Przez tydzień ani słowa o strajku generalnym. "Wiadomości" TVP w końcu znalazły pretekst
W zakładach firmy Solaris od tygodnia trwa strajk generalny pracowników, którzy domagają się znaczących podwyżek płac. O sytuacji na bieżącą informowały wszystkie media, w tym lokalny oddział TVP w Poznaniu. Ogólnopolskie "Wiadomości" milczały jednak do momentu, gdy na arenę nie wkroczył Piotr Duda.
- Od tygodnia trwa strajk generalny w zakładach producenta autobusów Solaris. Pracownicy firmy domagają się wzrostu wynagrodzeń o 800 zł brutto. Dziś przed siedzibą w Bolechowie odbyła się pikieta, będąca wyrazem poparcia dla strajkujących tam pracowników. W wydarzeniu udział wziął przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda – poinformował Michał Adamczyk w poniedziałkowych (31.01) "Wiadomościach".
W krótkim reportażu pokazano Piotra Dudę, który mówił o "bohaterach" walczących o godną płacę i poparciu, jakie udziela im NSZZ Solidarność.
- Strajk generalny poparło prawie 90 proc. pracowników. Podkreślają, że pandemia nie wpłynęła negatywnie na spółkę, która rocznie przynosi milionowe zyski, dlatego walczą o godną płacę – mówił prezenter TVP, dodając, że zarząd firmy Solaris (firma w 100 proc. należy do Hiszpanów) uważa "żądania strajkujących za nierealne ekonomicznie".
Dlaczego "Wiadomości" TVP nie informowały wcześniej o strajku w Solarisie? Być może dlatego, że w zakładzie pracy ze strajkującymi od samego początku byli obecni działacze partii Razem z Adrianem Zandbergiem na czele. Tego regionalny oddział TVP3 nie pokazał, choć na stronie TVP Info jako ilustrację do reportażu wykorzystano zdjęcie z profilu Razem na Twitterze.
Dopiero wizyta Piotra Dudy zmotywowała dziennikarzy "Wiadomości" do pokazania krótkiej relacji. Przypomnijmy, że Duda, tokarz z Huty Gliwice, był w "Solidarności" od 1980 r. jako członek, a w kolejnych latach wspinał się po szczeblach związkowej kariery. Od 2010 r. wygrywa kolejne wybory na przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
Piotr Duda wielokrotnie wypowiadał się negatywnie o rządzie PO-PSL i Strajku Kobiet, ale także zdarzało mu się ostro krytykować PiS. Nie zmienia to faktu, że "Solidarność" pod kierownictwem Piotra Dudy po raz pierwszy w historii podpisała "Umowę programową" z Andrzejem Dudą, którego otwarcie popierała w wyborach prezydenckich.