"Podżeganie do zabójstwa". Skandaliczny wpis dziennikarza TVP zniknął z sieci
Dziennikarz TVP Info i "Sieci" Robert Tekieli opublikował skandaliczny tweet na temat Donalda Tuska, który niedługo potem skasował. Ale przecież w internecie nic nie ginie. Komentarze mówią same za siebie: "podżeganie do zabójstwa".
21.08.2022 23:42
Na prawicy Donald Tusk wciąż budzi skrajne emocje. W sieci i TV na okrągło komentowane są jego wypowiedzi tak jak ostatnie słowa o powrocie do Sejmu czy winie obozu rządzącego za opieszałe działania w sprawie zatrucia Odry.
W niedzielę wieczorem na Twitterze pojawił się skandaliczny w swej wymowie wpis dotyczący szefa PO. Jego autorem jest Robert Tekieli, dziennikarz i publicysta związany z prorządowymi mediami w tym z TVP i Polskim Radiem, gdzie jest przedstawiany jako publicysta katolicki.
"Dla PiS najlepszym rozwiązaniem byłoby odstrzelenie Tuska na trzy miesiące przed wyborami" - napisał Tekieli.
Tweet wywołał oburzenie, a internauci pisali o podżeganiu do zabójstwa. Niedługo potem wpis został skasowany. Jednak jak wiadomo, w sieci nic nie ginie – zrzuty ekranu momentalnie zaczęły być udostępniane i ponownie komentowane.
Głos zabrał sam Tekieli, który próbował się bronić i zarzucił czytelnikom złe intencje.
"Tylko w mózgach chorych można traktować to niemetaforycznie" – napisał i dodał, że chodziło mu "o wymianę lidera".
Takie tłumaczenie nie przekonało komentujących, którzy wytknęli mu, że PiS nie może przecież wymienić szefa opozycyjnej partii.
Głos zabrał Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".
"Wyobraźmy sobie co byłoby, gdyby coś takiego napisał przeciwnik Jarosława Kaczyńskiego, bez względu na kontekst" - napisał dziennikarz.
Z kolei Jerzy Dziewulski stwierdził, że wpis jest bardzo niebezpieczny.
"To jest powód do natychmiastowego powiadomienia policji. Takie wezwania są często odbierane jako zadanie do wykonania dla swoich zwolenników i przeciwników Donalda Tuska. Znam wiele przykładów, gdzie właśnie nawoływanie, nawet pojedyncze, ale publiczne wywoływało skutek. Policja do roboty" - napisał były policjant i antyterrorysta.
Roman Giertych stwierdził wprost, że jest to nawoływanie do "zamordowania lidera opozycji" i napisał, jak powinien wyglądać scenariusz działania służb.
"Jutro Robert Tekieli powinien zostać zatrzymany za podżeganie do zabójstwa (art.18 par. 2 kk w związku z art. 148 par. 2 pkt. 3 kk). Jego słowa są publiczne więc nie potrzeba żadnego zawiadomienia. Zostały skierowane do określonych osób (z PiS) więc nie jest to art. 255 par.2 kk".
To nie pierwszy tego typu tweet dziennikarza. Robert Tekieli już kilkukrotnie pisał o Donaldzie Tusku, m.in. publikując sondę czy szef PO wywoła wojnę domową.
Kim jest Robert Tekieli?
Robert Tekieli to legenda polskiej alternatywy. W latach 1987-1999 był redaktorem naczelny kultowego czasopisma literackiego "Brulion", z którym związani byli tacy autorzy jak Manuela Gretkowska, Jacek Podsiadło, Marcin Świetlicki czy Cezary Michalski.
Z czasem na łamach "Brulionu" zaczęto poruszać zagadnienia polityczne, społeczne czy popkulturalne oraz mieszczące się w kulturze alternatywnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po nawróceniu Tekieliego (uważa, że jest to zasługa jego babci, która po śmierci wstawiła się za wnukiem u Matki Boskiej), który przez pewien czas fascynował się ruchem New Age (twierdził m.in. że potrafi uzdrawiać), "Brulion" obrał kierunek konserwatywny związany z katolicyzmem, co doprowadziło do stopniowego upadku czasopisma.
Robert Tekieli był członkiem Rady Programowej TVP oraz dyrektorem programowym Radia Józef. Dziś jest związany z "Gazetą Polską", "Gazetą Polską Codziennie" i Sieci oraz TVP Info, gdzie od 2007 r. prowadzi program "Jarmark cudów". Z kolei w TVP3 można oglądać "Tekieli. Krótki przewodnik po duszy".
Nazywa się siebie "byłym okultystą", a w swoich książkach, m.in. "Harry Potter, metoda Silvy, Tai Chi. Popularna encyklopedia New Age" czy "Techno, aikido, amulety", pisze o duchowych zagrożeniach czyhających na współczesne społeczeństwo.