Przyjaciel, rosyjski szpieg. Ta historia wydarzyła się naprawdę
- Miałem znajomych, którzy po ukończeniu studiów dostawali propozycje dołączenia do służb i żadnemu nie udało się zdać testów. Naprawdę niewiele osób jest w stanie znieść życie pełne sekretów - mówi w rozmowie z WP Damian Lewis, brytyjski aktor i gwiazda nowego serialu HBO Max, "Szpieg wśród przyjaciół".
Największy zdrajca w historii Wielkiej Brytanii? Kim Philby. Przez kilkadziesiąt lat był podwójnym agentem, który przekazywał KGB tajne informacje z samego serca MI6. To on ostrzegł Stalina o planowanej przez Niemcy napaści na Rosję. To on wydawał KGB całe siatki szpiegowskie angielskich sojuszników. Wreszcie dzięki niemu KGB mogła likwidować rosyjskich agentów, którzy przechodzili na stronę Zachodu.
Przez wiele lat udawało mu się zmylić MI5, MI6, CIA i wiele innych, tajnych służb. Jak to było możliwe? Philby stał na czele… brytyjskiej, kontrwywiadowczej Sekcji IX. Była to grupa, która wyłapywała radzieckich agentów w Wielkiej Brytanii. Tak więc rosyjski super szpieg, stał na czele tajnego oddziału, którego zadaniem było dekonspirowanie obcej agentury. Historię Philby'ego opisał w książkach Ben Macintyre. Teraz na ich podstawie zrobiono serial z Damianem Lewisem i Guyem Pearce'em w rolach głównych. Za scenariusz odpowiada Alex Cary, a za reżyserię Nick Murphy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magda Drozdek, Wirtualna Polska: Kim Philby to znana i szczegółowo opisana osoba. Ale stworzenie postaci Nicholasa Elliota chyba nie było już takie proste, prawda?
Damian Lewis: Gonię za prawdziwymi historiami, ale w tym przypadku zagranie istniejącej kiedyś osoby nie było łatwe. Wszystko to dlatego że naprawdę niewiele wiadomo o Nicholasie Elliotcie, który był bliskim przyjacielem Philby'ego i oficerem MI6. Materiały audio, które mogłyby nam pomóc w stworzeniu tej postaci na ekranie, wciąż są utajnione przez MI6 i inne rządowe agencje Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych. O Philbym wiemy zaś bardzo dużo, ale on nie był dla mnie tak ciekawy, jak nowe spojrzenie, które daje w swojej książce Ben Macintyre. Chodzi o bardzo głęboką przyjaźń Elliota i Kima, a potem wielką zdradę.
Pierwsze, co pojawia się na ekranach, to cytat E.M Forstera: "Jeśli miałbym wybierać pomiędzy zdradzeniem mojego kraju a moich przyjaciół, to mam nadzieję, że starczy mi odwagi, by zdradzić mój kraj". Zgodzicie się?
Alex Cary: Nie wiem, czy się zgadzam i to jest najciekawsze. Cytat bardzo dobrze wpisuje się w historię przedstawioną w serialu. Podkreśla jej uniwersalność, czyli zdradę przyjaźni i to, jakie ustawiamy sobie w życiu priorytety.
Damian: Dla mnie to niewiarygodnie trudna sprawa. Tu mamy historię ważną politycznie, ale przecież można to przenieść na bardziej przyziemny poziom. Rodzic dowiaduje się, że syn kogoś zabił. Czy oddajesz syna w ręce policji czy chronisz kogoś, kogo kochasz? Mam nadzieję, że nigdy przenigdy nie będę zmuszony do tego, by podjąć taką decyzję.
Ben Macintyre w jednym z wywiadów mówił, że szpiegów zawsze motywują pieniądze, poglądy, przymus i ich ego. Co motywowało was, by wziąć się za tę historię?
Alex: Aż prosi się, żeby zażartować, że przyciągnęły mnie pieniądze, ale tak naprawdę to postaci, bo widzę w nich trochę samego siebie. To nie jest historia o szpiegach jak z obrazka, ani żadna z tego pusta opowiastka. To bardzo, ale to bardzo nietypowa historia, która pokazuje ludzkie zachowania i to jest to, co mnie do tego ciągnie.
Najważniejsze cechy dobrego szpiega?
Damian: Dyskrecja, milczenie, charyzma, zdrowa wątroba i szybkie nogi.
Nadawalibyście się?
Damian: Alex, ty jako były żołnierz brytyjskiej armii chyba byś się bardziej nadawał ode mnie.
Alex: Coś mi się wydaje, że to nie dla mnie. To, ile razy musisz kogoś zdradzić, i jak bardzo często musisz patrzeć sobie za ramię… Nie mógłbym być szpiegiem.
Damian: Miałem znajomych, którzy po ukończeniu studiów dostawali propozycje dołączenia do służb i żadnemu nie udało się zdać testów. Naprawdę niewiele osób jest w stanie znieść życie pełne sekretów. To może się wydawać podniecające, napędzać adrenaliną, ale takie życie może też cię bardzo szybko zniszczyć. Z mojego researchu wynika, że większość szpiegów zostaje w końcu przyłapana. Nie są w stanie utrzymać tajemnicy.
To nie jest wasza pierwsza współpraca. Czy doświadczenie Alexa w armii pomogło ci w jakiś sposób w tworzeniu postaci szpiega, w wejściu w ten świat?
Damian: Żartujemy w wywiadach, że codziennie na planie Alex ustawiał nas w szeregu i kazał salutować. Ale praca z nim była naprawdę wspaniała. Jak wspominasz, pracowaliśmy już razem. Zrobiliśmy "Homeland". Przygotowując się do "Szpiega…" chcieliśmy zebrać ekipę dobrych, utalentowanych znajomych i zrobić coś naprawdę wyjątkowego, i to się udało. A dzięki doświadczeniu Alexa scenariusz nie jest oderwany od rzeczywistości. Bazujemy przede wszystkim na historii z książki.
Łatwiej czy trudniej jest dziś zachęcić widza do kolejnego serialu, gdy mamy taką lawinę nowych produkcji?
Damian: Żyjemy w naprawdę ciekawych czasach i właśnie wydawałoby się, że przez to, że ludzie są wkręceni w oglądanie nowych produkcji na platformach streamingowych, zachęcenie ich do obejrzenia kolejnego serialu nie będzie takie trudne. Ale wybór jest ogromny. Wygrywasz albo przegrywasz. Proste. Trik polega na tym, by zachęcić ludzi do tego, by usiedli, włączyli serial i dali nam szansę. Myślę, że się na "Szpiegu" nie zawiodą.
Alex: Z perspektywy scenarzysty jest to niesamowite, jak zmienia się produkcja telewizyjna. Z różnych powodów ludzie odwracają się do kina i poświęcają znacznie więcej czasu na streaming czy telewizję tradycyjną, a dzięki temu przykłada się większą uwagę do produkowania filmów czy seriali dla takiego odbiorcy. Rozmach tak jak przy kinowych produkcjach. Masa szczegółów. Musisz szanować swojego widza. Dać mu coś nowego, niesamowitego. Wtedy dostrzegą twoją ciężką pracę. Oby dostrzegli naszą.
"Szpiega" można oglądać w Europie, ale także na Bliskim Wschodzie. Myślicie, że to historia, która będzie rezonować wszędzie na świecie?
Alex: Zdecydowanie będzie rezonować wszędzie, bo część tego serialu to uniwersalna opowieść o przyjaźni i zdradzie, część to wątek rosyjski, część to wiwisekcja uprzywilejowanej brytyjskiej władzy. To wszystko jest fascynujące dla ludzi dookoła świata. Mnie najbardziej kręci temat przyjaźni głównych bohaterów i myślę, że to jest właśnie to, co ludzi może szczególnie zainteresować.
Historia dzieje się za czasów zimnej wojny. Dziś jesteśmy świadkami wojny w Ukrainie. Czy waszym zdaniem serial jest dziś bardziej aktualny niż przed wojną Putina?
Alex: Moim zdaniem tak. Historia lubi się niestety powtarzać. Wydawało się, że piekło, które przeszliśmy dekady temu, jest już dawno za nami, a pojawia się nowy dramat.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny) . Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.