Piotr Rogucki najbardziej kontrowersyjnym jurorem?
None
Zrobił to dla promocji
W najnowszej edycji programu "Must Be The Music" doszło po raz pierwszy do zmiany składu jury. Wojciecha "Łozo" Łozowskiego zastąpił charyzmatyczny Piotr Rogucki. Wokalista grupy Coma od początku nie krył powodu przyjęcia propozycji udziału w programie.
- Przemyślałem te kwestie pod względem wpływu, jaki wywiera udział w takich programach na działalność artystyczną jurorów. Patrząc na doświadczenie innych kolegów jak Czesław Mozil, Kora czy Marek Piekarczyk, uznałem, że to nie wpłynęło na ich pracę artystyczną - powiedział szczerze w wywiadzie z "Faktem".
Piosenkarz twierdził, że media za mało interesują się jego macierzystym zespołem i postanowił to zmienić. - Nawet Coca-Cola potrzebuje dobrej reklamy, żeby się sprzedawała. Nawet The Rolling Stones potrzebują rozreklamować swoją płytę, nawet Rihanna wydaje półtora miliona na promocję w Stanach, kiedy wydaje nowy singel. My takich możliwości nie mamy, po naszej ostatniej płycie ukazały się dwa wywiady w czasopismach studenckich i dla mnie to jest za mało - wyznał.
Wygląda na to, że Rogucki postanowił zrobić wokół siebie jak najwięcej szumu medialnego. Często jednak jego zachowanie wywołuje u uczestników i publiczności zażenowanie.
Nie rozpoznają go
Szybko okazało się, że wiele osób w programie "Must Be The Music" nie zna nowego jurora. - W stołówce zjadłem obiad z uczestniczką z mojego rodzinnego miasta Łodzi. Pogadaliśmy o jej planach. Potem zapytała, kiedy będę śpiewał. Dopiero wtedy, co było zabawne, zdałem sobie sprawę, że nie ma pojęcia, że będę ją za chwilę oceniał - opowiadał Rogucki.
Do podobnej sytuacji doszło także na planie programu. W jednym z odcinków uczestnik rzucił ze sceny "Ja pana nie znam". To wyraźnie zdenerwowało nowego jurora. - Nie wiesz, kim ja jestem? Nie ma znaczenia, czy ty mnie znasz, czy nie. Jesteś w takiej sytuacji, że ja ciebie teraz oceniam - powiedział wściekły.
Takie sytuacje z pewnością mają wpływ na zachowanie Roguckiego. W ostatnim odcinku, po bardzo słabym występie Anny Kravchuk, muzyk wskoczył na scenę, żeby zrobić sobie z nią "sweet focię". Po co? Trudno powiedzieć.
Konflikt z Adamem Sztabą
Teoretycznie werdykt jury nie podlega zmianom. Rogucki jednak już po kilku odcinkach stał się najczęściej zmieniającym zdanie oceniającym w programie. Jego opinie i oceny często podważane są przez Adama Sztabę, co doprowadziło kilkukrotnie do zgrzytów pomiędzy dwoma muzykami. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że konflikt ten jest sztucznie napędzony, aby narobić szumu wokół wokalisty Comy.
Nietypowe zachowanie zauważają też niektórzy uczestnicy programu. - Ten nowy juror nie pasuje do grupy, trochę pajacuje - podsumował jeden z wykonawców. - Dziwny ten nowy facet - dodał inny.
Internauci nie pozostawiają na Roguckim suchej nitki. - Ten program stracił i to bardzo, nie będę oglądać... Wielka szkoda - skomentował jeden z fanów "Must Be The Music".
Kontrowersyjne oceny
Fani programu zarzucają też Roguckiemu działanie wbrew logice i na przekór pozostałym jurorom.
- Przestałam przez niego oglądać ten program. Jeżeli wszyscy jurorzy są na nie, a on jedyny na tak i jeszcze przekonuje innych do zmiany decyzji, to jest to chore. Stracą wielu fanów tego show - opiniuje jedna z internautek.
Rzeczywiście opinie nowego jurora na temat uczestników bywają odmienne od oczekiwań. Trudno jednak stwierdzić, czy jego oceny są podyktowane tylko zwróceniem na siebie uwagi.
Jak to wpłynie na jego karierę?
Piotr Rogucki to jeden z najbardziej znanych polskich wokalistów rockowych. Kojarzony jest przede wszystkim jako frontman grupy Coma. Jest jednak również aktorem i poetą, a od 2011 roku także solowym artystą. Na koncie ma zarówno nagrody muzyczne, w tym Fryderyka, jak i wyróżnienia aktorskie.
Czy dziwne i żenujące zachowania w programie "Must Be The Music" sprawią, że jego popularność wzrośnie? Jak to przełoży się na zainteresowanie jego zespołem? Co takiego jeszcze wymyśli charyzmatyczny juror w odcinkach na żywo?