"Polski turniej wypieków": Skrzynecka powraca! Razem z Gąsowskim

Wykorzystano prawie 1000 jaj, 160 kostek masła, 30 litrów śmietany i 20 kg czekolady. Tyle produktów potrzebowali uczestnicy drugiego sezonu programu *"Polski turniej wypieków". Rywalizacja była tym większa, im bliżej było do finału. Zmagania finałowej dziesiątki widzowie będą mogli śledzić już niebawem. Zdjęcia nagrywane były w Szczawnicy, Strzelinku koło Słupska i Toruniu. Gospodarzami programu zostali Katarzyna Skrzynecka, która zastąpiła Martę Grycan i Piotr Gąsowski. Zgrany duet, świetnie znany publiczności z "Tańca z gwiazdami", sprawdził się w roli przewodników po świecie słodkości oraz recenzentów przygotowanych dzieł. Na czym polega program? Zawodnicy z całej Polski, wybrani podczas
castingów, rywalizują ze sobą przygotowując w każdym z odcinków różnorodne wypieki. Drugi sezon składać się będzie z siedmiu 60-minutowych odcinków. Zmierzenie się z osiągnięciami światowego cukiernictwa, takimi jak makaroniki czy tort croquembouche, nie należało do łatwych i prostych zadań. Jednak najtrudniejsze okazało się przygotowanie autorskiego dzieła. Wymagało to od uczestników wiele odwagi i doskonałego kunsztu. Wszystkie wypieki były oceniane przez jurorów, którzy są ekspertami w dziedzinie cukiernictwa: Bożenę Sikoń i Tomasza Dekera. Jak zdradziła ekipa produkcyjna turnieju, największym wyzwaniem dla realizatorów był burzowy dzień, gdy zdjęcia były dosłownie przerywane piorunami. Wówczas kreatywnością wykazali się prowadzący, którzy dla "rozładowania atmosfery" na bieżąco wymyślali i śpiewali piosenki. Kto zwyciężył i jak smakowały turniejowe wypieki, tego dowiemy się już we wrześniu na antenie TLC. A póki co, zobaczcie, co działo się na planie programu!*