"Prokurator": śmierć w telewizyjnym spektaklu teatralnym
W 7. odcinku serialu "Prokurator" widzowie będą świadkami tragicznej śmierci przed kamerami. Dramatyczne sceny rozegrają się w budynku Telewizji Polskiej na Woronicza. Jak do tego dojdzie?
Zabójstwo na oczach publiczności
Spektakularna śmierć
Proch i Kielak muszą ustalić komu zależało na tym, aby grający w sztuce aktor odszedł z tego świata z hukiem. Zabójca wykorzystał stary, sprawdzony sposób zamiany rekwizytu z atrapy na prawdziwą broń.
Wiele pytań, brak jasnych odpowiedzi
Ekipa bierze pod uwagę trzy możliwe opcje – samobójstwo, zabójstwo i nieszczęśliwy wypadek. W sprawie podejrzany jest rekwizytor, aktorka grająca w przedstawieniu, także reżyser, który prywatnie przyjaźnił się z tragicznie zmarłym artystą.
Nie wszystko jest takie, jakie się wydaje
Proch i Kielak stwierdzają, że mordercą musi być ktoś spośród trójki wspomnianych bohaterów. Jednak w trakcie śledztwa pojawiają się nowi podejrzani i kolejne fakty, rzucające inne światło na zbrodnię.
Przeszłość nie daje mu spokoju
Proch przejmuje się nie tylko śledztwem. Przeprowadza szczerą rozmowę z Chorko i Kielakiem, próbując ustalić strategię postępowania szantażujących go osób. Tylko idąc na ustępstwa mogą się dowiedzieć, kim są i jaki cel im przyświeca.
Prokurator po raz pierwszy idzie na spotkanie z tajemniczą kobietą, ukrywającą za przyciemnionymi szybami limuzyny. Czy dowie się od niej czegoś więcej na temat swojego syna, którego przez lata uważał za zmarłego?
Dowiemy się tego z kolejnych odcinków serialu "Prokurator".