Nie wiedzieli, co się dzieje. Filip Chajzer i Małgorzata Ohme "zatrzymani" podczas transmisji na żywo
Do tej nietypowej sytuacji doszło podczas śniadaniowego programu. Policjantki podeszły do prowadzących i oznajmiły, że Filip i Małgorzata pójdą z nimi. Dziennikarze byli zdezorientowani. Nie wiedzieli, co się dzieje.
"Dzień dobry TVN" to program, który emitowany jest każdego dnia z samego rana. Produkcja cieszy się ogromną popularnością, a producenci robią wszystko, by jak najbardziej umilić czas widzom. Jednak takiej sytuacji chyba nikt się nie spodziewał.
Podczas niedzielnego odcinka "Dzień dobry TVN", w trakcie emisji, do studia weszły dwie policjantki. Kobiety podeszły do prowadzących i poprosili, żeby poszli z nimi. Jak można się domyślić, Filip i Małgorzata byli bardzo zaskoczeni. Nie wiedzieli, o co chodzi.
Zobacz także: Filip Chajzer: "Moja kariera to jedno wielkie zaskoczenie. Teraz spełniam kolejne marzenie"
Policjanci w "Dzień dobry TVN". "Zatrzymały" Filipa Chajzera i Małgosię Ohme
- Co się dzieje? - zapytał zdezorientowany Filip Chajzer.
- Zapraszamy - powiedziały policjantki i wskazały drogę do wyjścia. Prowadzący na początku nie wiedzieli, co powiedzieć. Nagle Chajzer zwrócił się do koleżanki z pracy:
- Znowu zaparkowałaś jak trąba!
- Ja zaparkowałam jak trąba?! - zapytała Małgorzata.
- Widzimy się zaraz po przerwie - Filip zwrócił się do widzów.
- Może sytuacja jakoś się wyjaśni. Wracamy po przerwie - dodał. Nie tylko widzowie "Dzień dobry TVN" mogli zobaczyć tę sytuację. Na instagramowym profilu programu pojawiło się nagranie zza kulis.
"No i się doigraliście! Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to był to oczywiście tylko żarcik, Gosia Ohme i Filip Chajzer są obywatelami na medal" - czytamy pod nagraniem.
Jakie jest wyjaśnienie tej kuriozalnej sytuacji? Był to taki "żartobliwy" wstęp do materiału o bliźniaczkach Dominice i Gabrieli, które pracują w policji.