"Political Animals": Wstrząsająca historia Ellen Burstyn
Gwiazda ukrywała, że w życiu prywatnym przeżyła dramatyczne chwile. Jej chory psychicznie mąż omal nie doprowadził do tragedii... Dopiero po latach słynna aktorka zdecydowała się opowiedzieć o koszmarze, który przeszła.
Jej życie nie było sielanką
Była skazana na sukces
Ellen, a raczej Edna Rae Gillooly, w młodości odznaczała się nieprzeciętną urodą. Pracowała jako modelka w Teksasie i Nowym Jorku, a później jako tancerka w Montrealu.
Często zmieniała pseudonimy artystyczne. Jako Erica Dean zadebiutowała w 1956 roku w telewizyjnym programie rozrywkowym "The Jackie Gleason Show", a jako Ellen McRae po raz pierwszy wystąpiła na Broadwayu w sztuce "Fair Game".
Jej kariera na dobre rozpoczęła się w latach 60. To wtedy zapisała na swoim koncie występy w telewizji, m.in. jako Doktor Kate Bartok w serialu "The Doctors". Na dużym ekranie zadebiutowała w komedii romantycznej "Do widzenia, Charlie" Vincente'a Minnellego.
Burstyn zdecydowała przeprowadzić się ze swojego rodzinnego miasta do Nowego Jorku, by tam rozpocząć naukę w prestiżowym Actors Studio.
Doceniona przez krytyków i kolegów po fachu
W 1971 roku pojawiła się w przełomowej roli w obrazie Petera Bogdanovicha "Ostatni seans filmowy", otrzymując pierwsze z sześciu nominacji do Oscara i siedmiu do Złotego Globu oraz nagrody New York Film Critics Circle i National Society of Film Critics. Dwa lata później wyróżniono ją za rolę matki w pamiętnym horrorze Williama Friedkina "Egzorcysta".
- Żadna inna produkcja, w której brałam udział, nie była tak długo kręcona. Zdjęcia realizowano sześć dni w tygodniu, dwanaście godzin dziennie przez dziewięć miesięcy. To było bardzo stresujące. Wymagało od aktorów dużego poświęcenia - wspominała aktorka w jednym z wywiadów.
Statuetkę Oscara, BAFTA i nominację do Złotego Globu przyniósł jej ostatecznie tytułowy występ w dramacie "Alicja już tu nie mieszka" Martina Scorsese.
Prócz nagród filmowych, Burstyn zdobywała też najwyższe laury za występy sceniczne. W 1975 roku została uhonorowana nagrodą Tony za rolę w sztuce "Za rok o tej samej porze".
Miała wiele szczęścia
Przez kolejne dekady była stale obecna była na małym i dużym ekranie, dzieląc czas między pracę na planie i pełnienie funkcji dyrektora artystycznego Actors Studio.
W 2000 roku potwierdziła swoją wielkość dramatyczną rolą w "Requiem dla snu" Darrena Aronofsky'ego (nominacja do Oscara, Złotego Globu i Saturna, nagrody: Independent Spirit Award, Golden Satellite Award, niemal wszystkie możliwe nagrody krytyków amerykańskich).
- Miałam wiele szczęścia i fortuna mi sprzyjała. Udało mi się wystąpić w wielu filmach, które naprawdę lubię. Ale ta produkcja to coś, z czego jestem najbardziej dumna. Myślę, że to głęboki i wstrząsający film. Trudny do oglądania, ale wyjątkowy i znaczący. Cieszę się, że zdobył tak wielkie uznanie.
Burzliwe związki
Chociaż czuła się spełniona zawodowo, tego samego nie można powiedzieć o jej życiu prywatnym. Trzykrotnie stawała na ślubnym kobiercu. Wszystkie jej związki kończyły się równie szybko, co zaczynały.
Ellen miała zaledwie 18 lat, gdy opuściła rodzinne gniazdo i wyszła po raz pierwszy za mąż. Małżeństwo z Williamem Alexanderem trwało siedem lat.
Po rozwodzie w 1957 roku zaczęła spotykać się z Paulem Robertsem. Parę połączył namiętny romans. Aktorka i jej nowy ukochany nie zwlekali długo z decyzją o zalegalizowaniu swojego związku. Zaledwie kilka miesięcy po poznaniu, zostali mężem i żoną.
Walczyła z uczuciami
Wydawało się, że nic nie jest w stanie ich rozłączyć. Małżonkowie postanowili adoptować dziecko. W 1961 roku do ich rodziny dołączył Jefferson. Wymarzona pociecha nie scaliła jednak rozpadającego się związku. Jeszcze w tym samym roku para wystąpiła do sądu o rozwód.
Burstyn miała dość rozczarowań. Stała się ostrożniejsza w doborze partnerów. Miłość okazała się jednak silniejsza od zdrowego rozsądku. Ellen poznała aktora Neila Nephew (prawdziwe nazwisko Bernstein) i zakochała się bez pamięci. Nie wiedziała jednak, że mężczyzna jej marzeń nie jest tak idealny, jak mogłoby się wydawać...
Ukrywała prawdę
Małżeństwo z kolegą po fachu było najbardziej burzliwym z jej związków. Mąż gwiazdy cierpiał na wahania nastrojów i wielokrotnie uciekał się w stosunku do ukochanej do przemocy. Okazało się wówczas, że Neil cierpi na schizofrenię.
O dramatycznych latach życia z chorym psychicznie ukochanym aktorka opowiedziała w autobiografii "Lessons in Becoming Myself". Dopiero wtedy wyszło na jaw, że przeszła przez gehennę, która mogła zakończyć się dla niej tragicznie.
Gwiazda długo ukrywała, że walczyła z mężem o powrót do normalnego życia. Ten nawet nie chciał słyszeć o rozstaniu. Chociaż sam najpierw porzucił Ellen, postanowił za wszelką cenę ją odzyskać.
Trzy wesela i... pogrzeb
W 1972 roku gwiazda rozwiodła się. Nie powstrzymało to jednak Neila przed niszczeniem jej życia. Mężczyzna przez sześć lat po rozstaniu prześladował i śledził Burstyn. Niespodziewanie pojawiał się na planach filmowych, terroryzując współpracujące z jego żoną ekipy. Posunął się nawet do porwania syna Ellen. Na szczęście chłopcu nic się nie stało.
Tego samego nie można powiedzieć o jego mamie. Pewnej nocy Neil włamał się do jej domu. Przerażona aktorka nie miała szans się bronić. Były mąż zgwałcił ją i mimo popełnienia przestępstwa, uszło mu to na sucho. Uznano, że był to "gwałt małżeński", który nie był jeszcze wtedy traktowany prawnie jako przestępstwo.
W 1978 roku Nephew popełnił samobójstwo. Jego rodzina obwiniała Ellen za to, co się stało. Gwiazda otrzymała wówczas od nich wiadomość: "Gratulacje! Wygrałaś. Należy ci się kolejny Oscar. Neil się zabił".
Wciąż aktywna zawodowo
Artystka potrzebowała wielu lat, by otrząsnąć się po tych traumatycznych przeżyciach. Zmagała się z wieloma demonami. W autobiografii ujawniła, że jej relacje z matką były dalekie od ideału. Nie mogła liczyć na wsparcie rodzicielki czy pochwały. Chociaż osiągała wielkie sukcesy, nie usłyszała od niej ani jednego ciepłego słowa.
Burstyn nigdy nie dała po sobie poznać, że coś jest nie tak. Mimo wielu przeszkód, szła do przodu nie patrząc za siebie. 82-latka wciąż jest aktywna zawodowo i nie zamierza jeszcze przez w najbliższym czasie zniknąć z ekranów. Obecnie w produkcji znajduje się sześć filmów z jej udziałem.