Poważny problem aktorki
Joanna Liszowska nigdy nie należała do szczuplutkich gwiazd, dla których porządny posiłek składa się z kilku liści sałaty. Aktorka nie zamierza katować się drastycznymi dietami i wieloma godzinami spędzonymi na siłowni. Zamiast tego woli bawić się z córkami i odpoczywać w towarzystwie męża, Oli Serneke. Absolutnie nie przeszkadzają jej dodatkowe kilogramy oraz tzw. fałdki i wałeczki. Choć wie, że jej ciało nie jest idealne, zaakceptowała siebie taką, jaką jest i szczerze namawia do tego inne kobiety. - Od kiedy zostałam aktorką, wciąż mi wytykano nadliczbowe kilogramy. Choć były też kobiety, które się ze mną identyfikowały, z ich strony zawsze czułam sympatię. W końcu doszłam do punktu, w którym stwierdziłam: jestem, jaka jestem i to jest w porządku – przekonywała na łamach "Twojego Stylu". Jednak ostatnio zrzuciła kilka kilogramów i jak się wkrótce okazało, nie wszystkim przypadła do gustu jej nowa figura. Producenci 2. edycji programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" mają teraz nie lada problem. Jaki?
ar/aos