Polacy myśleli, że oszukają Netfliksa. Czeka ich niespodzianka! [Komentarz]
Podobno aż 50 tysięcy ”fejkowych” kont założyli Polacy na Netfliksie. Serwis odpowiedział: w takim razie w ogóle kończymy z bezpłatnym okresem próbnym w Polsce.
20.03.2019 | aktual.: 21.03.2019 11:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podobno działało to tak: grupa znajomych umawiała się, że każdy po kolei będzie zakładał darmowe konto na Netfliksie. Pierwsza osoba otrzymywała darmowy miesiąc, a jako że Netflix oferuje możliwość dzielenia konta, przez miesiąc za darmo filmy i seriale oglądała cała grupa. Po miesiącu manewr powtarzała kolejna osoba. I tak przez kilka miesięcy.
Mało tego: byli ludzie, którzy uzyskiwali darmowy dostęp miesięczny, dzielili go na konta i… odsprzedawali je na Allegro za kilka złotych.
Netflix miał na tym tracić sporo pieniędzy, więc poszedł po rozum do głowy i skasował w Polsce możliwość zakładania darmowych kont.
Oficjalnie Netflix twierdzi, że zablokowanie darmowego miesiąca to ”test”.
- Testujemy dostępność i czas trwania bezpłatnej wersji próbnej, aby lepiej zrozumieć wartość platformy Netflix dla użytkowników- przekazują przedstawiciele internetowego giganta.
Proceder stary jak świat. Ktoś dostanie darmowe bilety na koncert Lady Gagi od sponsora, to je sprzeda za 100 zł (choć na bilecie jest cena: 0 zł). Działacz PZPN sprzedający w Dublinie bilety, które wcześniej dostał za darmo, na mecz Polska-Irlandia (autentyk). I tak dalej. Jesteśmy krajem drobnych cwaniaczków, którzy zawsze wyjdą na swoje. Historia z z Netfliksem pokazuje, jak widzą nas teraz duże firmy.
Pewnie każdy z was zna kolejne przykłady. Słyszałem o procederze dopisywania nieistniejących godzin dodatkowych przez nieuczciwą nauczycielkę, która potem pobierała wynagrodzenie za nadgodziny. O kupowaniu wykwintnego cateringu na firmę (państwową), który potem pracownica brała do domu, na swoją imprezę rodzinną. Słyszałem o polskich urzędnikach robiących bankiety w lożach na stadionach, za które płacił podatnik.
Nie ma się co dziwić, że Netflix postanowił ukrócić te praktyki. Szkoda oczywiście tych, którzy autentycznie korzystali z darmowego miesięcznego konta, by rzeczywiście zobaczyć, co jest w ofercie.
Netflix szybko nauczył się specyfiki polskiego rynku. Niegdyś wyśmiewane "polnische wirtschaft", tzw. polskie gospodarzenie, które miało odejść w niepamięć, zdaje się zaliczać niechlubny powrót.