Co za wigor!
Beata Ścibakówna przyzwyczaiła fanów do nienagannego wyglądu. Rzadko pozwala sobie na szaleństwo w doborze kreacji. Aktorka stawia przede wszystkim na klasykę i uniwersalność.
Również na co dzień wybiera stylizacje, które podkreślają jej naturalną urodę. Nigdy nie eksperymentuje z wizerunkiem. Chociaż mimo że ma 45 lat, nie boi się wybierać sukienek przed kolano czy krótkich szortów.
Ostatnio gwiazda pojawiła się razem z mężem na Turnieju Tenisa Ziemnego Artystów Polskich Beskid Cup 2013. Choć sama nie brała udziału w zawodach, z radością wcieliła się w rolę cheerleaderki. Energii i wigoru mogłaby jej pozazdrościć niejedna nastolatka!
Turniej był również okazją do odpoczynku od szybkiego życia w stolicy. Ścibakówna zrezygnowała więc z eleganckich sukni na rzecz sportowego i niezobowiązującego stroju. Postawiła na zwykłą szarą koszulkę, krótką jeansową spódnicę i japonki. Tym samym pokazała, że ma do siebie dystans i nie boi się eksponować zadbanego ciała.
Żonie Jana Englerta podczas trwania imprezy towarzyszył również ukochany piesek.
Choć wolimy aktorkę w bardziej szykownych kreacjach, to musimy przyznać, że jej weekendowy styl jest również godny naśladowania!
Zobaczcie, jak szalała i odpoczywała na korcie!