"Przepis na życie": Piotr Adamczyk miał udar
Ponad 20 kilometrów biegu, 90 kilometrów jazdy na rowerze, a 1900 metrów wpław! Triathlon to naprawdę nie przelewki. A tym razem zawodnicy musieli się zmierzyć z jeszcze większym wyzwaniem, bo podczas zawodów w województwie warmińsko-mazurskim panował morderczy upał. Najmocniej doświadczył tego sam Piotr Adamczyk (40 l.). Jak dowiedział się Fakt, aktor nie wytrzymał trudów i w trakcie biegu nagle zasłabł. Pogotowie zabrało go do szpitala w Iławie. Lekarze zdiagnozowali u niego udar słoneczny!
Piotr Adamczyk
Adamczyk już po raz drugi brał udział w tej sportowej imprezie. Jednak w zeszłym roku nie musiał walczyć z czterdziestostopniowym upałem. Choć jego żona Kate Rozz (33 l.) co chwilę podawała mu wodę, a pan Piotr starannie przygotowywał się do zawodów, to tropikalne niemal temperatury w końcu go pokonały.
Podczas biegu aktor zasłabł. Natychmiast wezwano pogotowie i karetka zabrała go do najbliższego szpitala.
[
]( http://www.fakt.pl )
Kate Rozz
Jak udało nam się ustalić, Adamczyk przeszedł tomografię głowy i dokładne badania, podczas których stwierdzono udar słoneczny.
To bardzo groźne schorzenie, które bez udzielenia natychmiastowej pomocy medycznej może doprowadzić do najgorszego...
[
]( http://www.fakt.pl )
Szpital
Na szczęście Adamczyk znalazł się pod dobrą opieką, dzięki czemu jeszcze tego samego dnia zmartwiona żona mogła odebrać go ze szpitala.
[
]( http://www.fakt.pl )
Wyścig
W tym samym czasie koledzy Adamczyka nadal walczyli w słońcu. Tomasz Karolak (41 l.), który także po raz drugi brał udział w triathlonie, resztkami sił dotarł do mety. Podobnie w złym stanie dobiegli do końca startujący po raz pierwszy w triathlonie: Magdalena Boczarska (34 l.), Paulina Sykut (31 l.), Maciek Dowbor (34 l.) i Marcin Dorociński (39 l.). Z bólem na twarzy pojawił się też na mecie Wojciech Olejniczak ( l.) z SLD.
Choć wszyscy przeszli bardzo profesjonalne szkolenie fizyczne, do końca musieli walczyć z sobą, by nie zejść z arcytrudnej trasy.
[
]( http://www.fakt.pl )
Wyścig
Gwiazdy do zawodów przygotowywały się już od jesieni. Każdy ćwiczył pod okiem przydzielonego trenera.
Przez wiele miesięcy wszyscy systematycznie biegali, pływali i uczestniczyli w specjalnych ćwiczeniach. Nikt jednak nie spodziewał się tego, co zdarzyło się w minioną sobotę.
[
]( http://www.fakt.pl )
Wyścig
Duchota, palące słońce zrobiły swoje. Nasze gwiazdy po wbiegnięciu na metę padały niczym muchy.
I choć ból całego ciała pewnie długo jeszcze będzie dawał im się we znaki, oni mogą być z siebie dumni, bo walczyli do końca i dali z siebie wszystko.
[
]( http://www.fakt.pl )