PublicystykaPiotr Najsztub spowodował wypadek i uniknie kary? Nowe fakty w sprawie

Piotr Najsztub spowodował wypadek i uniknie kary? Nowe fakty w sprawie

Z pierwszych doniesień prasowych wynikało, że Piotr Najsztub od lat jeździ bez prawa jazdy, które zabrano mu w 2008 r. za przekroczenie limitu punktów karnych. Teraz pojawiły się informacje, jakoby dziennikarz miał uprawnienia do kierowania pojazdem, a jedynie zapomniał zabrać ze sobą odpowiedni dokument.

Piotr Najsztub spowodował wypadek i uniknie kary? Nowe fakty w sprawie
Źródło zdjęć: © ONS.pl

Policja wciąż sprawdza, czy Piotr Najsztub, który spowodował ostatnio wypadek, nie miał przy sobie dokumentu, czy też prawo jazdy zostało mu odebrane. Od tego, jaka jest prawda, zależy wysokość kary, którą poniesie dziennikarz. Pewnym jest natomiast, że samochód, którym jechał, nie posiadał ani ważnych badań technicznych, ani obowiązkowej polisy OC.

- Jeśli osoba kierująca po prostu zapomniała prawa jazdy, wtedy należy się mandat 50 złotych. Kierowcy, który prowadził pojazd, a nigdy nie miał do tego uprawnień, może grozić kara grzywny w wysokości 500 złotych. Jeśli jednak cofnięto mu uprawnienia, a mimo to prowadził, to popełnił przestępstwo, za co wedle kodeksu karnego grozi nawet do dwóch lat pozbawienia wolności - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" radca prawny mec. Lech Obara.

Przypomnijmy, 5 października 2017 r. na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Piasta doszło do wypadku, w wyniku którego ucierpiała 77-letnia kobieta. Staruszka z urazem żeber trafiła do szpitala. Z ustaleń "Super Expressu" wynika, że kierowcą był Piotr Najsztub. Sam dziennikarz nie komentuje sprawy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (501)