''Przyjaciel wesołego diabła'': Jak wygląda Piszczałka bez maski?
Zmierz się z dziecięcą traumą!
Zapraszamy w sentymentalną podróż do czasów, kiedy szczelnie otuleni kocem dygocąc ze strachu oglądaliście „Przyjaciel wesołego diabła”. Zmierzcie się z dziecięcą traumą i zobaczcie, kto krył się pod sugestywną charakteryzacją!
Każde pokolenie ma swój film, który z perspektywy lat wspomina się z równie wielką nostalgią co ciarkami na plecach. Dla amerykańskiej publiczności była to któraś z części „Piątku trzynastego” czy „Koszmaru z ulicy Wiązów”. Dla polskiej małoletniej widowni, szczególnie tej wychowanej w latach 80., jest to z całą pewnością „Przyjaciel wesołego diabła”.
Film w reżyserii Jerzego Łukaszewicza to prawdziwy ewenement. Wartka akcja, ciekawie opowiedziana historia i zaskakująco przyzwoite efekty specjalne – nigdy wcześniej ani później nikomu z polskich twórców nie udało się nawet zbliżyć do efektu, jaki osiągnął brat Olgierda Łukaszewicza w 1986 roku.
Zapraszamy w sentymentalną podróż do czasów, kiedy szczelnie otuleni kocem dygocąc ze strachu oglądaliście „Przyjaciel wesołego diabła”. Zmierzcie się z dziecięcą traumą i zobaczcie, kto krył się pod sugestywną charakteryzacją!