"Przyjaciele": po 12 latach wyszło na jaw, kim był Brzydki Nagi Facet
Stało się! Po 12 latach ujawniono jedną z największych tajemnic telewizyjnego hitu. Mowa o mieszkającym w budynku naprzeciwko Brzydkim Nagim Facecie (ugly naked guy), którego przyjaciele regularnie podglądali. Co odtwórca roli golasa zdradził po latach? Na końcu galerii zamieściliśmy jego zdjęcie.
W końcu zobaczyliśmy jego twarz
Wszyscy byli w błędzie
Twórcy serialu ukrywali prawdziwe oblicze nagiego bohatera. Fani przekonani byli, że wiedzą, kto wciela się w jego rolę. Mówiło się, że jest nim Michael Hagerty, który w sitcomie grał też pana Treegera.
Wszyscy byli jednak w błędzie. Sam aktor zabrał głos, zapewniając, że to nie jego mogliśmy oglądać bez ubrania przed kamerami.
Dopiero dziennikarz "The Huffington Post" odkrył, że słynną postać sportretował niejaki Jon Haugen.
Kultowy bohater
Mężczyzna, którego twarzy nigdy nie zobaczyliśmy na ekranie, z sentymentem wspomina chwile spędzone na planie. Jednocześnie przyznał, że nie zawsze było łatwo. Przypomniał najsłynniejszą scenę ze swoim udziałem, w której musiał udawał martwego, gdy serialowi przyjaciele szturchali go po brzuchu kijem zrobionym z pałeczek.
- Najtrudniejsze było wstrzymywanie oddechu. To ujęcie kręciliśmy o 2 nad ranem. Byłem naprawdę zmęczony, bo mieliśmy próby przez cały dzień. To była ostatnia scena i musiałem mieć pewność, że będzie perfekcyjna, by wszyscy mogli w końcu iść do domu - zdradził Haugen.
Niezapomniane sceny
Jon ujawnił też kulisy innego słynnego ujęcia znanego z "Przyjaciół". Jak zdradził, podczas sceny, kiedy oboje z Rossem byli rzekomo nadzy, tak naprawdę siedzieli w bokserkach.
Odtwórca roli Brzydkiego Nagiego Faceta dodał, że chciał ponowne pojawić się w telewizyjnym hicie.
- Miałem nadzieję, że przywrócą graną przeze mnie postać i jeszcze wystąpię. Może jeszcze nadarzy się okazja, by zaprezentować się ponownie w pełnym składzie.
Tak wówczas wyglądał
Nie tylko poznaliśmy w końcu imię i nazwisko tajemniczego mężczyzny, ale także na własne oczy możemy w końcu przekonać się, jak w rzeczywistości wówczas wyglądał. Dlaczego musieliśmy na to czekać aż 12 lat?
- Powód, dla którego tak długo nie ujawniałem się, jest jeden - siedziałem cicho, bo Warner Brothers (producent serialu - przyp. red.) też nic nie mówiło na mój temat. Chciano, by ludzie musieli domyślać się, kim jestem - wyznał w rozmowie z dziennikarzem "The Huffington Post".
Teraz wszystko stało się jasne.