litery "Z", symbolu krwawej inwazji. Tak wyglądała transmisja obchodów Dnia Zwycięstwa w rosyjskiej państwowej telewizji.

Władimir Putin nie krył zadowolenia
Władimir Putin nie krył zadowolenia
Źródło zdjęć: © getty images | 2022 Anadolu Agency
Przemek Gulda

09.05.2022 | aktual.: 09.05.2022 14:23

Na Placu Czerwonym w poniedziałek (9.05) rano odbyła się defilada z okazji Dnia Zwycięstwa. W tym roku miała szczególne znaczenie, bo odbywała się w trakcie toczącej się krwawej wojny w Ukrainie. Głównymi bohaterami moskiewskiej parady był Putin i ponad 500 weteranów różnych rosyjskich wojen. Na trybunach było widać także wysokich urzędników i hierarchów rosyjskiej cerkwi. Rosyjska telewizja państwowa Rossija24 przez kilka godzin prowadziła program, najpierw transmitując paradę, a potem uruchamiając blok z komentarzami.

Putin tropi "międzynarodową bandę terrorystów"

Najważniejszym elementem uroczystości było mocno oczekiwane przemówienie prezydenta Putina. Jego powracającym motywem był wątek walki z "międzynarodową bandą terrorystów", z nazistami i neonazistami. W przemowie przywódcy Rosji ani przez moment nie pojawiła się Ukraina. Wspominał za to bardzo często o Donbasie. Bo to właśnie tam, jego zdaniem, "toczą dziś boje dzielni rosyjscy żołnierze ze wszystkich stron wielkiego kraju". To właśnie tam atakują ich ideowi spadkobiercy faszystów z czasów drugiej wojny światowej. Putin to pojęcie zdawał się rozumieć bardzo szeroko, wielokrotnie wspominał o tym, że rosyjscy żołnierze "o bezpieczeństwo ojczyzny" walczą dziś z siłami składającymi się z żołnierzy, którzy do Donbasu dotarli z różnych krajów.

Najmocniej zabrzmiały słowa o tym, że NATO przygotowywało się do inwazji na Rosję, która nie może się zgodzić na obecność zachodnich wojsk u swoich granic. Putin sugerował, że to zachodnie wojska chciały zaatakować Donbas i zająć Krym, dlatego "dzielna rosyjska armia" musiała wyprzedzić ten ruch i "bronić ojczyzny". W trakcie przemówienia poinformował o podpisaniu dekretu o pomocy socjalnej dla rodzin żołnierzy, którzy polegli w czasie operacji w Donbasie.

Defilada wojskowa w Moskwie, 9.05.2022
Defilada wojskowa w Moskwie, 9.05.2022© Getty Images, | 2022 Anadolu Agency

Podczas wystąpienia Putina, w tle było widać twarze rosyjskich generałów - i tych starszych, weteranów poprzednich wojen, i tych młodszych, którzy dziś dowodzą rosyjskimi jednostkami. Wszyscy, zgodnie z rosyjskim zwyczajem, obwieszeni byli orderami, czasem w ilości niemal uniemożliwiającej swobodne poruszanie się.

Po przemówieniu ruszyła defilada. Przez Plac Czerwony przemaszerowały oddziały reprezentujące kolejne rodzaje wojsk. Pierwsza przeszła armijna orkiestra, dużo miejsca zajęły szkoły wojskowe. Prowadzący zwracał szczególną uwagę na oddziały wojsk kosmicznych, chemicznych i biologicznych. Mocno wyróżnili się Kozacy w charakterystycznych strojach - komentator zwracał uwagę na ich wierność ojczyźnie i częste stawanie do walki w jej obronie.

Rosyjska telewizja pokazywała marsz w najlepszym, filmowym stylu. W dynamicznym montażu pojawiały się zdjęcia z kilku kamer, najczęściej pokazujące żołnierzy z góry. Ale nie brakowało też zbliżeń twarzy. Pokazywano zarówno maszerujących młodych kadetów, jak i pomarszczone oblicza weteranów, siedzących na trybunie honorowej. Kamerzyści wybierali tych mniej zmęczonych, którzy z dumą patrzyli na maszerujące wojsko. Czasem pokazywano też nastoletnich chłopców, przebranych w mundury z czasów "wojny ojczyźnianej". Była to bardzo męska uroczystość - niemal zupełnie nie było widać kobiet, pojawiały się tylko od czasu do czasu obok wiekowych weteranów. Były to pewnie córki czy wnuczki, pomagające im brać udział w uroczystości.

Byk, Triumf, Tor i Uran

Cieszącą się wielkim zainteresowaniem prezentację techniki wojskowej otwierał T-34-85, legendarny czołg z czasów drugiej wojny światowej. Potem na plac wjechały jeszcze historyczne katiusze. Ale najważniejsze miejsce zajmował współczesny sprzęt: czołgi T-90 w, jak podkreślał komentator, najnowszej wersji, haubice samobieżne MSTA-S, systemy rakietowe Iskander, Tor M2, Byk M3, S-400 Triumf, ruchome wyrzutnie rakiet z ładunkami jądrowymi Jars, autonomiczne pojazdy Uran 9.

Defilada wojskowa w Moskwie, 9.05.2022
Defilada wojskowa w Moskwie, 9.05.2022© Getty Images, | Contributor#8523328

Czasem pojawiały się ujęcia z wnętrza kabin ciężarówek, pokazujące uśmiechniętych, skupionych kierowców. Szczególnie efektownie wyglądały ujęcia z kamer zainstalowanych na samych pojazdach - można było na nich zobaczyć np. przesuwające się płynnie gąsienice. Kiedy tylko na plac wjeżdżały kolejne pojazdy, na ekranie pojawiły się ich nazwy i szczegółowe dane techniczne.

Podczas defilady na placu pojawiły się jednostki desantowe walczące w Donbasie. Prowadzący skomentował to w duchu rosyjskiej propagandy z ostatnich tygodni, mówiąc o "specjalnej operacji". Podobnie jak w przemówieniu Putina, w komentarzu nie padło słowo "Ukraina", a zamiast niego nieustannie wspominano o Donbasie. Pojazdy, które pojawiły się na Placu Czerwonym, a potem przejechały ulicami Moskwy, nie miały jednak oznaczeń znanych z materiałów z wojny, czyli charakterystycznej litery Z. Tego znaku podczas moskiewskiej parady raczej unikano, choć można go było zauważyć w transmisjach defilad z innych miast.

W Moskwie nie odbyły się bardzo oczekiwane pokazy wojsk lotniczych. Odwołano je w ostatniej chwili ze względu na niekorzystną pogodę - nad miastem wisiały gęste i ciemne chmury, wiał silny wiatr.

Goździki dla Kijowa i Odessy

Na koniec prowadzący intonował głośne "hurra" dla kombatantów i uczestników obchodów święta zwycięstwa. Uroczystości zakończyły się pożegnaniem Putina z przedstawicielami poszczególnych wojsk - w tym gronie po raz pierwszy od początku defilady pojawiły się też kobiety w mundurach.

Putin zszedł z trybuny i przemierzał plac z ministrem Siergiejem Szojgu u boku. Kamera pokazywała w zbliżeniu ich twarze, na których wyraźnie było widać zadowolenie i dumę. Potem obaj przeszli pod moskiewski grób nieznanego żołnierza, gdzie złożyli gigantyczny wieniec z czerwonych kwiatów. Po nich wiązanki, a nawet pojedyncze kwiaty dokładali generałowie i kombatanci.

Potem Putin, już samotnie, kładł małe wiązanki czerwonych goździków na postumentach oznaczonych nazwami miejsc najważniejszych bitew z czasów drugiej wojny światowej - kamera wyraźnie odnotowywała te związane z Ukrainą: Kijów czy Odessę.

Defilada wojskowa w Moskwie, 9.05.2022
Defilada wojskowa w Moskwie, 9.05.2022© Getty Images, | 2022 Anadolu Agency

Kilka osób kręcących się wokół monumentu

Po zakończeniu transmisji telewizja rozpoczęła blok komentarzy. W kolejnych wypowiedziach nieustannie podkreślano, jak ważnym świętem dla całej Rosji jest Dzień Zwycięstwa. Wszyscy, którzy się wypowiadali, łączyli pamięć "wojny ojczyźnianej" z dzisiejszymi walkami "w Donbasie".

Komentatorzy podkreślali, że bywały lata, kiedy w moskiewskiej paradzie brali udział najwyżsi przywódcy zachodnich krajów. W tym roku na placu Czerwonym nie było żadnego z nich. Ton wypowiedzi był jednoznaczny - jako politycy agresywnie nastawieni wobec Rosji i zagrażający jej bezpieczeństwu, nie byli mile widziani. Putin w swoim przemówieniu wspomniał z kolei o "amerykańskich weteranach, którzy chcieli przyjechać do Moskwy", ale władze ich ojczyzny "zabroniły im tego".

Po zakończeniu bezpośredniej transmisji z moskiewskiej defilady, prowadzący łączyli się z innymi rosyjskimi miastami, m.in. z Sankt Petersburgiem i Kaliningradem. Komentarze tamtejszych korespondentów i towarzyszące im zdjęcia przejeżdżających ulicami czołgów były bardzo podobne do tych z Moskwy.

Nieco inne było natomiast połączenie z Donbasem. Tamtejszy korespondent mówił z entuzjazmem, że mimo niebezpiecznej sytuacji "tłumy wyległy z domów, żeby oddać hołd bohaterom wojennym pod ich pomnikiem". W tle było jednak widać tylko kilka osób kręcących się wokół monumentu.

Niezamierzonym zabawnym komentarzem do transmisji było ujęcie robotników drogowych - zaraz po przejeździe czołgów przez ulice prowadzące do Placu Czerwonego, zalepiali dziury, które w asfalcie zrobiły gąsienice ciężkich pojazdów.

Wybrane dla Ciebie