"Pogranicze w ogniu": widzowie oglądali ten serial nie tylko dla pięknych aktorek

Wielu widzów do dziś wspomina serial "Pogranicze w ogniu", opisując go jako najlepszą produkcję szpiegowską ostatnich trzydziestu lat. Jak wyglądały kulisy pracy na planie?

Nie chciano efektu pastiszu
Źródło zdjęć: © Kadr z serialu

/ 7Budził skrajne emocje

Obraz
© Kadr z serialu

Wielu widzów do dziś wspomina serial "Pogranicze w ogniu", opisując go jako najlepszą produkcję szpiegowską ostatnich trzydziestu lat. Jego akcja rozgrywała się w okresie międzywojennym i przedstawiała losy dwóch przyjaciół z dzieciństwa: Czarka Adamskiego (w tej roli Cezary Pazura) oraz Franka Relke (zagrał go Olaf Lubaszenko). W dorosłym życiu bohaterowie związali się ze służbami wywiadowczymi wrogich sobie państw: Czarek w wywiadzie polskim, a Franek Republiki Weimarskiej, a później III Rzeszy. Ze względu na poruszaną tematykę serial zyskał zarówno zwolenników jak i wrogów. Jednak nikt nie ma wątpliwości, że tę produkcję po prostu trzeba obejrzeć. - Sądzę, że jest to bardzo dobrze zrealizowany serial, który podejmuje temat rzadko podejmowany, a jest tego warty. Dziś to jest taka zapomniana dziedzina w naszej historii. "Pogranicze w ogniu" pokazuje to, że Polacy potrafili zrobić kawał dobrej roboty w czasie dwudziestolecia międzywojennego - powiedział Bogusław Wołoszański w wywiadzie na kanale Kino
Polska. - Kiedyś seriale tworzyły opowieść. Ja oglądałem je dla sytuacji, a nie dla chwilowego zachwytu jakąś jedną czy drugą sceną. Tutaj pojedynczo nie ma się czym zachwycać. Natomiast opowieść, sama w sobie i jej treść, jest naprawdę zajmująca. (...) Zdjęcia nie miały nic wspólnego ze sztuką, tym większy szacun dla reżysera i dla całej ekipy, że udało im się, w sumie z takich bardzo słabych elementów, stworzyć serial, który ogląda się teraz (...) i odnajduje się w tym przyjemność – dodał dziennikarz Wojciech Krzyżaniak. Przypomnijcie sobie, jak powstała produkcja i co po latach mówi o niej odtwórca jednej z głównych ról, Cezary Pazura. AR

/ 7Pazura i Lubaszenko gwiazdami produkcji

Obraz
© Kadr z serialu

Scenariusz do serialu "Pogranicze w ogniu" powstał już w połowie lat 80., jednak pracę nad całością obrazu zakończono dopiero w 1988 roku. Wówczas zrealizowano pierwszych dziesięć odcinków. Dopiero trzy lata później nakręcono czternaście kolejnych. Na antenie TVP zadebiutował 31 sierpnia 1992 roku i emitowano go aż do 8 lutego 1993 roku.

Na ekranie można było zobaczyć m.in. Katarzynę Chrzanowską, Barbarę Sołtysik, Marię Gładkowską czy też Ewę Sałacką. Jednak tym razem, to panowie grali pierwsze skrzypce i to na nich skupiała się cała uwaga widzów.

- Hamletowski klimat. Dwóch przyjaciół: jeden przechodzi na złą stronę, oczywiście z naszego punktu widzenia. Ale zdradza, więc z każdego punktu widzenia jednak Olaf Lubaszenko to zły człowiek do szpiku kości. Zdradza przyjaciół, zabija dziewczynę swojego przyjaciela i potem jeszcze mu mąci. Natomiast Cezary Pazura jest kryształowy od początku do samego końca – opisywał głównych bohaterów Wojciech Krzyżaniak.

/ 7Aktor obawiał się spotkania z doświadczonym kolegą

Obraz
© Kadr z serialu

Choć dzisiaj może wydawać się to niesłychane, to jeszcze kilkanaście lat temu Cezarego Pazurę krępowała na planie obecność jego późniejszego przyjaciela, Olafa Lubaszenki. Czuł do niego respekt i początkowo obawiał się wspólnych scen.

- Podchodziłem do tego, że będę grał z synem sławnego aktora. Myślałem, że on ma jakieś tam fanaberie. Ale wcale tak nie było. Wspaniały kolega, dużo mi pomógł i zrobił na mnie duże wrażenie. Był wiele lat ode mnie młodszy, a wiele więcej ode mnie wiedział o kinie, świecie kultury i sztuki. On z tym żył. Jego mama była aktorką, tata aktorem. Już w wieku 12 lat grał w serialu, znał wszystkich aktorów, więc słuchałem go z otwartymi oczyma – wspominał Pazura.

/ 7Serial, który stworzono techniką filmową

Obraz
© Kadr z serialu

Dzisiaj wielu entuzjastów "Pogranicza w ogniu" podziwia sposób, w jaki nakręcono poszczególne sceny produkcji. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę niewielki budżet, jaki mieli do dyspozycji twórcy serialu. Musieli wybierać pomiędzy doskonałą jakością dźwięku czy obrazu, a samą opowieścią. Zdecydowali się na to drugie, co później okazało się słuszną decyzją.

- To jest serial, który był robiony techniką filmową. To były kamery na taśmę światłoczułą i ja jestem rekordzistą Europy w ilości dni zdjęciowych w jednym tytule na właśnie takiej taśmie. Miałem 371 dni zdjęciowych, a każdy odcinek trwał prawie godzinę, czyli w sumie 12 filmów fabularnych – mówił z przejęciem Cezary Pazura.

/ 7Nie chciano efektu pastiszu

Obraz
© Kadr z serialu

Wszyscy, zarówno aktorzy jak i twórcy, skupiali się na swojej pracy. Każdy z nich chciał, aby produkcja spełniała warunki filmu wojenno-szpiegowskiego, a nie była kolejnym pastiszem tego gatunku. Mimo poważnej atmosfery na planie nie brakowało również zabawnych momentów.

- Pamiętam, że pierwszy tekst, jaki usłyszałem w "Pograniczu w ogniu" było, jak świętej pamięci operator Antoni Wójtowicz mówi: "Dajcie cycuchy na szafę i zdejmijcie majtki z Krystynki". A krystynka to taka lampka, która ma cztery żarówki w środku, a majtki to jest fizelina, którą się ją przykrywało, żeby to światło rozrzedzić. A cycuchy to dwie lampy w rynnie. Fajne skojarzenie, nie? – śmiał się Pazura w wywiadzie na kanale Kino Polska.

/ 7Amerykański heros kontra polski wywiadowca

Obraz
© Kadr z serialu

Pazura, jak każdy młody aktor, który zafascynowany był amerykańskim sposobem kręcenia filmów, usiłował przekonać reżysera "Pogranicza w ogniu" do metod, jakimi posługiwali się twórcy za oceanem. Niestety, nie udało mu się. Dlaczego?

- Pamiętam też taką anegdotę: jest pierwszy odcinek. Nasi bohaterowie jeszcze razem, Olaf i ja, podpływamy łódką pod barkę niemiecką, która cała jest wypełniona sianem. Ale my wiemy, że tam są ukryte bomby, więc ją podpalamy. Później uciekamy tą łodzią i ta barka wybucha. Umówmy się, co to za efekt? Więc mówię do reżysera (Andrzej Konic - przyp. red.): zrobimy tak, ja to widziałem w 'Rambo'. Barka kończy się drewnianą budką, gdzie strażnik niby zasnął. Niemcy zawsze spali na polskich filmach, nie? Olaf podpływa łódką, chłopaki poleją siano napalmem, ja wskakuję na barkę, podpalę w jednym miejscu i będę uciekał przed płomieniem. Jak tam postawicie kamerę i zrobimy to w zwolnionym tempie, to wybiję się z daszka i wskoczę do wody. A tam wybuchnie, będzie fajnie! A Andrzej popatrzył wówczas na zegarek i powiedział: jakby to był ostatni odcinek, to bym ci pozwolił, ale to jest pierwszy. (...) My musimy pokazać, że nasz bohater nie jest amerykańskim herosem, tylko polskim inteligentnym wywiadowcą – wspominał po
latach Pazura.

/ 7Wzbudza kontrowersje? I o to chodzi!

Obraz
© Kadr z serialu

Dla części widzów "Pogranicze w ogniu" jest niezwykłą podróżą do coraz bardziej zapomnianej przeszłości i niemalże filmowym arcydziełem. Inni natomiast zaprzeczają tej opinii i krytycznie odnoszą się do historii przedstawionej na ekranie.

- Ten film ma swoich zwolenników i wielkich fanów. "Pogranicze w ogniu" jest świetnie zrobionym filmem i to pod każdym względem: historycznym, jest dobrze zagrany, świetnie jesteśmy ubrani, wszystko w każdym szczególe się zgadza, jeśli chodzi o samochody czy rekwizyty – zachwalał po latach Cezary Pazura.

- Najważniejsze, żeby powstawały filmy historyczne, które budzą dyskusje. Bo wtedy historia żyje – podsumował Bogusław Wołoszański.

I chyba każdy przyzna, że trudno się z nim nie zgodzić.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta