Polski lekarz wziął sprawy w swoje ręce. Niezwykłe nagranie pomaga Ukrainie

Trwa bestialska inwazja Rosji na Ukrainę, każdego dnia dochodzą stamtąd coraz bardziej tragiczne wiadomości na temat okrucieństw armii rosyjskiej wobec ludności cywilnej. Lekarze w Ukrainie mają ręce pełne roboty. Medycy często pracują w bardzo trudnych warunkach: w zbombardowanych, pozbawionych prądu szpitalach. Każdy sposób, żeby ich wesprzeć, jest dobry. Tak pomyślał Tomasz Jopek, muzyk i lekarz znany z niekonwencjonalnych pomysłów.

- Dostajemy mnóstwo sygnałów od naszych znajomych lekarzy z Ukrainy, że potrzebują specjalistycznego sprzętu, postanowiliśmy więc pomóc im go zdobyć - opowiada w rozmowie z WP. - Znamy się od lat, niejednokrotnie współpracowaliśmy i wspólnie leczyliśmy polskich i ukraińskich pacjentów.

Jopek jest ortopedą, działa w Polskim Towarzystwie Artroskopowym, które rozpoczęło zbiórkę sprzętu przeznaczonego dla Ukrainy.

- Dokładnie wiemy, czego im tam potrzeba - wyjaśnia. - Polskie Towarzystwo Artroskopowe otrzymuje zapytania bezpośrednio z Ukrainy i prośby o konkretny sprzęt. Obecnie od polskich i zagranicznych darczyńców, głównie ortopedów i firm sprzętowych, zbierane są tzw. fixatory zewnętrzne, opatrunki ciśnieniowe oraz narzędzia operacyjne. Przez siatkę ludzi dobrej woli udaje nam się je wysyłać do Ukrainy: do Kijowa, Charkowa, Chmielnickiego i szpitali w innych miastach.

Akcja trwa już od jakiegoś czasu, ale Jopek chce, żeby nabrała szerszych rozmiarów.

- Od jakiegoś czasu najwięcej próśb dotyczy instrumentarium do zaopatrywania obrażeń wojennych, głównie złamań, postrzałów oraz ciężko gojących się ran otwartych - opowiada Jopek. - Chodzi przede wszystkim o stabilizatory zewnętrzne i tzw. VAC-i. Do tej pory zbieraliśmy na naszych oddziałach sprzęt, którym mogliśmy się podzielić i przesyłaliśmy go dalej. Chcielibyśmy jednak poszerzyć rozmiar naszej zbiórki i promować ją poprzez muzykę.

Dlatego Jopek postanowił zrobić to, co poza salą operacyjną lubi robić najbardziej - wszedł do studia ze swoim zespołem Satori i nagrał utwór, który ma promować zbiórkę i nieść w świat pokojowe przesłanie.

- Hasło, które towarzyszy nam w tej zbiórce, to "Make music not war" - mówi. - Wybraliśmy utwór jednego z najważniejszych dla mnie zespołów na świecie, amerykańskiej formacji nu-metalowej System Of A Down. Do nagrania "Toxicity" zaprosiliśmy dwoje wokalistów: Annę Wawrykę oraz Tomasza "Trzeszczu" Trzeszczyńskiego, szerzej znanego polskiej publiczności z programu "The Voice of Poland".

Piosence towarzyszy przejmujący teledysk, w którym zdjęcia ze studia nagraniowego przeplatają się z ujęciami z walczącej z barbarzyńskim najazdem Ukrainy. Można go już zobaczyć w serwisie YouTube.

- W Ukrainie zabiegi przeprowadzają nasi koledzy i koleżanki i to im ten utwór dedykujemy - opowiada muzyk-lekarz. - Wierząc, że będą mieli siłę i wystarczającą ilość sprzętu do najważniejszej misji w ich życiu.

Jopek jest znany nie od dziś z nietypowych akcji związanych z muzyką. O jego zespole Satori zrobiło się głośno na przełomie lat 2020/2021. W środku pandemii, znając realia funkcjonowania służby zdrowia w tym trudnym czasie i to, jak nieskuteczne, a wręcz szkodliwe są niektóre działania władzy wobec niej, Jopek napisał o tym piosenkę. Do nagrania "Oddziału Beznadziejnych Przypadków" udało mu się zaprosić Kazika. Tamten wideoklip na YouTube ma dziś ponad 1,5 mln odsłon.

Wpłaty na rzecz zbiórki sprzętu ortopedycznego można dokonywać na konto Fundacji Zobacz Mnie, według następującego wzorca: właściciel konta - Fundacja Zobacz mnie, tytuł przelewu - "Dla Ukrainy", Santander Bank Polska, konto złotówkowe: PL83 1090 2398 0000 0001 4982 6616, konto euro: PL 92 1090 2398 0000 0001 4307 1859, SWIFT: WBKPPLPP, konto dolarowe: PL 49 1090 2398 0000 0001 4690 2387, SWIFT: WBKPPLPP.