Polska, panspermia, pandemia. Giorgio Tsoukalos o słynnym memie i "Starożytnych kosmitach"

- Nasi przodkowie mówili o bogach, bóstwach, o pozaziemskich stworzeniach. Dlaczego nie mogliby to być właśnie kosmici? – mówi w rozmowie z WP Giorgio A. Tsoukalos, prezenter telewizyjny, bohater programu "Starożytni kosmici".

Giorgio Tsoukalos
Giorgio Tsoukalos
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

Giorgio A. Tsoukalos to specyficzna postać. I nie można pomijać też faktu, że to również postać kontrowersyjna. Pisarz i prezenter telewizyjny. Od lat jest zdania, że w starożytności dochodziło do kontaktów ludzi z istotami pozaziemskimi. Misja? Pasja? Sposób na życie? Bez wątpienia Tsoukalos poświęcił wiele lat na głoszenie hipotez o wpływie UFO na nasze życie. Co przedstawia też w programie "Starożytni kosmici". Stacja History pokazuje widzom już 15. sezon tego programu. Wykorzystaliśmy tę okazję, by dowiedzieć się więcej o Giorgio.

Magda Drozdek: Amerykańskie wojsko ujawniło jakiś czas temu nagrania, na których zarejestrowano niezidentyfikowane obiekty latające. Znaczy UFO. W Waszyngtonie sprawę potraktowano poważnie. CNN pisze o powołaniu specjalnej komisji, która ma zbadać tę sprawę. A co to oznacza dla ciebie?

Giorgio A. Tsoukalos: Jesteśmy świadkami czegoś wyjątkowego! Amerykańskie wojsko przyznaje, że zarejestrowało obce obiekty, których nie da się zidentyfikować. Można to nazywać po swojemu – UFO, kosmici, ja zawsze mówię o istotach pozaziemskich. Nie ma żadnych wątpliwości, że to jawny, niezwykle ważny dowód na to, że wojsko przestaje już takie historie ukrywać. Teraz każdy dziennikarz powinien stać przed Pentagonem i pytać, co dokładnie się stało. Każdy dziennikarz powinien zrobić wszystko, aby dowiedzieć się więcej, zbadać tę sprawę i nie dopuścić, aby ją zamieciono pod dywan. Bo mówimy już nie o relacjach rolników, którzy zobaczyli coś w zbożu, a o wojskowych nagraniach z manewrów.

Trudno mi sobie wyobrazić, że dziennikarze na świecie rzucają się do takiego śledztwa. Mamy więcej problemów na tej planecie. Pandemię na przykład.

Te nagrania wyciekły w grudniu 2017 r., gdy pandemię mało kto sobie wyobrażał. Ten news wzbudził niewiele większe reakcje niż teraz. A moim zdaniem nieważne, czy aktywnie wierzysz w istoty pozaziemskie, czy po prostu jesteś otwarty na takie myślenie – jestem przekonany, że każdy z nas żyjących na tej planecie wie, czuje w sercu czy też instynkt podpowiada mu, że "nie jesteśmy sami".

Wielu moich kolegów uważało, że jeśli ujawni się dowody na istnienie istot pozaziemskich, świat ogarnie masowa panika. Ja jestem zdania, że każdy z nas czuje, że człowiek jest tylko gościem na tej planecie i potrzeba nam tylko oficjalnych, potwierdzonych przez rząd i opublikowanych przez media dowodów. Wiesz, co to panspermia?

Wyjaśnisz?

Teoria zakładająca, że życie na Ziemi zostało zasiane. Jesteśmy gotowi na poznanie dowodów. Programy takie jak nasz – "Starożytni kosmici" – utorowały drogę dla zrozumienia lub przynajmniej brania pod uwagę teorii, że nie jesteśmy sami i nigdy tak nie było.

Giorgio Tsoukalos/ History
Giorgio Tsoukalos/ History© Materiały prasowe

Zaryzykuję i zapytam. Czy w "Starożytnych kosmitach" rozważacie w jakiś sposób zależność między kosmitami a epidemiami?

Tak, mamy dwa takie odcinki. 7. odcinek 3. sezonu nazywał się "Kosmici, plagi i pandemie". Ten temat będzie też poruszany w najnowszym sezonie programu – w odcinku "Kosmiczne infekcje". Na przestrzeni lat w naszym programie zwracaliśmy już uwagę, że niektóre wirusy narodziły się poza planetą Ziemią, w głębokim kosmosie.

Zrozum mnie jednak dobrze. Nigdy nie powiedziałbym, że obecna pandemia ma związek z życiem pozaziemskim! Można tylko sugerować, że w przeszłości mieliśmy styczność na Ziemi z wirusami, które narodziły się poza planetą. Czy stało się to przypadkiem, czy celowo? Mogę zgadywać ja, możesz zgadywać ty.

Ale to nie oznacza, że obecną pandemię tak pozostawicie bez komentarza?

Nagrywamy tzw. round table discussion – rozmowy przy okrągłym stole z różnymi ekspertami. Omawiamy pandemię koronawirusa i inne, które trawiły społeczeństwa na tej planecie.

Gdy myśli się o kosmitach, to do głowy przychodzą pewnie relacje Amerykanów. Amerykańska popkultura związała się z kosmitami dość trwale, co ma przełożenie np. na przemysł filmowy. A czy w "Starożytnych kosmitach" są wątki… europejskie, może polskie?

Nigdy nie chodziło nam o zrobienie programu, który będzie opowiadał o Stanach Zjednoczonych. Eksplorujemy całą planetę i owszem – Europa jest ogromnie ważną częścią układanki. To bastion bogów: greckich, rzymskich, egipskich, skandynawskich. Szaleństwem byłoby pomijanie europejskich mitologii i legend w badaniu teorii o starożytnych kosmitach. W Polsce i w Czechach istniały statuy, które były przedstawieniem istot, które można brać za pozaziemskie.

Nasi przodkowie mówili o bogach, bóstwach, o pozaziemskich stworzeniach. Dlaczego nie mogliby to być właśnie kosmici w takim współczesnym ujęciu? Nasi przodkowie potrzebowali nauczycieli. To dzięki nim jesteśmy w tym miejscu, gdzie jesteśmy. Może gdyby nie oni, dalej siedzielibyśmy na drzewach i jedli banany. Profesorowie powiedzą: "ośmieszasz naszych przodków", "masz ich za idiotów". Ja twierdzę: przecież ty też jesteś czyimś nauczycielem.

Giorgio Tsoukalos
Giorgio Tsoukalos© Getty Images

Słyszałeś o "zdarzeniu z Emilcina", najsłynniejszej polskiej historii związanej z UFO?

Poczekaj, googluję.

To historia Jana Wolskiego, rolnika, który twierdził, że 10 maja 1978 r. spotkał w lesie dziwne istoty i ich pojazd. Minęło tyle lat, a tak do końca nie wiadomo, czy Wolski wszystko zmyślił, czy nie.

Co ta osoba, która rozpowszechniła tę historię, mogła zyskać? Od 26 lat powtarzam, że ujawnienie tego, że doświadczyło się w jakiś sposób bliskiego kontaktu z kosmitami, zostało się np. porwanym na statek pozaziemski, jest w pewnym sensie podobne do przyznania się do homoseksualizmu.

To zbyt kontrowersyjne porównanie. Dyskryminacja osób LGBT jest tak samo palącym problemem w USA, jak i w Polsce.

Moim zdaniem te dwie sprawy są arcytrudne do ujawnienia dla wielu osób. Dla mnie to równie ważne wyznania. Mają znaczenie! Nie można tych ludzi dyskryminować, wyśmiewać, mówić, że są kłamcami.

Jeśli już jesteśmy przy wyśmiewaniu kogoś… Odpowiada ci to, że stałeś się bohaterem memów?

Wiesz, nie miałem nad tym żadnej kontroli. To samo się rozprzestrzeniło w sieci i jestem z tym pogodzony. Ludzie się trochę ze mnie naśmiewają - fakt, ale jeśli to przyciągnie ich jakoś do "Starożytnych kosmitów", to czy można sobie wymarzyć lepszą reklamę? Arnold Schwarzenegger ma swoje "I’ll be back". Sylvester Stallone ma to słynne zdjęcie z rękawicami bokserskimi jako Rocky. A ja mam mema "Aliens". To dobre towarzystwo, żeby istnieć w taki sposób z internecie.

Giorgio Tsoukalos
Giorgio Tsoukalos© Getty Images

A pamiętasz swoją pierwszą reakcję na tego mema?

Nie, nawet nie pamiętam, kiedy dokładnie się to pojawiło w sieci. Ale wiesz, że ja nigdy w programie, w swoich prezentacjach, podczas wykładów – no nigdy – nie powiedziałem "Aliens"?

Wiele razy jedynie sugerowałem, że coś może być wynikiem działania istot pozaziemskich. Słowa "kosmici" też nie używam, no chyba że w wywiadach. Przykład: ani ja, ani twórcy programu nigdy nie stwierdzili kategorycznie, że kosmici zbudowali piramidy. Mimo to słyszę: "hej, ten Giorgio jest szalony i opowiada o kosmitach budujących piramidy!".

Masz szansę wytłumaczyć się. Przynajmniej Polakom.

Oczywiście, że zbudowali je nasi przodkowie. Oczywiście, że to była ciężka praca, krew, pot i łzy. Natomiast ja sugeruję: know how, pomysł na wykonanie, wiedza inżynieryjna – mogą pochodzić od starożytnych istot lub "strażników niebios", jak się często podaje. Nie ma nic nieodpowiedniego w zastanawianiu się, kogo nasi przodkowie mogli mieć na myśli tworząc legendy o "strażnikach niebios" czy bogach, dzięki którym m.in. powstawały niesamowite budowle.

Ok, chyba rozumiem twój punkt widzenia. Chodzi o stawianie pytań. Dajecie znak zapytania, a nie kropkę przy dyskusyjnych teoriach. I tu ma być różnica. Naukowców, historyków, innych akademików to nie przekona.

Nikogo nie chcę do niczego przekonywać. 10 lat temu kłóciłbym się z każdym sceptykiem, przedstawiał twarde dowody, argumentował ile mam sił. A dziś mówię: nie obchodzi mnie to. Albo to widzisz, albo nie. W "Starożytnych kosmitach" pokazujemy dowody na poparcie teorii o działaniu istot pozaziemskich na naszą planetę. Każdy odcinek jest pełen dowodów!

Dziś rozumiem, że moją rolą nie jest przekonywanie kogokolwiek, że istoty pozaziemskie istnieją. Trzeba cierpliwie czekać, aż w końcu każdy człowiek, każdy naukowiec, archeolog, historyk – poprze teorie paleoastronautyki.

Ale to pseudonauka.

Tylko że ta nauka nie robi nikomu krzywdy. Moim zdaniem jest dopełnieniem tego, co już wiemy dzięki uznanym naukowcom np. fizyki. Z jednej strony mamy teorię ewolucji Darwina, a z drugiej strony mamy teorię o inteligentnej inżynierii, czyli przekonanie, że świat stworzyły inteligentne istoty, które dostrzegły potencjał w istnieniu człowieka.

Darwin sam przyznał w swoich pracach, że część procesu ewolucji nie ma sensu. I tu pojawia się przestrzeń na dyskusję o innych teoriach! Zobacz, przecież w tym miejscu pojawiają się właśnie przekonania religijne. O tym, że Bóg stworzył planety, Adama i Ewę, zaprojektował nasz świat, uczymy się wszyscy chrześcijanie. Nie ma sensu kłócić się, jaka wizja jest tą jedyną poprawną. Mamy razem odkrywać świat. Wspólnie stawiać znaki zapytania.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (215)