Pracuje od 22 lat. Pierwszy raz zarobiła tyle, co mężczyzna
- Jestem w show-biznesie od 22 lat i dopiero teraz, pierwszy raz, dostałam tyle samo pieniędzy, ile aktor grający drugą główną rolę - ujawniła Priyanka Chopra Jonas na konferencji SXSW. Aktorka promuje swój najnowszy serial "Citadel", który będzie można oglądać na Amazon Prime Video.
18.03.2023 | aktual.: 18.03.2023 09:43
Gwiazdą pierwszego dnia konferencji South By South West była Priyanka Chopra Jonas, aktorka, producentka, aktywistka, ostatnio także pisarka. Do Austin przyjechała promować najnowszy serial w swym dorobku, "Citadel". To dzieło bardzo cenionych reżyserów, braci Russo, które będzie miało premierę w serwisie Amazon Prime Video 28 kwietnia.
Pierwsza rola opłacona na równi z męską
Najmocniejszym fragmentem jej wystąpienia, a dokładniej - rozmowy z Jennifer Salke, szefową studiów filmowych Amazon i MGM - było to, co aktorka mówiła o sytuacji kobiet w show-biznesie.
Wielkie wrażenie zrobiło jej wyzwanie dotyczące zarobków. Aktorka powiedziała, że "Citadel" bardzo różni się pod względem finansowym od produkcji, w których wcześniej brała udział.
- Jestem w show-biznesie w zasadzie już od 22 lat i dopiero teraz, po raz pierwszy w mojej karierze, dostałam tyle samo pieniędzy, ile aktor grający w tym serialu drugą główną rolę - wyznała.
Aktorka mówiła, że to znak, że sytuacja kobiet w branży się zmienia, ale dzieje się to bardzo powoli i wciąż nie dotyczy wszystkich.
- Znam mnóstwo wspaniałych, utalentowanych kobiet, aktorek, które nie dostawały godnych siebie ról i adekwatnych do ich ciężkiej pracy zarobków. Część z nich zdecydowała się na to, żeby samemu produkować swoje filmy. Dopiero wtedy, kiedy same kontrolowały sytuację, mogły liczyć na godne warunki pracy i płacy - mówiła Chopra Jonas.
"Cytadela" bardzo międzynarodowa
Aktorka mocno podkreślała międzynarodowy charakter serialu "Citadel", w którym zagrała z Richardem Maddenen. Opowiadała o tym, że serial powstawał przy współpracy ekip z jej rodzimych Indii, Włoch, USA i Ameryki Południowej. Mówiła, że wszystkim bardzo zależało na tym, żeby ta opowieść była zrozumiała na każdej szerokości geograficznej.
- Wszyscy szukamy dobrych opowieści - mówiła. - Zaczyna się od historii, które opowiadają nam do snu babcie i dziadkowie, potem słuchamy gawęd przy ogniskach, a koniec końców siadamy przed ekranem i oglądamy dobre historie z całego świata.
Aktorka opowiadała, jak śledziła proces poszerzania się geograficznego i kulturowego zróżnicowania światowego show-biznesu.
- Kiedyś przebijały się tylko filmy i seriale po angielsku - mówiła. - Dziś jest zupełnie inaczej, wśród najpopularniejszych produkcji jest mnóstwo takich, w których dialogi są w innych językach. Nie ukrywam, byłam w szoku, kiedy moja mama zaczęła się zatapiać na długie godziny w koreańskich serialach. Mówiła wtedy: "jadę do Korei".
Najlepsza szkoła aktorstwa
Aktorka ujawniła podczas spotkania wiele spraw, o których wcześniej mówiła rzadko albo wcale. Wspominała, że w młodości, kiedy grała w hinduskich serialach w Bollywood, musiała się nauczyć wielu tricków i niemal kaskaderskich umiejętności, które dziś bardzo przydają jej się na planie wielkich międzynarodowych produkcji. Przyznała, że nigdy nie uczyła się w szkole aktorskiej, ale praca na planie od młodych lat okazała się najlepszą lekcją tego, jak grać w filmach, ale także - jak je produkować.
Aktorka mówiła też dużo o swoim podejściu do postaci, które gra.
- Powiedziałabym, że jestem wobec nich bardzo opiekuńcza - zwierzała się. - Zawsze się o nie martwię, zastanawiam się, jak czują się po scenach, w których doznają przemocy.
Przemek Gulda - dziennikarz Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" omawiamy 95. galę wręczenia Oscarów. Czy werdykt jest słuszny? Kto był największym przegranym? Jakie kreacje gwiazd nas zachwyciły? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.