Swojski Bond i inżynier z rodowodem. Tak Polacy wyobrażali sobie luksus
Dekada lat 70. XX w. w Polsce miała być czasem ucieczki w technologiczny postęp, nowoczesność i poprawę jakości życia. Towarzyszyły temu wielkie przemiany społeczne. Nawet jeśli ta próba się nie powiodła, to trwale zmieniła społeczeństwo. Dwa znakomite seriale: "Czterdziestolatek" oraz "07 zgłoś się" opowiadają o Polakach tamtych czasów.
02.07.2021 17:23
Socjolog Maciej Gdula zwraca uwagę na aktualność "Czterdziestolatka": Mam wrażenie, że oglądam serial, który mógłby być wyprodukowany dzisiaj. Już pierwsze odcinki przynoszą tematy charakterystyczne dla społeczeństw klasy średniej – rzucanie palenia, sport, dieta, impotencja, czyli mierzenie się mężczyzn z upływem czasu, zdrada małżeńska. To pokazuje, że już w PRL-u zaszła jakaś radykalna zmiana (…).
Jest to serial o ówczesnej klasie średniej, realizującej aspiracje, o których nieco później w piosence "Nie płacz Ewka" zaśpiewał Perfect: "Telewizor, meble, mały fiat, oto marzeń szczyt". Reprezentuje ją rodzina Karwowskich: Stefan (Andrzej Kopiczyński), inżynier budownictwa, jego żona Magda (Anna Seniuk) oraz dwójka dzieci.
Do klasy średniej można dostać się choćby przez edukację. Podwładny Karwowskiego - technik Maliniak (Roman Kłosowski), mimo usilnych prób nie może się do niej przebić. Generalnie w serialu robotnicy na budowie przedstawieni są jako ludzie niespecjalnie błyskotliwi czy pracowici. Zabieg ten jest niczym innym, jak wymazywaniem etosu robotniczego (pojawi się on ponownie w czasach "Solidarności").
Serial jest mocno osadzony w epoce. Dekada Gierka miała być krokiem naprzód, krokiem do poprawy jakości życia dzięki postępowi technokratycznemu, dlatego nieprzypadkowo głównym bohaterem jest budowlaniec. Jest to czas wielkich inwestycji w kraju i zagranicznych delegacji: Polacy budują przecież autostrady i elektrownie w Iraku czy Libii.
Czytaj także: Co Edward Gierek robił na emeryturze?
Trochę dworku, trochę wielkiego świata
Stefan Karwowski, który najlepiej czuje się na placu budowy, z pewną niechęcią poddaje się zmianom. A przynajmniej do chwili, kiedy komputer wskazuje go jako najlepszego kandydata na dyrektora przedsiębiorstwa. Starego dyrektora z awansu społecznego ma zastąpić technokrata. To też oznaka czasów: przed Karwowskimi otwiera się świat klasy wyższej.
Znakomitym recenzentem tego środowiska jest serialowy inżynier Gajny (Wojciech Pokora), przełożony Karwowskiej. Trochę sobie z nich kpi, ale też nie ukrywa zazdrości. Nowa klasa wyższa próbuje się odnaleźć w zastanych realiach. Robi to tak, jak potrafi najlepiej: kopiując dawne dworkowe tradycje i elementy współczesnego, "zachodniego" świata.
Karwowskim nie pozostaje nic innego, jak iść tą drogą, dlatego np. kupują portret przodka (szlachcica). Główny bohater czuje się w tym świecie wyjątkowo nieswojo, tak bardzo, że na resortowym polowaniu omal nie odstrzelił wiceministra.
Nie byłoby "Czterdziestolatka" bez Ireny Kwiatkowskiej – "kobiety pracującej, która żadnej pracy się nie boi". Łączy ona w sobie mądrość z licznych życiowych doświadczeń, otwartość na świat i aktualną wiedzę na tematy naukowe i kulturalne. Jest to postać, która znakomicie odzwierciedla ówczesne aspiracje.
Miłośnicy serialu pamiętają zapewne scenę, gdy Karwowski prosi swojego szwagra – właściciela fermy kurczaków (w tej roli Janusz Gajos) – o pożyczkę na kupno działki. Mężczyzna kręci głową, ale gdy słyszy, o jaką kwotę chodzi, odpowiada: "Tyle, to ja mam w kieszeni" – i wyciąga plik banknotów.
W serialu pojawia się więc biznes. Ten wiejski, napędzany dotacjami i kredytami na nowoczesne rolnictwo. Jego przedstawiciele są zamożni, jeżdżą zachodnimi samochodami na wakacje do Grecji. Z pewnym uproszczeniem można zatem powiedzieć, że kapitalizm pojawił się w Polsce około 1972 r., kiedy zniesiono zakaz zatrudniania pracowników przez prywatny sektor.
Swojski James Bond
Wielbiciele serialu "07 zgłoś się" zapewne doskonale pamiętają to zdanie: "Funkcjonariusz milicji, na wódkę w biały dzień, w godzinach pracy… z najwyższą przyjemnością".
Tak porucznik Sławomir Borewicz (Bronisław Cieślak) odpowiada znajomemu adwokatowi na zaproszenie. I jak tu nie polubić głównego bohatera? Borewicz zupełnie nie pasuje do stereotypu milicjanta. Jest inteligentny, dowcipny, oczytany, ma szerokie horyzonty i krytycznie patrzy na otaczającą go rzeczywistość. Stary porządek w serialu reprezentuje porucznik Zubek, tkwiący mentalnie w epoce Gomułki.
Sama czołówka serialu, a zwłaszcza świetny motyw muzyczny skomponowany przez Włodzimierza Korcza, jednoznacznie wskazują, że nie jest to typowy PRL-owski serial kryminalny. W 1976 r., kiedy powstały pierwsze odcinki, ludzie już nie chcieli oglądać takich filmów.
Ważniejsze niż zbrodnie jest tło serialu, postacie – nawet trzecioplanowe – które także dziś ciekawie i wielowątkowo opowiadają nam o polskim społeczeństwie schyłku PRL i przemianach, jakie w nim zachodziły. Scenerią serialu nie jest, tak jak w "Czterdziestolatku", wielka budowa, ale cała PRL-owska glamuroza: hotel Victoria i biurowiec Intraco w Warszawie, Grand Hotel w Sopocie, stacja Agip, wille ludzi z tzw. prywatnej inicjatywy.
Serial pokazuje środowisko, do którego niekoniecznie PRL chciała się przyznać, ale które tolerowała od początku gierkowskiej dekady. Produkcja odzwierciedla też społeczeństwo, w którym pragnienia wygodnego, dostatniego i niebanalnego życia nie potrafił zabić żaden ustrój. Owo pragnienie bywało niekiedy tak wielkie, że popychało do przestępstwa.
Joanna Jędrusik, publicystka "Krytyki Politycznej", zwróciła uwagę na interesujący, kobiecy aspekt serialu: "Nie znam innego serialu z tamtych czasów, który pokazywałby równie ciekawy wachlarz postaci kobiecych i tak silnie podkreślałby ich indywidualność i podmiotowość. W '07 zgłoś się' zamiast galerii kur domowych oglądamy kobiety aktywne, silne i otwarcie mówiące o emancypacji".
Wikłający się w różne związki Borewicz jest przez kobiety prawie cały czas porzucany i traktowany instrumentalnie. One wykorzystują jego, a nie na odwrót – to też nowość.
Piotr Janczarek, z wykształcenia politolog, absolwent UMCS, dziennikarz. Prowadzi czasopismo "Polska i Ukraina".