Posłowie bojkotują stacje Orlenu. "Wiadomości" pokazują atak w Rymaniu

Prezes rządowej spółki PKN Orlen Daniel Obajtek znalazł się niedawno na celowniku "Gazety Wyborczej" i posłów opozycji. Niektórzy parlamentarzyści nawołują do bojkotu stacji paliw polskiego koncernu. Na mocną reakcję "Wiadomości" nie trzeba było długo czekać.

"Wiadomości" połączyły atak na stację Orlenu ze słowami posłów opozycji

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Joanna Kalinowska

28 lutego 2021, 22:43

Nie milkną echa po publikacji tzw. taśm Obajtka, które pokazały obecnego prezesa PKN Orlen w negatywnym świetle. A posłom opozycji dały powód, by nawoływać do bojkotu polskiego koncernu paliwowego. - Dziś posłowie opozycji także wypowiadają się w duchu pogardy dla polskiej własności – słyszeliśmy w niedzielę w "Wiadomościach".

Jako przykład wypowiedzi "w duchu pogardy" zacytowano wpis posła Lewicy Krzysztofa Śmiszka. Parlamentarzysta sfotografował się na tle stacji paliw i napisał: "Nie ma to jak kawa i ciastko z najlepszych stacji benzynowych w Polsce", a następnie oznaczył brytyjsko-holenderski koncern Shell.

Następnie "Wiadomości" pokazały widzom wpis na Twitterze Adama Szłapki z Nowoczesnej. "Pamiętajcie: nie tankujemy na Orlenie!" – apelował poseł opozycji.

Nie tylko Stuhr. Kto jeszcze myśli o emigracji lub już się na nią zdecydował?

- Pogarda i bojkot polskich koncernów to nie tylko działanie na szkodę państwa. Takie słowa osób publicznych mogą nieść za sobą poważne konsekwencje – mówił lektor TVP, po czym pokazano amatorskie nagranie ze stacji Orlenu w Rymaniu (woj. zachodniopomorskie). To właśnie tam w nocy z soboty na niedzielę kobieta za kierownicą bmw wbiła się z impetem w drzwi stacji benzynowej, po czym wycofała i wjechała do środka demolując wnętrze obiektu.

Na miejscu pojawiła się policja. Kiedy kobieta zaczęła uciekać, funkcjonariusze otworzyli ogień.

- Jedna ze stacji Orlenu została w taki sposób zdemolowana. Policja dopiero bada okoliczności i dokładne przyczyny całego zajścia – mówiono w "Wiadomościach". Nieznajomość wszystkich faktów i motywacji kobiety nie przeszkodziły jednak w tym, by redakcja powiązała to zdarzenie z nawoływaniem do bojkotu i "wypowiadania się w duchu pogardy" przez posłów opozycji.