"Przepis na życie": Olszówka załamana utratą pracy
Kilka tygodni temu pojawiła się informacja o zakończeniu realizacji serialu "Przepis na życie". Najbardziej rozżalona tym faktem jest Edyta Olszówka. Przez utratę pracy zawisło nad nią widmo poważnych kłopotów finansowych...
Praca jest dla niej najważniejsza
Praca jest dla niej najważniejsza
Zakończenie realizacji "Przepisu na życie" to prawdziwy dramat dla wszystkich gwiazd serialu. Komediowa produkcja gwarantowała pierwszoplanowym aktorom ciepłą posadkę, a co za tym idzie stały i niemały przypływ gotówki.
Według "Faktu", na decyzji włodarzy TVN najbardziej ucierpieć może Magdalena Kumorek, która za dzień zdjęciowy inkasowała po 10 tys. zł. W nie lepszej sytuacji jest też Borys Szyc, który za dzień pracy zgarniał 14 tys. oraz Maja Ostaszewska i Edyta Olszówka, których stawka wynosiła 7 tys. złotych.
Praca jest dla niej najważniejsza
Duże powody do zmartwień ma zwłaszcza Olszówka. Kilka lat temu aktorka zaciągnęła kredyt, gdy zdecydowała się kupić mieszkanie na warszawskim Nowym Mieście. Twierdziła wówczas, że jest to świetna inwestycja, która zaprocentuje w przyszłości. Ani przez chwilę nie żałowała swojej decyzji.
Praca jest dla niej najważniejsza
- Polubiłam kredyt, stał się moim towarzyszem życia. Uznałam go za pewien rodzaj książeczki oszczędnościowej. I przestałam śledzić kurs franka. Biorąc kredyt, stałam się graczem. Pieniądze łatwo mogą stracić swoją wartość, ale mogą też za chwilę ją zyskać. Teraz jestem mądrą hedonistką. Celebruję chwilę - wyznała Olszówka w wywiadzie dla "Pani".