Polska aktorka w międzynarodowej produkcji. O "Tatuażyście z Auschwitz" będzie głośno

"Tatuażysta z Auschwitz" to historia opisana przez Heather Morris, pielęgniarkę z Nowej Zelandii, która pewnego dnia na swojej drodze spotkała Lalego Sokołowa. Mężczyzna w czasie drugiej wojny światowej przebywał w obozie Auschwitz-Birkenau, gdzie tatuował więźniom numery na przedramionach. W obozie poznał Gitę, w której się zakochał i robił wszystko, by wraz z nią doczekać końca obozowego piekła. Sokołow po wielu latach zdecydował się opowiedzieć swoją historię. Książka napisana przez Morris była fenomenem na skalę światową.

Potrzeba było jednak kilka lat, by zdecydowano się przenieść ją na serialową historię. W rolach głównych "Tatuażysty z Auschwitz" zobaczymy już niebawem prawdziwie gwiazdorską obsadę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W "Tatuażyście..." w rolę młodego Lalego Sokołowa wciela się Jonah Hauer-King (ostatnio grał księcia Eryka w "Małej syrence"), zaś w starszego - legenda światowego kina, Harvey Keitel. Naprzeciwko niego staje Anna Próchniak w roli Gity Furman (Anna na koncie ma m.in. "Miasto 44"). Pisarkę-amatorkę Heather Morris gra w serialu Melanie Lynskey, którą widzowie mogą kojarzyć m.in. z odcinków "The Last of Us".

Zarówno Anna, jak i Jonah mieli przed sobą nie lada wyzwanie. Obozowa, traumatyczna historia Sokołowa i Furman pełna jest mocnych scen. Pierwsze można już oglądać w udostępnionym przez SkyShowtime zwiastunie. "Straszny czas dla ludzkości. Dobrze, że nakręcili tę produkcję" - można przeczytać w komentarzach pod wideo na YouTube. "Czytałem tę fantastyczną książkę i to będzie niesamowity serial" - piszą inni użytkownicy.

Serial z pewnością odbije się głośnym echem w sieci. Bo przypomnijmy, że książka Heather Morris sprzedała się w ponad 3 mln kopii na świecie. W 2018 r. była nr 1 na liście bestsellerów "New York Timesa".

Przypomnijmy, że książka wywoływała skrajne opinie. Jedni byli zachwyceni miłosnym wątkiem i odkryciem przeżyć Lalego Sokołowa po tak wielu latach. Inni punktowali historyczne błędy, jakich w książce naliczono mnóstwo.

Głośno było przede wszystkim o opinii wydanej przez dr Wandę Witek-Malickiej z Centrum Badań Muzeum Auschwitz-Birkenau, która mówiła wprost, że książka Morris zakłamuje obraz obozowych relacji i życia więźniów. - Opisano wiele wydarzeń, które nie miały prawa w ogóle się wydarzyć. Począwszy od mordowania więźniów w autobusie zaadaptowanym na komorę gazową, do którego esesman wlewa jakiś żrący środek powodujący śmierć więźniów, przez utrzymywanie półjawnej (czy niemal całkiem jawnej) relacji seksualnej między więźniarką a esesmanem i ich wspólne noce na terenie obozu, aż po wychodzenie więźniów poza ogrodzenie obozowe w niedzielne popołudnia - komentowała uczona.

Jak zaznacza SkyShowtime, "Tatuażysta z Auschwitz" to fabularna adaptacja powieści, a nie serial dokumentalny. Dodają też, że wiele z nieścisłości, na które zwracali uwagę historycy, zostało skorygowanych.

Sama Heather Morris w wywiadzie dla WP mówiła: - Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że takie skrajne opinie się pojawiają. I bardzo dobrze! Warto jednak zauważyć, że to jest historia Lalego. Ja nie uzurpuję sobie prawa do tego, aby nazywać moją książkę książką o Holocauście. To jest historia jednego człowieka.

Premiera "Tatuażysty z Auschwitz" zaplanowana jest na 2 maja tego roku.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: