"Projekt Lady 2": zbuntowane uczestniczki rozmawiają o seksie. Takich wyznań nikt się nie spodziewał!
W tym tygodniu uczestniczki "Projektu Lady”, zgodnie z zapowiedziami, uczyły się miłości i szacunku. Głównie względem samych siebie. Kurs makijażu, wizyta seksuologa oraz turniej tanga. Za nami bardzo emocjonujący odcinek programu.
17.07.2017 | aktual.: 05.06.2018 15:57
Kurs makijażu
W tym odcinku Małgorzata Rozenek-Majdan zaproponowała dziewczynom, aby nauczyły się poprawnego makijażu. Dla uczestniczek show, lubiących wyzywający, ostry make up to była ciężka lekcja. Niektóre z nich, po raz pierwszy od bardzo dawna pokazały się publicznie bez makijażu. Pierwszym krokiem był demakijaż, który był największym wyzwaniem dla zakompleksionej Darii Juszczyk.
- Ja nawet swojego mężczyzny się wstydziłam bez makijażu. Jak on do mnie przyjeżdżał na noc, zawsze musiałam się pudrem podmalować i rzęsy poprawić żeby były dłuższe. Nie spałam bez makijażu. To jest najgorsze przeżycie w moim życiu. Nigdy tyle osób mnie nie widziało bez makijażu - powiedziała Daria.
Te uczestniczka zmywać make upu nie musiała. Kaja Kajuth - chłopczyca, podchodząca z niemałą pogardą do kobiecości, dbania o wygląd i makijażu, nie maluje się na co dzień. Dziewczyna musiała skonfrontować się ze swoim starym wizerunkiem i wykonała kolejny krok w stronę przemiany w prawdziwą damę.
- W życiu należy być otwartym. Ważne jest, żeby się rozwijać, próbować różnych rzeczy - przekonywała ją Małgorzata Rozenek- Majdan.
Seksuolog w Radziejowicach
Dziewczyny spotkały się z seksuologiem Moniką Staruch, która pytała, czym jest dla nich bliskość. Doktor chciała nauczyć je asertywności. Jak się okazuje, większość z nich miała problem z odmawianiem seksu partnerowi, gdy nie miały na niego ochoty. W trakcie zajęć wyszło na jaw, że Katarzyna Fik była przez swojego chłopaka zmuszana do fizyczności. Partner szantażował ją i zapewniał, że jeśli odmówi to pójdzie do innej.
Dość zaskakujące było też wyznanie Karoliny "z Holandii". Dziewczyna przyznała, że nie umie zrezygnować z seksu. Z tonu jej wypowiedzi można by nawet wywnioskować, że od jest od niego uzależniona. - Seks jest najważniejszą rzeczą w moim życiu. Bez seksu moje życie by nie istniało. Mężczyzna myśli co 7 sekund o seksie, a ja również. To mnie wyzwala, odpręża, uspokaja - wyznała bez skrępowania.
Takie tango
Najważniejszym zadaniem, z którym musiały zmierzyć się rezydentki pałacu w Radziejowicach, był konkurs taneczny. Swoją obecnością zaszczycił je sam Agustin Egurrola, który opowiedział o tym, co najważniejsze w tangu. Następnie przedstawił dziewczynom ich partnerów do tańca. Przystojni tancerze wywarli ogromne wrażenie na uczestniczkach. Niektóre poczuły się onieśmielone bliskością oraz umiejętnościami swoich partnerów. Nie chciały jednak się poddać i zawieść przystojnych tancerzy i ćwiczyły całą noc.
W dzień zawodów pałac odwiedziła stylistka. Daria Juszczyk nie była zadowolona z żadnej stylizacji, którą miała założyć wieczorem. Ujawniły się kompleksy dziewczyny dotyczące jej wagi i wyglądu. Bardzo wspierała ją Julka, chcąc solidarnie założyć na siebie mniej korzystną kreację, by koleżanka poczuła się trochę lepiej. Jury doceniło później tę empatię na panelu.
Dziewczyny pojechały do Warszawy, by zatańczyć w prawdziwej milondze. Zdaniem ekspertów, w tym Agustina Egurroli, wszystkie poradziły sobie świetnie. Trzeba było jednak wybrać tą najlepszą.
– Jedna dziewczyna była absolutnie wyjątkowa, nie tylko zatańczyła, ale oddała klimat tanga, co jest bardzo trudne. Tą dziewczyną jest Kaja- powiedział Agustin. - Do tanga trzeba być dojrzałym, widać, że Kaja coś w życiu przeżyła - dodał choreograf.
Sama Kaja, która miała problemy z wyrażaniem swojej kobiecości, nie ukrywała jak bardzo jest szczęśliwa. -Zawsze chodziłam w czapkach i dresach, a teraz pokazuje co mam w środku. Mimo wyrównanego poziomu, perły musiała oddać Klaudia Haręza. Wzruszona dziewczyna pożegnała się z mentorkami i uczestniczkami.
- Nauczyłam się tutaj większej radości z życia, to dziewczyny mnie tego nauczyły. Dlatego jest mi przykro, że odpadam. Jak się tu dostałam, to czułam, że to jest czas być coś zmienić. Teraz wyjdę i osiągnę to, co chce - wyznała. Czy rzeczywiście "Projekt Lady" może odmienić zbuntowane imprezowiczki?