Produkcja w ogniu krytyki. Aktorka broni gorących scen seksu
Wszystko wskazuje na to, że serial "Pam & Tommy" będzie jedną z najgłośniejszych produkcji bieżącego roku. Miejmy nadzieję, że równie dobrą jak głośną. Na razie jest mocno krytykowany za sceny, które pojawiły się w materiałach promocyjnych. Pierwszy odcinek serialu będzie miał premierę 2 lutego.
31.01.2022 | aktual.: 31.01.2022 10:10
Szum medialny wokół produkcji "Pam & Tommy" trwa już od kilku miesięcy. Za sprawą zbliżającej się premiery w ostatnich dniach przybrał na sile. Pojawiły się opinie, że serial kusi widzów gorącymi scenami seksu, że żeruje na historii, która kiedyś, jak napisała piosenkarka Courtney Love, "zniszczyła życie mojej przyjaciółki".
Nie szczędząc wulgaryzmów, Courtney Love skierowała swoje oburzenie w stronę aktorki, która w serialu wcieliła się w postać Pameli Anderson. "Wstydź się Lily James, kimkolwiek (...) jesteś". Piosenkarka uznała, że aktorka należy do osób, które czerpią przyjemność z cudzego nieszczęścia, a przyjmując tę rolę, wyraziła swoją pogardę dla nieszczęścia, jakie spotkało swego czasu Pamelę Anderson. Przecież to "forma napaści na tle seksualnym" - podsumowuje piosenkarka.
Lily James nie odniosła się do słów Courtney Love. W wywiadzie dla "The Sun" broni jednak zasadności pokazania w serialu scen erotycznych. "Naprawdę uważam, że sceny seksu są i muszą być częścią tej historii. Są niezbędne dla scenariusza, dla ukazania dalszych wydarzeń, przedstawiania kryzysu związku Pameli i Tommy'ego, prawidłowego spojrzenia na to, co się stało".
Dodajmy, że "Pam & Tommy" będzie 8-odcinkowym miniserialem emitowanym na platformie Hulu, który opowie widzom historię romansu słynnej modelki Pameli Anderson oraz perkusisty zespołu Motley Crue Tommy'ego Lee. Opowieść będzie się koncentrować na kulisach powstania i wykradzenia słynnej sekstaśmy.
Skandaliczna produkcja "Pam & Tommy Lee: Stolen Honeymoon" pojawiła się na rynku wideo w 1998 r. Kilka miesięcy wcześniej nagranie, zarejestrowane podczas miesiąca miodowego, zostało skradzione z prywatnej kolekcji amatorskich filmów słynnej pary. Reakcja Anderson była natychmiastowa. Pozwała do sądu firmę, która rozpowszechniała kasety.
Tommy Lee nie zdradzał oznak oburzenia. Małżeństwo było już wówczas po rozwodzie i pojawiły się sugestie, że rockowy muzyk w jakiś sposób przyczynił się do wycieku erotycznego materiału filmowego. Były to jednak tylko pomówienia, które nigdy nie zostały potwierdzone.
"W serialu chcieliśmy także mocno zaakcentować różne podejście do skandalu Pameli oraz Tommy'ego Lee, który bagatelizował sprawę i nie brał pod uwagę faktu, że publikacja sekstaśmy będzie dla jego byłej żony znacznie bardziej szkodliwa niż dla niego. Wiele wyniosłam z tej historii. To było zdecydowanie największe aktorskie wyzwanie w moim życiu" - podsumowuje Lily James.