"Project Runway": nagroda główna obniżona! Pieniądze poszły na gaże dla jurorów?
Jak czytamy w "Fakcie", honoraria jurorów, a konkretnie światowej sławy top modelki Anji Rubik i fotografa Marcina Tyszki, "zrujnowały budżet show". Z informacji gazety wynika, że żeby przekonać Rubik do udziału w drugiej edycji, producenci musieli zaproponować jej o wiele większe pieniądze niż za pracę przy poprzedniej. W efekcie gwiazda wybiegów wynegocjowała ponoć honorarium w wysokości 500 tys. zł.
Nieco mniejszą, choć i tak bardzo atrakcyjną stawką, zadowolił się juror znany z programu "Top Model", Marcin Tyszka. Jak czytamy na łamach tabloidu, za ocenianie projektantów zainkasuje 300 tys. zł.
Choć dla zwykłych zjadaczy chleba te sumy wydają się zawrotne, nie odbiegają od standardowych zarobków tych gwiazd.
- Im się nie opłaca pracować za mniejsze pieniądze. W momencie trwania programu mają zlecenia za granicą, z których musieli zrezygnować. TVN musiał więc to wziąć pod uwagę i dać im takie pieniądze, by nie byli ani grosza stratni - wyjaśnia informator gazety związany z produkcją show.
Im się nie opłaca pracować za mniejsze pieniądze
Droga współpraca z jurorami odbiła się jednak na stawce, o jaką powalczą uczestnicy. Nagroda główna zmalała z 300 tys. zł do 100 tys. zł. Wgląda więc na to, że największymi wygranymi najbliższej edycji już zostali jurorzy.