Polska jej tego nie wybaczy? Katarzyna Cichopek ma sporo do stracenia
Przez ponad 20 lat była ulubienicą widzów. Miła, sympatyczna, zawsze uśmiechnięta prawie codziennie gościła w domach milionów Polaków. Wystarczyła jedna skaza, aby fani zaczęli się od niej odwracać. Czy to koniec kariery Katarzyny Cichopek?
Wszystko zaczęło się od miłości i na miłości się kończy. Katarzyna Cichopek zdobyła popularność za sprawą roli Kingi Zduńskiej w serialu "M jak miłość". Najpierw grała szkolną sympatię jednego z braci Mroczków, później żonę i matkę jego dzieci. Do dziś, od 22 lat, wciela się w tę postać. Prawdziwe życie napisało dla niej podobny scenariusz, który rozgrywał się na oczach całej Polski. A my, jako widzowie, oczekiwaliśmy od Cichopek, że nigdy nie wyjdzie z tej roli.
Choć lubiana, gwiazda od początku kariery mierzy się z łatką amatorki (nie wybrała studiów w szkole filmowej, ukończyła psychologię). Aktorstwem interesowała się jednak od dzieciństwa - już jako 12-latka Katarzyna Cichopek uczęszczała na zajęcia do Haliny i Jana Machulskich przy Teatrze Ochoty. W 1997 r. zadebiutowała na ekranach w serialu "Boża podszewka". Regularnie występuje też na deskach Teatru Kamienica, grając spektakle bez aktorskiego dyplomu.
Widzowie przywykli jednak do obecności Cichopek w telewizji. Jeśli nie w serialach, chcieli oglądać ją na parkiecie. W 2005 r. wzięła udział w drugiej edycji "Tańca z gwiazdami". Program opuściła nie tylko z Kryształową Kulą, ale i z miłością swojego życia. Wkrótce potem z Marcinem Hakielem ruszyła w taneczną trasę po całej Polsce, wystąpili też w pierwszym Konkursie Tańca Eurowizji, w którym zajęli czwarte miejsce.
Tanecznym krokiem szli razem przez życie - wzięli ślub, kredyt, założyli szkołę tańca, pojawiły się dzieci. Polska była przekonana, że Cichopek i Hakiel są jedną z najbardziej udanych i szczęśliwych par w polskim show-biznesie. I zapewne przez lata tak właśnie było. Chętnie udzielali razem wywiadów, w których przyznawali, że ich wspólne życie wcale nie jest sielanką.
- Nie zawsze było cukierkowo, bo mieliśmy gorsze chwile w życiu prywatnym i zawodowym, jednak wspólnie je przezwyciężyliśmy. Nauczyliśmy się ze sobą rozmawiać. Nie ma rzeczy, których nie można odkręcić, trzeba tylko chcieć. [...] My jesteśmy z tego gatunku ludzi, którzy kiedy się coś popsuje, wolą naprawić, a nie wymienić - mówili w 2019 r. w rozmowie z "Vivą!".
Po 17 latach reperowania związku para zdecydowała się jednak na rozstanie. Choć we wspólnym oświadczeniu z mężem deklarowali nie komentowanie przyczyn rozstania, zraniony Hakiel wyznał w konkurencyjnej dla TVP stacji TVN24, że został porzucony. Media od tygodni podsycają plotki o rzekomym romansie gwiazdy z jej kolegą z pracy Maciejem Kurzajewskim. Atmosferę podgrzewają nagrania ich prywatnych rozmów, których treść nie została jeszcze ujawniona.
To wystarczyło jednak, aby widzowie zaczęli odwracać się od Cichopek. Skala hejtu po wywiadzie udzielonym przez jej męża była tak duża, że gwiazda zablokowała możliwość komentowania jej postów na Instagramie. Nagle z sympatycznej dziewczyny z sąsiedztwa stała się czarnym charakterem. Taki zwrot akcji może odbić się na jej telewizyjnej karierze. A w ostatnich latach bycie prezenterką TVP to główna praca Cichopek.
Po medialnej deklaracji uczuć, zarabianiu na byciu parą idealną, np. poprzez udział z mężem w show TVP "Czar par", Cichopek spotkał społeczny ostracyzm. Anonimowi internauci zarzucają jej hipokryzję i każą stosować się do własnych rad, czyli próby ratowania małżeństwa. Decyzja o rozstaniu jednak już zapadła, a nikt nie ma prawa oczekiwać, że osoba publiczna spełni oczekiwania swoich fanów czy krytyków.
W dobie cancel culture prowadząca "Pytania na śniadanie" może jednak słono zapłacić za swoje osobiste wybory. Tym bardziej, że reprezentuje TVP, która nosi na sztandarach tradycyjne, rodzinne wartości. Czy Polska wybaczy Katarzynie Cichopek domniemaną zdradę nie tylko męża, ale i narodu, który chciał widzieć w niej chodzący ideał? Czas pokaże. Ona konsekwentnie milczy i robi swoje - dalej uśmiecha się do widzów i gra na podstawie sprawdzonego, oklepanego scenariusza.