Prowadzący "Take me out": "Mówiąc nieskromnie, sprawdzam się"
Kabareciarz łączy pary
"Take me out" to nowe show Telewizji Polsat, którego prowadzącym został Piotr Gumulec. To prawdziwy as z rękawa stacji. Chociaż format jest zagraniczny, to wydaje się, że trafił na polski grunt w całkiem sprzyjającym momencie. Wiele osób na co dzień korzysta z aplikacji randkowych, jesteśmy przyzwyczajeni, że uczestnicy show są spontaniczni i nie mają zahamowań. Program utrzymuje tempo i dynamikę, nie mając ambicji stać się czymś więcej niż lekkostrawną rozrywką. Spełnia swoją rolę wypełniacza środowego wieczoru.
Stacja postawiła na kogoś, kto do tej pory nie był znany szerokiej publiczności. Prowadzący zdradził nam, czy właśnie spełniło się jego telewizyjne marzenie.
- Nigdy nie myślałem o tym, żeby poprowadzić program randkowy. Raczej myślałem, że będzie to show komediowe, ale okazało się, że ten format jest randkowy tylko z nazwy. Tam rozrywka i zabawa jest na pierwszym planie, więc "Take me out” jest skrojone pode mnie. Nie miałem żadnych problemów, żeby się dostosować. Czy to moje marzenie? Rodzice mówili mi, że jak miałem 6 lat to marzyłem o tym, aby być jak Wojciech Pijanowski i prowadzić "Koło Fortuny” - powiedział Piotr Gomulec w rozmowie z WP Teleshow.
Kabareciarz
Piotr Gumulec jest członkiem kabaretu Chyba, a także współprowadzącym Kabaretu na Żywo. Ma również doświadczenie dziennikarskie. Prowadzący "Take me out" pracował m.in. w Gazecie Wyborczej oraz Polskim Radiu Wrocław. Teraz ma okazję sprawdzić się w zupełnie nowej roli. Jakie ma wrażenia po pierwszym odcinku?
- Oglądałem i mam bardzo pozytywne wrażenia. Nie przełączyłem na Ligę Mistrzów, więc uważam to za sukces. Kiedy do mnie zadzwoniono z propozycją, zastanawiałem się, czy dam radę dojechać na casting, bo byłem w pracy. To nie ja starałem się o tę pracę, tylko ona przyszła do mnie. Dostałem materiały podglądowe, obejrzałem wersję brytyjską i zgodziłem się. Chyba się sprawdzam, mówiąc nieskromnie. Czytałem i widziałem pozytywne reakcje widzów.
Komediowy talent
Piotr Gumulec już w wieku 6 lat marzył, aby poprowadzić teleturniej w telewizji. W czasie studiów dziennikarskich chciał zostać kabareciarzem i wraz z kolegami z Kabaretu Chyba wygrał słynną krakowską PAKĘ. Komediowy talent potwierdził znakomicie parodiując swojego guru Roberta Górskiego. W rozmowie z WP Teleshow Gumulec przyznał, że idealnie sprawdza się w "Take me out".
- Nam chodziło o to, aby ludzie w środę odpoczęli sobie i dobrze się bawili. Wybór kabareciarza i kogoś, kto ma zacięcie kabaretowe był oczywisty.
W wolnych chwilach gra na gitarze. Najchętniej stare, polskie piosenki, zwłaszcza autorstwa Osieckiej i Młynarskiego.
A wam jak się podobał prowadzący?