"Przyjaciółki": Agnieszka Sienkiewicz o nagich scenach
Role w serialach „Prosto w serce”, „M jak miłość” czy „Przyjaciółki” przyniosły Agnieszce Sienkiewicz (28 l.) popularność. Ale ona nie uważa, że za wszelką cenę musi być aktorką. W rozmowie z Faktem zdradza, jaki ma plan awaryjny
Agnieszka Sienkiewicz
– Nie. Choć już za czasów szkolnych udzielałam się w teatrze amatorskim. Po maturze miałam kilka pomysłów na życie, studia aktorskie to był nagły impuls. Chciałam się sprawdzić. A że się udało, dostałam się i skończyłam tę szkołę, a zaraz potem dostałam pracę w teatrze? Widocznie tak miało być. Choć nadal mam różne pomysły i mogłabym robić coś innego.
– Bardzo chciałabym kiedyś pojechać do Australii. Nie mówię, że na stałe, ale na jakiś czas, bo to moje takie wyśnione Eldorado. Myślę, że kiedyś przyjdzie taki moment, że rzucę wszystko i będę podróżować. Poza tym, chciałabym też mieć własną kawiarnię. Wiem nawet, jak by wyglądała i jak chciałabym ją prowadzić. Uwielbiam też pracę z dziećmi, więc może też w tym kierunku coś bym zrobiła? Na brak pomysłów nie narzekam. Wszystko to jest jednak alternatywą, gdyby okazało się, że nie ma pracy w moim zawodzie. To niestabilny zawód i wszystko się może zdarzyć. Na razie jednak cieszy mnie to, co robię.
[
]( http://www.fakt.pl )
Agnieszka Sienkiewicz
– Marzę, by kochać i być kochaną, by mieć szczęśliwą rodzinę. Żeby mieć ciepły dom pełen najbliższych osób. Być kochaną...
– Zajęte, zajęte. Szczęśliwie zajęte. Nie jestem już do wzięcia, więc w sumie to marzenie o kochaniu szczęśliwie się realizuje.
[
]( http://www.fakt.pl )
Agnieszka Sienkiewicz
– Chciałabym grać bardziej dojrzałe role. Choć przyznam, że w „Przyjaciółkach” moja postać to już kobieta z bagażem doświadczeń, a nie dziewczynka, która wchodzi w etap dorosłości. Chciałabym zagrać kobietę po przejściach, złamaną i zmęczoną życiem. Chciałabym się dla roli diametralnie zmienić! Zdradzę, że marzę o tym, żeby ściąć włosy na bardzo krótkie.
[
]( http://www.fakt.pl )
Agnieszka Sienkiewicz
– Z jednej strony uważam, że w kinie zbyt często i łatwo epatujemy nagością. Nie podoba mi się funkcja kobiety na ekranie jako ozdobnika. Na taką nagość nigdy bym się nie zgodziła. Zresztą już raz się nie zgodziłam. Jestem aktorką i pracuję nie tylko głosem, twarzą, ale i ciałem. Czasem nagość jest niezbędna. Drażnią mnie sceny łóżkowe, w których kobieta ma majtki i biustonosz. Bez sensu. Albo pokazujemy prawdę, albo ujmujemy to tak, żeby tego nie było widać. Przeszkadza mi na ekranie kłamstwo, kiedy aktor się wstydzi. To dość trudna kwestia.
[
]( http://www.fakt.pl )
Agnieszka Sienkiewicz
– Już dwukrotnie odrzuciłam propozycje od męskich gazet. Do niczego mi to niepotrzebne. Nie czuję potrzeby uwieczniania tego, jak wyglądam teraz, czy chwalenia się ciałem. Biedy też takiej nie klepię, żebym musiała to zrobić dla pieniędzy.
– Szczerze? Nie chodzę do spa, do kosmetyczki czy manicurzystki. Zmywam makijaż wieczorem – to jedyne, co robię w trosce o cerę. Zawsze powtarzam, że to moi rodzice się postarali. Są ładni, więc pewnie to dobre geny.
[
]( http://www.fakt.pl )
Agnieszka Sienkiewicz
– Nie będę hipokrytką, że mnie to nie interesuje, bo ciekawi mnie odbiór innych. Nie gram dla siebie i nie dla siebie stoję przed kamerą. Jeśli krytykują mnie za grę, to zastanawiam się nad tym, ale śmieszy mnie, jak czytam, że mam nos jak kartofel.
– Mam nadzieję, że się na to nie skuszę. Osoby, które się botoksują, robią sobie krzywdę, bo tracą naturalną mimikę. Robienie z siebie sztucznej lali zupełnie mnie nie przekonuje.
[
]( http://www.fakt.pl )