"Project Runway": bulwersujące zachowanie wobec modelki. Ossoliński i Wcisło pozwolili sobie na zbyt wiele?
None
Projektanci zmierzyli się z bielizą
W ostatnim odcinku "Project Runway" zadaniem uczestników było uszycie dość nietypowej bielizny, bo stworzonej z tego, co mieli akurat na sobie. Jurorom: Anji Rubik, Marcinowi Tyszce i Joannie Przetakiewicz w ocenie zmagań projektantów tym razem pomagała Sara Boruc, blogerka i żona piłkarza Artura Boruca.
W paru przypadkach kreatywność młodych twórców wzbudziła spore kontrowersje i podzieliła oceniających ich znawców mody. Pytanie, czy bielizna bardziej powinna odkrywać czy zakrywać, pozostało bez odpowiedzi. Niewątpliwie jednak w tym odcinku twórcy postawili na nagość modelek. Niestety, nie dla wszystkich dziewczyn współpraca z projektantami była miłym doświadczeniem.
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych uczestników show, Bartosz Wcisło, wespół z opiekunem, Tomaszem Ossolińskim, przekroczyli granice przyzwoitości. Ich dyskusja na temat wielkości piersi modelki zbulwersowała widzów. Wykazując się całkowitą ignorancją w temacie brafittingu, upokorzyli dziewczynę przed kamerami.
PB/KM
Bielizna z odzysku
Uczestnicy dostali przepustkę na wyjście na imprezę wraz ze swoimi modelkami. Podczas tańców i klubowego szaleństwa Tomasz Ossoliński poinformował ich, że tym razem misja polega na uszyciu bielizny z własnych ubrań. Szok i niedowierzanie zapanowały wśród projektantów. Czegoś takiego jeszcze w tym programie nie było. W dodatku okazało się, że nie będą szyli bielizny z tego, co mają na sobie, tylko muszą wymienić się materiałami z innymi projektantami. Oddanie ulubionych ciuchów do pocięcia, w dodatku swoim rywalom, okazało się trudnym zadaniem. Sara prawie doprowadziła do płaczu Dominikę, tnąc jej jedyne spodnie, a Agata musiała zniszczyć markowe ciuchy Piotra. Odkryła, że oprócz oryginalnych spodni chłopak nosi także koszulkę-podróbkę. Bartek tylko czekał na możliwość wyprowadzenia Piotrka z równowagi. Zarzucił koledze, że chodząc w podróbkach, nie szanuje pracy projektanta.
-_ Podrabia innych projektantów i nie szanuje ich pracy, bo nosi podrobione ubrania_ - stwierdził zadowolony z siebie Bartek i atakował kolegę dalej.
- Podebrał chyba wszystkie rozmiary misek, żeby sobie skonstruować biust, bo mało chyba biustów widział w życiu. Albo wcale - żartował Wcisło, patrząc na pracę konkurenta.
- Nie wiem, jaki problem ma ze mną Bartek, ale niech się odczepi- odparł do kamery Piotr, wracając do kreowania swojej bielizny.
Temat biustów stał się jednak głównym tematem, w którym starali się brylować Bartek i... Anh.
Ignorancja i grubiańskie żarty oburzyły widzów
Azjatycki projektant chwalił się, że na oko potrafi rozpoznać miseczkę biustonosza konkretnej kobiety. Tomek postanowił przetestować talent Anha i okazało się, że w praktyce nie idzie mu tak dobrze, jak deklarował. Bartek, który wyśmiał metodę pomiaru kolegi "na oko", zapewniał, że jego "ręczny" pomiar biustu jest zdecydowanie lepszy i zaserwował kolejną serię żenujących żartów. Jednak najbardziej skutki dowcipkowania na temat rozmiarów biustów odczuła modelka Bartka, Asia. Kiedy on ocenił jej miseczkę na A, a okazało się, że dziewczyna nosi rozmiar D, do rozmowy włączył się Tomasz Ossoliński.
-Ty nosisz rozmiar D?- zapytał zaskoczony, sugerując, że dziewczyna sobie schlebia.
- To sprawdź sobie - powiedziała poirytowana modelka.
- No ale wiesz co, to i twój biust to są dwie różne historie. Zobacz, ile tu masz luzu!- ocenił Ossoliński, przykładając biustonosz do jej piersi.
- Tym większym stanikiem chce powiększyć - dowcipkował rozbawiony Bartek.
- Nie masz D, masz A, może przy dobrych uśmiechach B. Małe... - zawyrokował Tomasz, uważnie zerkając w stronę biustu Asi.
Dawno, prawdopodobnie od czasu niechlubnych "macanek" Dawida Wolińskiego w "Top Model", nie widzieliśmy takiego upokorzenia uczestniczki show. Co gorsza, całkowicie bezzasadnego, bo zarówno projektant jak i Ossoliński, wykazali się absolutnym brakiem wiedzy z zakresu brafittingu, co zwłaszcza w przypadku tego drugiego jest rażącą wpadką. Niestety, zamiast wysłuchać racji modelki, która zdecydowanie widziała, o czym mówi, postanowili ją poniżyć i wyśmiać. To zachowanie nie spodobało się także widzom.
Bartosz Wcisło: najgorszy uczestnik programu?
Trafnie podsumowała karygodną postawę Ossolińskiego jedna z internautek w komentarzu na oficjalnej stronie "Project Runway".
"Tomasz Ossoliński - cóż, dziwi to, że nie ma pojęcia o podstawach swojego fachu, ale powiedzmy, że ignorancję można wybaczyć. Zupełnie jednak nie mieści mi się w głowie to, że zamiast dopytać się dziewczyny o co chodzi z tymi rozmiarami staników, wykorzystać szansę na dowiedzenie się czegoś, wolał dziewczynie wmawiać to, że ma kompleksy i nosi za duże staniki. Autorytetem dla Ossolińskiego w dziedzinie, o której - jak widać nie ma pojęcia (damska bielizna) - jest głupkowaty błazen, który mierzy biusty poprzez macanie a nie modelka!" - napisała oburzona fanka show, która nie była w swojej opinii odosobniona.
Ostatecznie, żeby sprawa nie stanęła na ostrzu noża, mentor dał spokój modelce, ale niestety to nie zakończyło żenujących żartów Bartka, któremu temat nagości wyraźnie przypadł do gustu. Wcisło nachalnie przyglądał się roznegliżowanym modelkom. Głodnym wzrokiem pożerał zwłaszcza Martę Sędzicką, finalistkę ostatniej edycji "Top Model".
- No Marta, powiem ci szczerze, że na pokazie nie będę mógł od ciebie oderwać wzroku, choć wolę oglądać cię z tyłu niż z przodu - grubiańsko skomentował pośladki dziewczyny.
Wulgarne czy oryginalne? Ten projekt podzielił jury
Do spięcia doszło także pomiędzy jurorami w trakcie oceny finalnego efektu pracy uczestników. Marcin Tyszka i Anja Rubik pokłócili się przy ocenianiu bielizny Ani, która zaprezentowała wyjątkowo odważny projekt. Największe kontrowersje budziły majtki wycięte z tyłu do tego stopnia, że odsłaniały to, czego zdecydowanie nie powinny.
- Anja, ta dziura na tyłku. No jak to nie jest wulgarne...- rzucił Marcin, patrząc na skąpą bieliznę modelki.
- Nie, to nie jest wulgarne. Tył jest rewelacyjny, majtki są świetne, bardzo ładnie, bardzo ładnie leżą, więc gratulujemy! - broniła kreacji Rubik.
Choć projekt nie przypadł też do gustu Sarze Boruc, zdania odrębne jej i Marcina Tyszki zostały kompletnie pominięte przy werdykcie. Rubik i Przetakiewicz doceniły pomysł i efektowną stylizację przygotowane przez Anię i to ona zwyciężyła w ostatnim odcinku. Nieco bardziej zgodni jurorzy byli w ocenie najgorszego projektu. Drzwi do wielkiej kariery zamknęły się przed Ahnem, którego bielizna została surowo skomentowana.
PB/KM