Porcelanowa twarz Jastrzębskiej budzi niepokój
Zmarszczki? Nic z tego!
None
Agnieszka Jastrzębska już od dawna działa w polskim show biznesie. Dotychczas stała jednak w cieniu innych gwiazd, ale wszystko zmieniło się, gdy przyjęła propozycję poprowadzenia show "Kto poślubi mojego syna?". Dziś to ona bryluje na czerwonym dywanie, cierpliwie udzielając wywiadów i pozując do zdjęć. Teraz, tak jak głodne popularności celebrytki, przechadza się po czerwonym dywanie i tak jak one poddawana jest wnikliwej analizie. Ważne jest nie tylko to, jak się zachowuje, ale również to, jak wygląda. A z tym bywa różnie.
Prezenterka nie zdaje sobie sprawy z mankamentów swojej sylwetki i uparcie pojawia się na imprezach w sukienkach inspirowanych księżniczkami, które obnażają wszystkie niedoskonałości. Monotonia w uczesaniu również nie dodaje jej uroku. Co ciekawe, największą i chyba jedyną metamorfozę można zauważyć na twarzy dziennikarki.
Ostatnio Jastrzębska zrzuciła kilka kilogramów, a jej buzia zaczęła przypominać gładki, niemal porcelanowy wizerunek lalki. Aż trudno uwierzyć, że 38-letnia Jastrzębska nie ma ani jednej zmarszczki, choć, co najbardziej zadziwiające, jeszcze niedawno zdobiły okolice jej oczu. Czy to jedynie zasługa dobrego kremu, czy może Agnieszka wzorem najpopularniejszych gwiazd działa w bardziej inwazyjny sposób?
AR/AOS