Zażartowali na antenie TVP. Widzowie bezlitośni

Nawiązujący swoim formatem do "Szkła kontaktowego" program publicystyczny TVP "W tyle wizji" wciąż wzbudza liczne kontrowersje. Tym razem prowadzący uderzyli w Rafała Trzaskowskiego i wiceprezydenta stolicy. Widzowie są zgodni: komentatorzy po raz kolejny przekroczyli granicę dobrego smaku i przyzwoitości.

Prezydent Warszawy zdymisjonował wiceprezydenta Pawła Rabieja. Decyzję podjął po tym, jak Rabiej wyjechał bez jego wiedzy i zgody na zagraniczny wypoczynek. Sprawę nagłośnili dziennikarze "Faktów" TVN, którzy usiłowali skontaktować się z odpowiedzialny za służbę zdrowia w stolicy Rabiejem, ale zamiast znajomego głosu, usłyszeli mówiącą po grecku automatyczną sekretarkę.

Wpadki "Wiadomości" TVP. Sporo się ich nazbierało

Prowadzący "W tyle wizji" nie omieszkali w swoim komentarzu odnieść się do orientacji seksualnej Rabieja. Cztery lata temu polityk publicznie powiedział, że jest gejem. - Przyjdzie do ratusza i co? - zapytał Stanisław Janecki. - Po raz pierwszy pocałuje klamkę, a nie jakiegoś innego mężczyznę - odpowiedział Krzysztof Feusette.

Potem Janecki zwrócił się z odezwą do prezydenta Warszawy. - Panie Rafale Trzaskowski, pan nie masz serca i sumienia w ogóle - zarzucając ironicznie politykowi dyskryminację mniejszości seksualnych i urażenie głównego, zdaniem publicysty, elektoratu polityka.

W tym czasie na pasku widoczne były komentarze telewidzów. "Murem za Rabiejem, a Rabiej za murem", "Chłopaki nie płaczą", "Teraz Greka będzie udawał Rabiej czy Trzaskowski?" Komentarze internatów na temat poziomu dziennikarskiego Janeckiego i Feusette były już bardziej dosadne i nie wszystkie można zacytować. Przytoczymy tylko reprezentatywne wypowiedzi odnoszące się do omawianego programu.

"Słuchając tych panów, mam wrażenie, że siedzę przy stole, przy którym ktoś puścił bąka i reszta próbuje się uśmiechać wstrzymując oddech", "Za to ludzie zapłaciliście dodatkowo 2 mld zł", "Zgłosiłem jako homofobię.", "Niektórym wszystko się kojarzy z seksualnością. Ciekaw jestem dlaczego."