Piotr Siwkiewicz: Mówili, że był największą nadzieją polskiego kina

Wielki talent, doskonały debiut, fantastyczne kreacje, świetne recenzje krytyków, oferty z zagranicy - tak pokrótce można scharakteryzować znakomicie zapowiadającą się w latach 80. karierę Piotra Siwkiewicza. Odkryty przez Radosława Piwowarskiego, zabłysnął w "Yesterday", a wraz z Katarzyną Figurą unieśmiertelnił postać Piotrusia z "Pociągu do Hollywood". Jednak w połowie lat 90. nagle zniknął. Co się dzieje z panem Piotrem? 4 kwietnia obchodzi swoje 52. urodziny.

Zachwyt polskiej krytyki
Źródło zdjęć: © opublikowane w serwisie filmpolski.pl

/ 9Zaprzepaścił szansę na wielką karierę?

Obraz
© EastNews

Wielki talent, doskonały debiut, fantastyczne kreacje, świetne recenzje krytyków, oferty z zagranicy - tak pokrótce można scharakteryzować znakomicie zapowiadającą się w latach 80. karierę **Piotra Siwkiewicza. Odkryty przez Radosława Piwowarskiego, zabłysnął w "Yesterday", a wraz z Katarzyną Figurą, która nazywa go swoim najlepszym przyjacielem (więcej tutaj)
, unieśmiertelnił postać Piotrusia z "Pociągu do Hollywood". W sierpniu tego roku mija 30 lat od premiery filmu.

Jednak w połowie lat 90. Piotr nagle zniknął.**

Kiedy wrócił na ekrany, jedyne oferty, jakie do niego napływały, pochodziły od producentów średniej jakości seriali telewizyjnych. Od ponad dekady regularnie, ale najczęściej w niezauważalnych epizodach, pojawia się takich produkcjach jak "Plebania", "Na dobre i na złe", "Halo Hans" i "Ojciec Mateusz".

/ 9Aktorskie objawienie

Obraz
© AKPA

Piotr Siwkiewicz urodził się 4 kwietnia 1962 roku w Warszawie. Tam też przez cały okres dojrzewania mieszkał i zdobywał wykształcenie. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej, gdzie bardzo szybko zauważono jego wielki talent.

Na trzecim roku studiów zadebiutował na wielkim ekranie. Wcielając się w postać Pawła "Ringa" Mitury w melodramacie "Yesterday" Radosława Piwowarskiego, Siwkiewicz porwał nie tylko widownię, ale także krytyków, którzy przyznali mu nagrodę za debiut na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Sebastian.

/ 9Rola pisana specjalnie dla niego

Obraz
© Wytwórnia Filmów Fabularnych

Brawurowa rola Ringa, ucznia oddalonego od wielkomiejskiego zgiełku technikum, a zarazem miłośnika muzyki i stylu reprezentowanego przez zespół The Beatles, okazała się dla niego przepustką do błyskawicznej kariery.

Siwkiewicz tak bardzo przypadł do gustu Radosławowi Piwowarskiemu, że reżyser kolejną rolę napisał specjalnie dla niego. Zanim jednak pojawił się na ekranie u boku seksownej Katarzyny Figury, młody aktor zdecydował się ulepszyć swój warsztat studiami za granicą.

/ 9Zachwyt polskiej krytyki

Obraz
© opublikowane w serwisie filmpolski.pl

Po ukończeniu PWST w Warszawie Piotr Siwkiewicz udał się do Paryża, gdzie w latach 1986-1987 przebywał jako stypendysta Conservatoire national superieur d'art dramatique - słynnego konserwatorium artystycznego, którego tradycja sięga końca XVIII wieku.

Po powrocie do Polski zwrócił się do niego reżyser "Yesterday" oferując mu rolę młodego nieudacznika, Piotrusia, w kultowym już "Pociągu do Hollywood", gdzie wystąpił wraz z Katarzyną Figurą. Rok później odebrał prestiżową Nagrodę im. Zbigniewa Cybulskiego, przyznawaną przez tygodnik Ekran.

/ 9Zauważony we Francji

Obraz
© opublikowane w serwisie filmpolski.pl

Aktor spotkał się z ulubionym reżyserem jeszcze raz. Tym razem przy okazji produkcji "Marcowe migdały", opowiadającej o pokoleniu pięćdziesięciolatków, których młodość przypadła na koniec lat sześćdziesiątych.

Wkrótce po zakończeniu zdjęć, w stolicy Francji zorganizowano przegląd filmów Radosława Piwowarskiego. Traf chciał, że bardzo przypadły do gustu jednej z obecnych na pokazach agentek, która zachwycona kreacjami Piotra Siwkiewicza zaproponowała mu role w filmach znad Sekwany.

/ 9Zmiana nazwiska

Obraz
© AKPA

Jako że jego nazwisko jest trudne do wymówienia przez Francuzów, Siwkiewicz postanowił występować pod pseudonimem. Dlatego w drugim etapie kariery, zaczął przedstawiać się jako Piotr Shivak.

Właśnie pod tym nazwiskiem pojawił się w m.in. takich filmach jak telewizyjne "Chusteczka Józefa" (Le "Mouchoir de Joseph") i "Les Merisiers", kinowy "Drogi braciszku" ("Cher frangin") oraz jednym odcinku serialu "Przyjaciel Giono" ("L'Ami Giono: Ivan Ivanovitch Kossiakoff"), gdzie zagrał rolę główną. Jako Shivak pojawił się również w odcinkowych produkcjach "Les cinq dernières minutes" oraz "Nancy Drew".

/ 9Nagłe zniknięcie

Obraz
© AKPA

Pod koniec lat 80. i na początku ostatniej dekady XX wieku Siwkiewicz wystąpił również u Janusza Zaorskiego ("Do domu", 1987), Tomasza Wiszniewskiego ("Kanalia", 1990), Wojciecha Wójcika ("Zabić na końcu", 1990) i Rolanda Rowińskiego ("Obywatel świata", 1994).

Oprócz tego pojawiał się w Teatrze Telewizji, gdzie współpracował m.in. z Wojciechem Biedroniem ("Bóg", 1990), Edwardem Dziewońskim ("Żołnierz i bohater", 1992), Gerardem Zalewskim ("Obsesje", 1986) i Andrzejem Majem ("Minna von Barnhelm" i "Spadkobiercy", 1990).

W połowie lat 90. Piotr Siwkiewicz nagle zniknął.

/ 9Skromny powrót

Obraz
© AKPA

W 2001 roku wystąpił w roli piekarza w serialu "Więzy krwi", a rok później w "Sforze", gdzie wcielił się w podkomisarza Połomskiego. Przez kolejne 10 lat mogliśmy go oglądać bardzo sporadycznie i tylko na małym ekranie.

/ 9Zamienił kino na teatr

Obraz
© PAP/CAF/Andrzej Rybczyński

W multipleksach ostatnio mogliśmy go oglądać w 2013 roku przy okazji premiery "Biletu na Księżyc" Jacka Bromskiego, "Bejbi blues" Katarzyny Rosłaniec oraz "Sępa" Eugeniusza Korina. Również w tych produkcjach aktor pojawiał się jedynie w bardzo krótkich epizodach.

Częściej możemy Siwkiewicza spotkać na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie. Wszystko wskazuje więc na to, że w wieku 50 lat aktor nie ma już większych szans na przebicie się do świadomości widzów w całym kraju.

Pozostaje zapytać dlaczego po tak udanym starcie, znakomitych recenzjach i ofertach z Zachodu, Piotr Siwkiewicz nie zdołał zawojować polskiego kina. Czy zmarnował swoją szansę na sukces, czy też dobrze się stało, iż nie rozmienił swojego talentu na drobne rolami w żenujących polskich komediach? (mf/mn)

Wybrane dla Ciebie
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta