"Powrót": życie po życiu. Idealny serial na Wielkanoc?

A gdyby tak zacząć wszystko od nowa? Bohater nowego serialu Canal+ "Powrót" nie ma innego wyjścia po tym, jak nieoczekiwanie umiera i... zmartwychwstaje. Produkcja z Bartłomiejem Topą zapowiada się naprawdę obiecująco.

Bartłomiej Topa w serialu "Powrót"
Bartłomiej Topa w serialu "Powrót"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

13.04.2022 12:42

Konkurencja na rynku polskich seriali w ostatnich latach staje się coraz ostrzejsza. Rodzime produkcje Playera, Netfliksa, HBO czy Canal+ swoją oryginalnością i dopracowaniem wszystkich detali przyciągają uwagę widzów również spoza naszego kraju. Wiąże się z tym pewien problem - trudniej przyciągnąć i utrzymać uwagę odbiorcy. Pomaga w tym jednak pomysłowy scenariusz.

Koncept "Powrotu" nie jest jednak czymś zupełnie nowym - rok temu w Konkursie Głównym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych można było oglądać film "Przejście" Doroty Lamparskiej, którego główna bohaterka po śmierci została uwięziona pomiędzy światem żywych a umarłych. To była z kolei fabularna kopia o wiele lepiej zrealizowanego krótkiego metrażu Martyny Majewskiej "Maria nie żyje" w oparciu o opowiadanie Weroniki Murek "W tył, w dół, w lewo".

Jednak scenariusz serialu Canal+ autorstwa Krzysztofa Raka ("Bogowie", "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej") tylko wychodzi od tego samego punktu - dalsze losy zmartwychwstałego Janka (w tej roli Bartłomiej Topa) to zupełnie nowy rozdział opowieści o człowieku, który dostaje od losu drugą szansę.

Przy "pierwszym podejściu" mężczyzna prowadził nudne, przewidywalne życie właściciela firmy ubezpieczeniowej. Nie był zbyt lubiany nawet w gronie rodzinnym, o czym świadczy garstka ludzi na jego pogrzebie. Żona (Magdalena Walach) szybko pozbyła się wszystkich pamiątek i z impetem mierzy się z żałobą.

Po tytułowym powrocie Janek dostrzega, jak jałowe było jego dotychczasowe życie. Oparcie znajduje tylko w wiernym przyjacielu Kostku (Wojciech Mecwaldowski). Z kolei jego żona, początkowo zdaje się dwulicowa zołza Malwina (Maria Dębska), zaprzyjaźnia się z wdową. Te damsko-męskie duety tworzą kolejną warstwę fabuły, obnażając wszelkie bolączki relacji, w których brakuje szczerej rozmowy, za to króluje lęk przed odrzuceniem.

Kadr z serialu Canal+ "Powrót"
Kadr z serialu Canal+ "Powrót"© Materiały prasowe | @jaroslawsosinski.pl

Już w drugim odcinku tej czarnej komedii można dostrzec, że główny bohater po dostaniu drugiej szansy chce wyrwać się ze wszelkich schematów. Nie wiąże się to jednak z hedonistycznym stylem życia - po prostu Janek pozwala sobie próbować nowych rzeczy, smakować i bawić się tym, co los podsuwa mu pod nos. Mimo to nie odcina się kategorycznie od przeszłości.

Ale "Powrót" to nie tylko ciekawa fabularnie historia. Uwagę przyciągają też zdjęcia Kariny Kleszczewskiej oraz oprawa muzyczna serialu. Bo jakoś łatwiej jest spojrzeć z czułością na pokręconych bohaterów serialu, gdy Zbyszek Wodecki śpiewa "Rzuć to wszystko, co złe".

Nomen omen produkcja Canal+ zadebiutuje na ich antenie oraz platformie streamingowej 15 kwietnia, czyli w Wielki Piątek. Wygląda na to, że twórcy liczą na sukces serialu o zmartwychwstaniu podczas świąt wielkanocnych.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Zobacz także
Komentarze (0)