"Projekt Lady": uczestniczki programu nie są telewizyjnymi debiutantkami. Skąd je znamy?
Ich twarze brzmią znajomo
None
Czy oglądając telewizję, nie macie czasem wrażenia, że już gdzieś widzieliście uczestników najrozmaitszych programów? Niestety, bardzo często okazuje się, że to nie przypadek, a wy nie macie przywidzeń. Wiele osób, które biorą udział w różnorakich show pojawiają się w nich kilkukrotnie, jednak odgrywając inne role. A to wszystko dlatego, że istnieje baza statystów, czyli tzw. bank twarzy.
Każdy, kto chciałby wziąć udział w castingu do danego programu, zaznacza w specjalnie przygotowanym formularzu rodzaje zleceń, których się podejmie. Do wyboru jest m.in. udział w serialach, teleturniejach albo oklaskiwanie uczestników z widowni. Jeśli ktoś nie chce długo czekać na odpowiedź producenta, sam do niego dzwoni. Gdy ktoś jest dodatkowo obdarzony niezwykłym darem przekonywania, otrzymuje zlecenia nawet kilka razy w tygodniu, a efekty widzimy później w telewizji.
O ile widzowie są w stanie "wybaczyć" widok jednego aktora w kilku serialach, o tyle niekoniecznie w programie, który promowany był jako ten, "który odzwierciedla rzeczywistość". O czym mowa? O hicie tego lata, czyli "Projekcie Lady". Fani show TVN czują się oszukani, bowiem krnąbrne panny w mundurkach nie są telewizyjnymi debiutantkami. Jaką medialną przeszłość kryje Patrycja Karczewska oraz dwie finalistki: Pamela Szczepek i Angelika Karwowska? Odpowiedzi znajdziecie na kolejnych slajdach.
Zobacz także: Radosław Majdan: "Małgonia zamiata szopę z taką klasą i gracją"