Trwa ładowanie...

"Projekt Lady 2": zbuntowane uczestniczki rozmawiają o seksie. Takich wyznań nikt się nie spodziewał!

W tym tygodniu uczestniczki "Projektu Lady”, zgodnie z zapowiedziami, uczyły się miłości i szacunku. Głównie względem samych siebie. Kurs makijażu, wizyta seksuologa oraz turniej tanga. Za nami bardzo emocjonujący odcinek programu.

"Projekt Lady 2": zbuntowane uczestniczki rozmawiają o seksie. Takich wyznań nikt się nie spodziewał!Źródło: Materiały prasowe
d47xrsz
d47xrsz

Kurs makijażu

W tym odcinku Małgorzata Rozenek-Majdan zaproponowała dziewczynom, aby nauczyły się poprawnego makijażu. Dla uczestniczek show, lubiących wyzywający, ostry make up to była ciężka lekcja. Niektóre z nich, po raz pierwszy od bardzo dawna pokazały się publicznie bez makijażu. Pierwszym krokiem był demakijaż, który był największym wyzwaniem dla zakompleksionej Darii Juszczyk.

- Ja nawet swojego mężczyzny się wstydziłam bez makijażu. Jak on do mnie przyjeżdżał na noc, zawsze musiałam się pudrem podmalować i rzęsy poprawić żeby były dłuższe. Nie spałam bez makijażu. To jest najgorsze przeżycie w moim życiu. Nigdy tyle osób mnie nie widziało bez makijażu - powiedziała Daria.

Te uczestniczka zmywać make upu nie musiała. Kaja Kajuth - chłopczyca, podchodząca z niemałą pogardą do kobiecości, dbania o wygląd i makijażu, nie maluje się na co dzień. Dziewczyna musiała skonfrontować się ze swoim starym wizerunkiem i wykonała kolejny krok w stronę przemiany w prawdziwą damę.

- W życiu należy być otwartym. Ważne jest, żeby się rozwijać, próbować różnych rzeczy - przekonywała ją Małgorzata Rozenek- Majdan.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Seksuolog w Radziejowicach

Dziewczyny spotkały się z seksuologiem Moniką Staruch, która pytała, czym jest dla nich bliskość. Doktor chciała nauczyć je asertywności. Jak się okazuje, większość z nich miała problem z odmawianiem seksu partnerowi, gdy nie miały na niego ochoty. W trakcie zajęć wyszło na jaw, że Katarzyna Fik była przez swojego chłopaka zmuszana do fizyczności. Partner szantażował ją i zapewniał, że jeśli odmówi to pójdzie do innej.

d47xrsz

Dość zaskakujące było też wyznanie Karoliny "z Holandii". Dziewczyna przyznała, że nie umie zrezygnować z seksu. Z tonu jej wypowiedzi można by nawet wywnioskować, że od jest od niego uzależniona. - Seks jest najważniejszą rzeczą w moim życiu. Bez seksu moje życie by nie istniało. Mężczyzna myśli co 7 sekund o seksie, a ja również. To mnie wyzwala, odpręża, uspokaja - wyznała bez skrępowania.

Takie tango

Najważniejszym zadaniem, z którym musiały zmierzyć się rezydentki pałacu w Radziejowicach, był konkurs taneczny. Swoją obecnością zaszczycił je sam Agustin Egurrola, który opowiedział o tym, co najważniejsze w tangu. Następnie przedstawił dziewczynom ich partnerów do tańca. Przystojni tancerze wywarli ogromne wrażenie na uczestniczkach. Niektóre poczuły się onieśmielone bliskością oraz umiejętnościami swoich partnerów. Nie chciały jednak się poddać i zawieść przystojnych tancerzy i ćwiczyły całą noc.

W dzień zawodów pałac odwiedziła stylistka. Daria Juszczyk nie była zadowolona z żadnej stylizacji, którą miała założyć wieczorem. Ujawniły się kompleksy dziewczyny dotyczące jej wagi i wyglądu. Bardzo wspierała ją Julka, chcąc solidarnie założyć na siebie mniej korzystną kreację, by koleżanka poczuła się trochę lepiej. Jury doceniło później tę empatię na panelu.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Dziewczyny pojechały do Warszawy, by zatańczyć w prawdziwej milondze. Zdaniem ekspertów, w tym Agustina Egurroli, wszystkie poradziły sobie świetnie. Trzeba było jednak wybrać tą najlepszą.

d47xrsz

– Jedna dziewczyna była absolutnie wyjątkowa, nie tylko zatańczyła, ale oddała klimat tanga, co jest bardzo trudne. Tą dziewczyną jest Kaja- powiedział Agustin. - Do tanga trzeba być dojrzałym, widać, że Kaja coś w życiu przeżyła - dodał choreograf.

Sama Kaja, która miała problemy z wyrażaniem swojej kobiecości, nie ukrywała jak bardzo jest szczęśliwa. -Zawsze chodziłam w czapkach i dresach, a teraz pokazuje co mam w środku. Mimo wyrównanego poziomu, perły musiała oddać Klaudia Haręza. Wzruszona dziewczyna pożegnała się z mentorkami i uczestniczkami.

- Nauczyłam się tutaj większej radości z życia, to dziewczyny mnie tego nauczyły. Dlatego jest mi przykro, że odpadam. Jak się tu dostałam, to czułam, że to jest czas być coś zmienić. Teraz wyjdę i osiągnę to, co chce - wyznała. Czy rzeczywiście "Projekt Lady" może odmienić zbuntowane imprezowiczki?

d47xrsz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d47xrsz