Po ponad 30 latach ujrzy światło dzienne. Nieskończony film Orsona Wellesa w Netfliksie

Niedokończony film Orsona Wellesa, "The Other Side of the Wind", w końcu ujrzy światło dzienne. Reżyser pracował nad nim przez ostatnich 15 lat życia. Dzieło wypuści Netflix.

Po ponad 30 latach ujrzy światło dzienne. Nieskończony film Orsona Wellesa w Netfliksie
Źródło zdjęć: © Getty Images
Urszula Korąkiewicz

16.03.2017 | aktual.: 20.03.2017 13:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pierwsze próby dokończenia filmu sięgają już 1985 roku. Blisko było już w 2015 roku, jednak dopiero teraz, za sprawą Netfliksa, jest szansa, by świat w końcu poznał nieznany obraz twórcy "Obywatela Kane'a". Jak przypominają "Variety" czy "New York Times", wysiłki trwały od kilkudziesięciu lat z powodu różnego podejścia właścicieli praw autorskich. Frank Marshall, Filip Jan Rymsza i Peter Bogdanowicz, którzy zaangażowani byli w produkcję filmu, zabezpieczyli 1083 rolki filmu w magazynie pod Paryżem. Jendak nawet po latach zbiórka funduszy w internecie na jego wyprodukowanie się nie powiodła. Producenci potrzebowali 2 milionów dolarów, a zebrali około 400 tysięcy. Z pomocą Netflixa doszło do ugody ze spadkobiercami, między innymi Oją Kodar, współscenarzystą i partnerką Wellesa. Popularny serwis streamingowy sfinansuje także dokończenie filmu. Data premiery nie została jeszcze ustalona.

- Wciąż nie mogę w to uwierzyć, że po tylu latach będziemy mogli wreszcie dokończyć ostatnie dzieło Orsona. Jestem ogromnie wdzięczny Netflixowi za pasję, wytrwałość i umożliwienie nam sfinalizowania tego przedsięwzięcia - mówił Marshall.

"The Other Side of the Wind" jest rekonstrukcją imprezy odbywającej się w domu Jake’a Hannaforda, nonkonformistycznego reżysera, tuż przed jego śmiercią. Obraz wykorzystuje różne rodzaje materiałów rzekomo wykonanych przez gości i paparazzich. Kręcony na taśmie 35, 16 i super 8 mm, zarówno w czerni i bieli, i w kolorze. W roli głównej wystąpił John Huston. W obsadzie znaleźli się także Susan Strasberg, Lilli Palmer, Dennis Hopper i Peter Bogdanovich. Prace nad dokończeniem filmu dotąd opóźniały się z powodu sporów prawnych spadkobierców. Przypomnijmy, że Orson Welles zmarł w wieku 70 lat. Przyczyną śmierci był zawał serca.

Źródło artykułu:Megafon.pl
Komentarze (0)