WAŻNE
TERAZ

Pół miliona z KPO dla biznesu Cezarego Kuleszy. W tle afera i krytyka programu

Przygnębiona i skromna Karolina Szostak na premierze filmu

None

Przygnębiona i skromna Karolina Szostak na premierze filmu
Źródło zdjęć: © AKPA

/ 8Co ją tak martwi?

Obraz
© AKPA

Choć na premierę filmu "Drużyna" przybyło wielu gości, to największą uwagę przykuwała tylko jedna osoba. I nie dlatego, że była jedną z nielicznych gwiazd, które pojawiły się na uroczystej projekcji. Karolina Szostak, bo o niej mowa, po raz kolejny przyćmiła pozostałych uczestników imprezy. A to wszystko za sprawą wyglądu.

W ostatnim czasie ulubionym kolorem prezenterki Polsatu jest bez wątpienia czerń. Jeszcze do niedawna wybierała ją, ponieważ optycznie wyszczuplała sylwetkę. Dziś podkreśla jej nową, ciężko wypracowaną figurę. Już na pierwszy rzut oka widać, że Szostak na dobre pożegnała się z krągłościami. Jak to zrobiła? Tak jak w przypadku wielu gwiazd, impulsem do porzucenia dotychczasowego stylu życia i odżywiania, był udział w "Tańcu z gwiazdami". To właśnie na parkiecie udało jej się zrzucić pierwsze kilogramy. Zachwycona efektami Szostak postanowiła przejść na specjalnie opracowaną restrykcyjną dietę.

- Jem pięć specjalnie dla mnie dobranych posiłków. W sumie 1000 kalorii dziennie. To dla mnie przełom w odżywianiu. Kurier przywozi mi pięć dań na cały dzień. Ze względu na pracę śniadanie jem zazwyczaj już o piątej rano. Mieszkam sama, więc to dla mnie dobre rozwiązanie. Teraz oprócz światła nie mam nic w lodówce - przyznała w jednym z wywiadów.

Jednak uspokajamy: wszyscy fani Karoliny mogą spać spokojnie. Prezenterka nie zamierza dążyć do wymiarów zawodowych modelek.

- Lubię kształtne kobiety. Moim celem nie jest rozmiar zero. To, co teraz dzieje się z moim ciałem, po prostu bardzo mi odpowiada - zapewniła.

Podczas premiery filmu uwagę przyciągała jednak nie tylko jej nowa figura. Gdzie się podział charakterystyczny uśmiech dziennikarki? Już dawno nie widzieliśmy jej tak przygnębionej i poważnej. Czyżby ciągłe pilnowanie wagi dało jej w kość?

AR/AOS

/ 8Co ją tak martwi?

Obraz
© AKPA

Choć na premierę filmu "Drużyna" przybyło wielu gości, to największą uwagę przykuwała tylko jedna osoba. I nie dlatego, że była jedną z nielicznych gwiazd, która pojawiła się na uroczystej projekcji. Karolina Szostak, bo o niej mowa, po raz kolejny przyćmiła pozostałych uczestników imprezy. A to wszystko za sprawą wyglądu.

W ostatnim czasie ulubionym kolorem prezenterki Polsatu jest bez wątpienia czerń. Jeszcze do niedawna wybierała ją, ponieważ optycznie wyszczuplała sylwetkę. Dziś podkreśla jej nową, ciężko wypracowaną figurę. Już na pierwszy rzut oka widać, że Szostak na dobre pożegnała się z krągłościami. Jak to zrobiła? Tak jak w przypadku wielu gwiazd, impulsem do porzucenia dotychczasowego stylu życia i odżywiania, był udział w "Tańcu z gwiazdami". To właśnie na parkiecie udało jej się zrzucić pierwsze kilogramy. Zachwycona efektami Szostak postanowiła przejść na specjalnie opracowaną restrykcyjną dietę.

- Jem pięć specjalnie dla mnie dobranych posiłków. W sumie 1000 kalorii dziennie. To dla mnie przełom w odżywianiu. Kurier przywozi mi pięć dań na cały dzień. Ze względu na pracę śniadanie jem zazwyczaj już o piątej rano. Mieszkam sama, więc to dla mnie dobre rozwiązanie. Teraz oprócz światła nie mam nic w lodówce - przyznała w jednym z wywiadów.

Jednak uspokajamy: wszyscy fani Karoliny mogą spać spokojnie. Prezenterka nie zamierza dążyć do wymiarów zawodowych modelek.

- Lubię kształtne kobiety. Moim celem nie jest rozmiar zero. To, co teraz dzieje się z moim ciałem, po prostu bardzo mi odpowiada - zapewniła.

Podczas premiery filmu uwagę przyciągała jednak nie tylko jej nowa figura. Gdzie się podział charakterystyczny uśmiech dziennikarki? Już dawno nie widzieliśmy jej tak przygnębionej i poważnej. Czyżby ciągłe pilnowanie wagi dało jej w kość?

/ 8Co ją tak martwi?

Obraz
© AKPA

Choć na premierę filmu "Drużyna" przybyło wielu gości, to największą uwagę przykuwała tylko jedna osoba. I nie dlatego, że była jedną z nielicznych gwiazd, która pojawiła się na uroczystej projekcji. Karolina Szostak, bo o niej mowa, po raz kolejny przyćmiła pozostałych uczestników imprezy. A to wszystko za sprawą wyglądu.

W ostatnim czasie ulubionym kolorem prezenterki Polsatu jest bez wątpienia czerń. Jeszcze do niedawna wybierała ją, ponieważ optycznie wyszczuplała sylwetkę. Dziś podkreśla jej nową, ciężko wypracowaną figurę. Już na pierwszy rzut oka widać, że Szostak na dobre pożegnała się z krągłościami. Jak to zrobiła? Tak jak w przypadku wielu gwiazd, impulsem do porzucenia dotychczasowego stylu życia i odżywiania, był udział w "Tańcu z gwiazdami". To właśnie na parkiecie udało jej się zrzucić pierwsze kilogramy. Zachwycona efektami Szostak postanowiła przejść na specjalnie opracowaną restrykcyjną dietę.

- Jem pięć specjalnie dla mnie dobranych posiłków. W sumie 1000 kalorii dziennie. To dla mnie przełom w odżywianiu. Kurier przywozi mi pięć dań na cały dzień. Ze względu na pracę śniadanie jem zazwyczaj już o piątej rano. Mieszkam sama, więc to dla mnie dobre rozwiązanie. Teraz oprócz światła nie mam nic w lodówce - przyznała w jednym z wywiadów.

Jednak uspokajamy: wszyscy fani Karoliny mogą spać spokojnie. Prezenterka nie zamierza dążyć do wymiarów zawodowych modelek.

- Lubię kształtne kobiety. Moim celem nie jest rozmiar zero. To, co teraz dzieje się z moim ciałem, po prostu bardzo mi odpowiada - zapewniła.

Podczas premiery filmu uwagę przyciągała jednak nie tylko jej nowa figura. Gdzie się podział charakterystyczny uśmiech dziennikarki? Już dawno nie widzieliśmy jej tak przygnębionej i poważnej. Czyżby ciągłe pilnowanie wagi dało jej w kość?

/ 8Co ją tak martwi?

Obraz
© AKPA

Choć na premierę filmu "Drużyna" przybyło wielu gości, to największą uwagę przykuwała tylko jedna osoba. I nie dlatego, że była jedną z nielicznych gwiazd, która pojawiła się na uroczystej projekcji. Karolina Szostak, bo o niej mowa, po raz kolejny przyćmiła pozostałych uczestników imprezy. A to wszystko za sprawą wyglądu.

W ostatnim czasie ulubionym kolorem prezenterki Polsatu jest bez wątpienia czerń. Jeszcze do niedawna wybierała ją, ponieważ optycznie wyszczuplała sylwetkę. Dziś podkreśla jej nową, ciężko wypracowaną figurę. Już na pierwszy rzut oka widać, że Szostak na dobre pożegnała się z krągłościami. Jak to zrobiła? Tak jak w przypadku wielu gwiazd, impulsem do porzucenia dotychczasowego stylu życia i odżywiania, był udział w "Tańcu z gwiazdami". To właśnie na parkiecie udało jej się zrzucić pierwsze kilogramy. Zachwycona efektami Szostak postanowiła przejść na specjalnie opracowaną restrykcyjną dietę.

- Jem pięć specjalnie dla mnie dobranych posiłków. W sumie 1000 kalorii dziennie. To dla mnie przełom w odżywianiu. Kurier przywozi mi pięć dań na cały dzień. Ze względu na pracę śniadanie jem zazwyczaj już o piątej rano. Mieszkam sama, więc to dla mnie dobre rozwiązanie. Teraz oprócz światła nie mam nic w lodówce - przyznała w jednym z wywiadów.

Jednak uspokajamy: wszyscy fani Karoliny mogą spać spokojnie. Prezenterka nie zamierza dążyć do wymiarów zawodowych modelek.

- Lubię kształtne kobiety. Moim celem nie jest rozmiar zero. To, co teraz dzieje się z moim ciałem, po prostu bardzo mi odpowiada - zapewniła.

Podczas premiery filmu uwagę przyciągała jednak nie tylko jej nowa figura. Gdzie się podział charakterystyczny uśmiech dziennikarki? Już dawno nie widzieliśmy jej tak przygnębionej i poważnej. Czyżby ciągłe pilnowanie wagi dało jej w kość?

/ 8Co ją tak martwi?

Obraz
© AKPA

Choć na premierę filmu "Drużyna" przybyło wielu gości, to największą uwagę przykuwała tylko jedna osoba. I nie dlatego, że była jedną z nielicznych gwiazd, która pojawiła się na uroczystej projekcji. Karolina Szostak, bo o niej mowa, po raz kolejny przyćmiła pozostałych uczestników imprezy. A to wszystko za sprawą wyglądu.

W ostatnim czasie ulubionym kolorem prezenterki Polsatu jest bez wątpienia czerń. Jeszcze do niedawna wybierała ją, ponieważ optycznie wyszczuplała sylwetkę. Dziś podkreśla jej nową, ciężko wypracowaną figurę. Już na pierwszy rzut oka widać, że Szostak na dobre pożegnała się z krągłościami. Jak to zrobiła? Tak jak w przypadku wielu gwiazd, impulsem do porzucenia dotychczasowego stylu życia i odżywiania, był udział w "Tańcu z gwiazdami". To właśnie na parkiecie udało jej się zrzucić pierwsze kilogramy. Zachwycona efektami Szostak postanowiła przejść na specjalnie opracowaną restrykcyjną dietę.

- Jem pięć specjalnie dla mnie dobranych posiłków. W sumie 1000 kalorii dziennie. To dla mnie przełom w odżywianiu. Kurier przywozi mi pięć dań na cały dzień. Ze względu na pracę śniadanie jem zazwyczaj już o piątej rano. Mieszkam sama, więc to dla mnie dobre rozwiązanie. Teraz oprócz światła nie mam nic w lodówce - przyznała w jednym z wywiadów.

Jednak uspokajamy: wszyscy fani Karoliny mogą spać spokojnie. Prezenterka nie zamierza dążyć do wymiarów zawodowych modelek.

- Lubię kształtne kobiety. Moim celem nie jest rozmiar zero. To, co teraz dzieje się z moim ciałem, po prostu bardzo mi odpowiada - zapewniła.

Podczas premiery filmu uwagę przyciągała jednak nie tylko jej nowa figura. Gdzie się podział charakterystyczny uśmiech dziennikarki? Już dawno nie widzieliśmy jej tak przygnębionej i poważnej. Czyżby ciągłe pilnowanie wagi dało jej w kość?

/ 8Co ją tak martwi?

Obraz
© AKPA

Choć na premierę filmu "Drużyna" przybyło wielu gości, to największą uwagę przykuwała tylko jedna osoba. I nie dlatego, że była jedną z nielicznych gwiazd, która pojawiła się na uroczystej projekcji. Karolina Szostak, bo o niej mowa, po raz kolejny przyćmiła pozostałych uczestników imprezy. A to wszystko za sprawą wyglądu.

W ostatnim czasie ulubionym kolorem prezenterki Polsatu jest bez wątpienia czerń. Jeszcze do niedawna wybierała ją, ponieważ optycznie wyszczuplała sylwetkę. Dziś podkreśla jej nową, ciężko wypracowaną figurę. Już na pierwszy rzut oka widać, że Szostak na dobre pożegnała się z krągłościami. Jak to zrobiła? Tak jak w przypadku wielu gwiazd, impulsem do porzucenia dotychczasowego stylu życia i odżywiania, był udział w "Tańcu z gwiazdami". To właśnie na parkiecie udało jej się zrzucić pierwsze kilogramy. Zachwycona efektami Szostak postanowiła przejść na specjalnie opracowaną restrykcyjną dietę.

- Jem pięć specjalnie dla mnie dobranych posiłków. W sumie 1000 kalorii dziennie. To dla mnie przełom w odżywianiu. Kurier przywozi mi pięć dań na cały dzień. Ze względu na pracę śniadanie jem zazwyczaj już o piątej rano. Mieszkam sama, więc to dla mnie dobre rozwiązanie. Teraz oprócz światła nie mam nic w lodówce - przyznała w jednym z wywiadów.

Jednak uspokajamy: wszyscy fani Karoliny mogą spać spokojnie. Prezenterka nie zamierza dążyć do wymiarów zawodowych modelek.

- Lubię kształtne kobiety. Moim celem nie jest rozmiar zero. To, co teraz dzieje się z moim ciałem, po prostu bardzo mi odpowiada - zapewniła.

Podczas premiery filmu uwagę przyciągała jednak nie tylko jej nowa figura. Gdzie się podział charakterystyczny uśmiech dziennikarki? Już dawno nie widzieliśmy jej tak przygnębionej i poważnej. Czyżby ciągłe pilnowanie wagi dało jej w kość?

/ 8Co ją tak martwi?

Obraz
© AKPA

Choć na premierę filmu "Drużyna" przybyło wielu gości, to największą uwagę przykuwała tylko jedna osoba. I nie dlatego, że była jedną z nielicznych gwiazd, która pojawiła się na uroczystej projekcji. Karolina Szostak, bo o niej mowa, po raz kolejny przyćmiła pozostałych uczestników imprezy. A to wszystko za sprawą wyglądu.

W ostatnim czasie ulubionym kolorem prezenterki Polsatu jest bez wątpienia czerń. Jeszcze do niedawna wybierała ją, ponieważ optycznie wyszczuplała sylwetkę. Dziś podkreśla jej nową, ciężko wypracowaną figurę. Już na pierwszy rzut oka widać, że Szostak na dobre pożegnała się z krągłościami. Jak to zrobiła? Tak jak w przypadku wielu gwiazd, impulsem do porzucenia dotychczasowego stylu życia i odżywiania, był udział w "Tańcu z gwiazdami". To właśnie na parkiecie udało jej się zrzucić pierwsze kilogramy. Zachwycona efektami Szostak postanowiła przejść na specjalnie opracowaną restrykcyjną dietę.

- Jem pięć specjalnie dla mnie dobranych posiłków. W sumie 1000 kalorii dziennie. To dla mnie przełom w odżywianiu. Kurier przywozi mi pięć dań na cały dzień. Ze względu na pracę śniadanie jem zazwyczaj już o piątej rano. Mieszkam sama, więc to dla mnie dobre rozwiązanie. Teraz oprócz światła nie mam nic w lodówce - przyznała w jednym z wywiadów.

Jednak uspokajamy: wszyscy fani Karoliny mogą spać spokojnie. Prezenterka nie zamierza dążyć do wymiarów zawodowych modelek.

- Lubię kształtne kobiety. Moim celem nie jest rozmiar zero. To, co teraz dzieje się z moim ciałem, po prostu bardzo mi odpowiada - zapewniła.

Podczas premiery filmu uwagę przyciągała jednak nie tylko jej nowa figura. Gdzie się podział charakterystyczny uśmiech dziennikarki? Już dawno nie widzieliśmy jej tak przygnębionej i poważnej. Czyżby ciągłe pilnowanie wagi dało jej w kość?

/ 8Co ją tak martwi?

Obraz
© AKPA

Choć na premierę filmu "Drużyna" przybyło wielu gości, to największą uwagę przykuwała tylko jedna osoba. I nie dlatego, że była jedną z nielicznych gwiazd, która pojawiła się na uroczystej projekcji. Karolina Szostak, bo o niej mowa, po raz kolejny przyćmiła pozostałych uczestników imprezy. A to wszystko za sprawą wyglądu.

W ostatnim czasie ulubionym kolorem prezenterki Polsatu jest bez wątpienia czerń. Jeszcze do niedawna wybierała ją, ponieważ optycznie wyszczuplała sylwetkę. Dziś podkreśla jej nową, ciężko wypracowaną figurę. Już na pierwszy rzut oka widać, że Szostak na dobre pożegnała się z krągłościami. Jak to zrobiła? Tak jak w przypadku wielu gwiazd, impulsem do porzucenia dotychczasowego stylu życia i odżywiania, był udział w "Tańcu z gwiazdami". To właśnie na parkiecie udało jej się zrzucić pierwsze kilogramy. Zachwycona efektami Szostak postanowiła przejść na specjalnie opracowaną restrykcyjną dietę.

- Jem pięć specjalnie dla mnie dobranych posiłków. W sumie 1000 kalorii dziennie. To dla mnie przełom w odżywianiu. Kurier przywozi mi pięć dań na cały dzień. Ze względu na pracę śniadanie jem zazwyczaj już o piątej rano. Mieszkam sama, więc to dla mnie dobre rozwiązanie. Teraz oprócz światła nie mam nic w lodówce - przyznała w jednym z wywiadów.

Jednak uspokajamy: wszyscy fani Karoliny mogą spać spokojnie. Prezenterka nie zamierza dążyć do wymiarów zawodowych modelek.

- Lubię kształtne kobiety. Moim celem nie jest rozmiar zero. To, co teraz dzieje się z moim ciałem, po prostu bardzo mi odpowiada - zapewniła.

Podczas premiery filmu uwagę przyciągała jednak nie tylko jej nowa figura. Gdzie się podział charakterystyczny uśmiech dziennikarki? Już dawno nie widzieliśmy jej tak przygnębionej i poważnej. Czyżby ciągłe pilnowanie wagi dało jej w kość?

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta