"Polski Zełenski" wywołał kontrowersje. Reżyser odpowiada na zarzuty
Polsat zdecydował się nakręcić "Sługę narodu" - polski odpowiednik hitu z Ukrainy, który kilka lat temu wypromował Wołodymyra Zełenskiego przed wyborami prezydenckimi. W polskiej wersji główna rola przypadła Marcinowi Hycnarowi. Okazuje się, że niektóre "gwiazdy" ubiegające się o tę samą rolę, miały pretensje do reżysera.
Marcin Hycnar to 40-letni aktor znany z wielu popularnych filmów i seriali, m.in. "Barwy szczęścia", "Czas honoru", "Piłsudski", "Wałęsa. Człowiek z nadziei". Trzeba jednak przyznać, że największe osiągnięcia i nagrody zdobywał, grając w teatrze. Na małym i dużym ekranie często pojawia się na drugim planie lub w rolach epizodycznych. Obsadzenie go w głównej roli w "Słudze narodu" było więc dla wielu sporym zaskoczeniem.
- Zrobiliśmy olbrzymi casting, ponad 150 aktorów brało w nim udział. Gwiazdy i mało znani aktorzy - zdradził Interii Okił Khamidov. Reżyser znany m.in. ze "Świata według Kiepskich" podkreślił, że podobieństwo fizyczne do Zełenskiego nie było kluczowe. Tylko to, czy dany kandydat "nadawał się do roli".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Najlepiej ze wszystkich zrobił to Hycnar i dlatego on został wybrany. Dla stacji to był szok. Dlaczego bierzemy mniej znanego aktora? Podobno niektórzy aktorzy, powiedzmy gwiazdy, którzy odpadli, mieli pretensje, że nie dostali tej roli. Myśleli, że dla nich casting to formalność. Ale to nie jest formalność i mogę zapewnić, że Hycnar wygrał uczciwie - podkreślił reżyser.
"Sługa narodu" powstał na licencji ukraińskiego hitu, który był emitowany w latach 2015–2019 na antenie stacji 1+1. Ostatnie odcinki pojawiły się pod koniec marca, zaś dwa miesiące później grający tam główną rolę Wołodymir Zełenski został wybrany na prezydenta Ukrainy.
W polskiej wersji poznamy losy Ignacego Koniecznego, który jest 36-letnim rozwodnikiem mieszkającym z rodzicami, siostrą i siostrzenicą. To intelektualista rozmiłowany w postaci brytyjskiego premiera Winstona Churchilla, lubiany nauczyciel i porządny człowiek. Gdy zostaje prezydentem, odrzuca wszelkie przywileje i wygody, i nadal do pracy dojeżdża rowerem.
Premiera pierwszego odcinka w sobotę 4 marca na Polsacie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.