"Planeta Ziemia III" BBC. Legendarna seria powraca. Czy da nam jeszcze nadzieję?
Ocieplenie klimatu jest faktem. Nie znamy jeszcze wszystkich jego konsekwencji, a te, których już doznajemy, są niezwykle groźne. Czy jest jeszcze szansa, by to zatrzymać? Naukowcy biją na alarm i wskazują nadzieję. Pływa ona na powierzchni oceanu.
03.02.2024 | aktual.: 03.02.2024 12:34
Przełomowa produkcja odmieniająca oblicze telewizyjnych produkcji przyrodniczych powraca z trzecią serią. Sir David Attenborough przedstawia najnowszą serię przyrodniczą "Planeta Ziemia III", która w ośmiu odcinkach zabiera widzów w podróż po najdalszych zakątkach globu. To nie jest zwykły dokument przyrodniczy: to wbijająca w fotel opowieść o walce, miłości i przetrwaniu. Rozrywające serce sceny, zapierające dech w piersiach zdjęcia i opowieści, które zostają na długo w pamięci to efekt najwyższej próby produkcji ze stemplem jakości BBC Earth.
Jak obiecują twórcy, widownia odkryje jedne z najbardziej fascynujących gatunków na świecie, których historie bywają dramatyczne, ekscytujące, zabawne, czasem łamiące serce, ale zawsze pełne nadziei. Wszak "Planeta Ziemia III" to zrealizowana przy pionierskich rozwiązaniach technologicznych monumentalna opowieść o woli przetrwania i niezwykłych zdolnościach adaptacyjnych przyrody. Polscy widzowie w serialu dokumentalnym usłyszą głos Krystyny Czubówny. Emisja od 4 lutego o godzinie 11:00 na BBC Earth.
Z okazji premiery nowej serii rozmawiamy z Fredim Devasem, jednym z reżyserów legendarnej produkcji BBC, o katastrofalnych w skutkach zmianach klimatycznych i sposobach, by ocalić naszą planetę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Planeta Ziemia III" w BBC Earth, zobacz zwiastun:
Basia Żelazko, dziennikarka WP: Jesteś wielokrotnie nagradzanym i uznanym filmowcem zajmującym się tematyką środowiska naturalnego. Jak właściwie zaczyna się taka życiowa podróż?
Gdy miałem osiem lat, powiedziałem dziadkowi, że chcę zostać zoologiem. Nie jestem nawet pewien, czy miałem pojęcie, co to znaczy, widocznie zgadłem. Ale zawsze fascynowało mnie życie zwierząt, co doprowadziło mnie do doktoratu na temat pawianów w Namibii. Dodałem potem do tego badania relacji ludzi z naturą. Zawsze też byłem zapalonym fotografem, więc połączyłem tę pasję z miłością do natury. Co najważniejsze, chciałem opowiadać historie o zmianach w środowisku naturalnym, które teraz stało się światem zdominowanym przez ludzi.
W "Planeta Ziemia III", która kolejny raz przybliża nam życie dzikich zwierząt, ty zdecydowałeś się wyreżyserować zaskakujący odcinek: "Ludzie". Dlaczego?
Owszem! W "Planecie Ziemia I" przyglądaliśmy się dzikim miejscom naszej planety, pokazując ich piękno. W drugiej części stworzyłem odcinek "Miasta", gdzie śledziliśmy dzikie zwierzęta, które zamieszkały wśród ludzi. Teraz w całej części trzeciej opowiadamy o wpływie ludzkości na świat natury. 80 proc. powierzchni Ziemi nosi ślady ludzkiej działalności. Chcemy pokazać, jak zwierzęta radzą sobie z taką rzeczywistością.
W tym odcinku widzimy nosorożca wychodzącego z puszczy, kroczącego przez miasto.
To było niezwykłe przeżycie - być świadkiem tego. Do tamtej pory jedynie słyszałem o tym, widziałem jakieś wideo. Gdy dotarliśmy do Nepalu, pierwszej nocy nie mieliśmy nic, kolejnej siedzieliśmy z termowizorami i wpatrywaliśmy się w dżunglę. Nareszcie zobaczyliśmy nosorożca w oddali, który zaczął iść w naszą stronę. Naprawdę nie mogłem uwierzyć własnym oczom, gdy wszedł prosto w miasto, wzdłuż ulicy i znalazł się po drugiej stronie. Pamiętam, że pomyślałem wtedy: "To jest zwierzę, które wygląda jak dinozaur, ale musiało się zaadaptować do asfaltu, dźwięków i zapachów". Nosorożec z tej generacji prawdopodobnie widział wokół siebie więcej zmian niż jakikolwiek osobnik z poprzedniej generacji. Właśnie taki niezwykły czas próbujemy uchwycić w tej części serii.
Jakie zwierzęta na co dzień żyjące wśród ludzi są przez nas niedoceniane jako ważny element ekosystemu?
Mrówki! Scena w "Planecie Ziemia III" z mrówkami pokazuje, jak niezwykle skuteczne są w zjadaniu resztek jedzenia. W Nowym Jorku ten gatunek mrówek zjada odpowiednik 60 tys. hot dogów rocznie na samym Broadwayu!
W odcinku "Ludzie" przyglądasz się zmianom klimatu i ich konsekwencjom. O jakich procesach możemy już mówić?
Na obszarach pustynnych zaczęły pojawiać się obfite deszcze, a z ich powodu na powierzchnię ziemi wyszła szarańcza. Stąd w Kenii największa od 70 lat plaga szarańczy. Byliśmy tam, by to sfilmować. To jest tragiczne w skutkach nie tylko dla świata przyrody, którą ta szarańcza zjada, ale też dla ludzi. Biedni rolnicy w północnej Kenii mają uprawy pożerane przez szkodniki i to tylko jedna z bezpośrednich konsekwencji zmian klimatu. Liczba szarańczy się zwiększa w tej części świata przez obfite deszcze. To coś zaskakującego, coś, czego nikt by nie przewidział. To jeden z ważnych przekazów naszej serii: wiemy o naszym świecie wciąż niewystarczająco dużo.
Masz dla mnie same czarne scenariusze?
W "Planecie Ziemia III" pokazujemy dwa zjawiska, które dają nadzieję. Przyglądamy się pionowemu rolnictwu, czyli wertykalnym farmom. Jesteśmy na najbardziej nowoczesnej farmie na świecie, w Los Angeles. Uprawia się tam sałatę, boćwinę, szpinak. 350 razy więcej roślin, niż gdyby miała rosnąć tylko na ziemi. To bardzo ekscytujące: każda taka wertykalna farma pozwala oddać więcej przestrzeni naturze.
A to drugie zjawisko?
W samym świecie dzikiej natury są też rzeczy, które dają nadzieję. Obserwowaliśmy wieloryby u wybrzeży Kanady. Moim zdaniem ban na komercyjne połowy wielorybów byłby potencjalnie największym sukcesem w walce o ochronę przyrody w ludzkiej historii. A to z powodu ostatniego naukowego odkrycia.
Jakiego?
Kupa wieloryba jest bardzo ważna. Już tłumaczę dlaczego. Humbaki wypływają blisko pod powierzchnię wody, by się wypróżnić, na dużej głębokości nie dałyby rady ze względu na wysokie ciśnienie. A ich odchody są bardzo bogate w żelazo, które jest niezwykle potrzebne fitoplanktonowi, czyli organizmom morskim, które podlegają fotosyntezie zupełnie jak rośliny. Zatem te organizmy pochłaniają żelazo, rozrastają się i odbierają dwutlenek węgla z atmosfery, fotosyntezując. Potem ten fitoplankton jest jedzony przez śledzie, które są jedzone przez ptaki, lwy morskie i ostatecznie przez wieloryby.
Muszę przyznać, że to naprawdę zaskakujące powiązanie.
Naukowcy wierzą, że rola wielorybiej kupy jest tak olbrzymia, że zarówno ilość planktonu, jak i liczba śledzi wzrośnie, nawet jeśli są pokarmem dla innych zwierząt. To oznacza, że gdy wieloryby wrócą do wybrzeży Kanady po tym, jak zostały wybite przez ludzi, nie tylko odtworzy się cały ekosystem, ale też zacznie walka ze zmianą klimatu na naprawdę ogromną skalę. Każdy olbrzymi wieloryb to odpowiednik 30 tysięcy drzew. Więc, gdy widzisz pływającego sobie wieloryba, to jakbyś widziała pływający las. To niesamowite. Naukowcy są pewni, że utrzymanie zakazu komercyjnych połowów przyniesie takie korzyści, jak posadzenie 30 miliardów drzew. 30 miliardów! Więc w naszym środowisku naturalnym już są rzeczy i zjawiska, które wystarczy tylko chronić, a one zdziałają cuda dla ekosystemu i ochrony planety.
Mówisz o nadziei, ale też o smutku, gdy palą się lasy Amazonii. Chyba trudno nie bać się o przyszłość ludzkości i naszej plany, gdy widzi się te rzeczy. Jak sobie radzisz z takim lękiem?
Tak, cierpiałem na eco-anxiety (strach przed katastrofą klimatyczną - przyp. red.). Ze względu na swoją pracę niemal codziennie czytam o problemach środowiska naturalnego. Mam dwie nastoletnie córki i jak wielu członków społeczeństwa, myślę o tym, jaka przyszłość czeka nasze dzieci, co dla nich zostanie. Jedyny sposób to skupić się na dobrych wiadomościach, które się pojawiają. Drogą ratunku jest działanie inspirowane przez nadzieję. Właśnie na to liczę, że taki wniosek wyciągną widzowie naszej serii, że wciąż jest o co walczyć i musimy spróbować chronić środowisko naturalne. Są rozwiązania. Jedną z najważniejszych rzeczy, które każdy z nas może zrobić już dziś, to podjąć decyzję, co zjeść na następny posiłek. To wybór, którego dokonujemy kilkukrotnie w ciągu dnia. Każdy rodzaj żywności ma wpływ na planetę w pewnym stopniu, ale niektóre mają większy, a inne - mniejszy. Ważne, by o tym otwarcie mówić.
Trudno jest przekonać kogoś do codziennych proekologicznych wyborów (jak używanie papierowej słomki zamiast plastikowej), gdy wielkie korporacje zanieczyszczają przyrodę na wielką skalę.
Słuszna uwaga. Jeszcze przed premierą "Niebieskiej planety 2" dużo się mówiło o zużyciu plastiku, jego obecności w oceanach i jak ją zredukować. Ale dopiero ten film wywołał prawdziwy szczyt zainteresowania tym tematem. Widać to na wykresie Google Trends, który od tamtego czasu utrzymuje się na tym samym wysokim poziomie. Pewnie powiesz, że są przecież te inne ważne kwestie, nie tylko plastik w oceanach, ale wiem, że gdy ludzie angażują się w jakąś sprawę związaną ze środowiskiem, prawdopodobnie zainteresują się także kolejną. Więc uważam, ze to jest zawsze krok we właściwą stronę. Pochylamy się nad tym w odcinku "Bohaterowie", gdzie przyglądamy się politykom i ich działaniom, które mają na celu powstrzymanie zmian klimatycznych. Jest w tym duża ekscytacja, bo także coraz więcej instytucji finansowych dołącza do nas.
Gdybyś mógł pokazać politykom tylko jeden film, by namówić ich na działanie na rzecz walki ze zmianami klimatu, to jaki to byłby film?
"Wymieranie gatunków: fakty". Stoimy w obliczu ekologicznego wyzwania, jakim jest próba ratunku od wyginięcia kolejnych gatunków. Ten dokument BBC prezentowany przez sir Davida Attenborough to niezwykle ważny film.
Co jest dzisiaj najgroźniejsze dla przyrody?
Powiedziałbym, że w tej chwili jest to niszczenie naturalnych środowisk życia dzikich zwierząt. Są niszczone z wielu powodów, ale głównymi są rolnictwo i hodowla zwierząt na mięso i nabiał. Spędziliśmy miesiąc na filmowaniu pożarów lasów Amazonii. To niezwykle smutne, widzieć przepiękny dziewiczy las niszczony przez płomienie. Robi się to, by zyskać przestrzeń na farmy bydła, by produkować więcej mięsa i nabiału. Ostatecznie, ludzkość jako gatunek, musi podjąć decyzję, czy chcemy ochronić nieco dzikiej natury i tym samym mieć nieco mniej produkcji mięsnej. Jesteśmy dziś w momencie, w którym należy podjąć tę ważną decyzję.
Seria dokumentalna BBC "Planeta Ziemia III" co tydzień od niedzieli 4 lutego o godz. 11:00 na kanale BBC Earth.
Basia Żelazko, dziennikarka Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o innych tytułach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Dyskutujemy także o fenomenalnej oscarowej "Anatomii upadku" i po raz pierwszy oficjalnie ogłaszamy start nowej edycji plebiscytu Top Seriale! Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.