Kaczyński ukarany. Dla Jaconia to sprawa osobista
Komisja Etyki Poselskiej zareagowała jednogłośnie na słowa Jarosława Kaczyńskiego, uderzające w środowisko LGBT. Kara w postaci nagany nie wydaje się zbyt dotkliwa, ale dla Piotra Jaconia, dziennikarza i ojca transpłciowej córki, to ważna lekcja na przyszłość.
28.09.2022 | aktual.: 28.09.2022 18:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Taki dzień. Prezes Kaczyński ukarany za rechot z transpłciowości. Minister Czarnek przeprasza za słowa o społeczności LGBTQ+" - napisał Piotr Jacoń na Instagramie. "Ten dzień pokazuje, że nie wolno odpuszczać. Ale uczy też, że umiejętność nieodpuszczania przyda się jeszcze nie raz" - dodał dziennikarz, który często zwraca uwagę na problemy osób LGBT, bo sam jest ojcem jednej z nich.
"Małymi kroczkami nauczymy ich kultury", "To pan, panie Piotrze jest głosem i siłą mniejszości! Brawo dla pana", "To dobra informacja super" - czytamy w komentarzach pod wpisem dziennikarza TVN24.
Komentarz Jaconia pojawił się krótko po informacji, że Komisja Etyki Poselskiej nałożyła najsurowszą karę - naganę na Jarosława Kaczyńskiego. Sprawa Kaczyńskiego dotyczyła słów z 25 czerwca 2022 r., kiedy prezes PiS "szydził z osób transpłciowych" na spotkaniu z wyborcami we Włocławku.
Tego samego dnia Czarnek zamieścił publiczne przeprosiny za słowa wypowiadane w czerwcu i sierpniu 2020 r. Minister Edukacji Narodowej na antenie TVP Info i w Radiu Maryja komentował wówczas przebieg Parady Równości, mówiąc, że jej uczestnicy to "ludzie, którzy nie zachowują się w sposób zgodny ze standardami i normalnie".
Czarnek został za to upomniany przez Komisję Etyki Poselskiej rok temu. Teraz zamieścił na Facebooku przeprosiny datowane na 21 lipca 2022 r., w których wycofał się ze swoich słów. Choć jednocześnie podkreślił, że "pozostaje przy swoich poglądach", a jego intencją nie było urażenie kogokolwiek, w tym osób LGBT+.
Ani Czarnek, ani Kaczyński nie stawili się przed Komisją Etyki Poselskiej. Nagana to najsurowsza z trzech możliwych kar, które może nałożyć Komisja. Pozostałe to zwrócenie posłowi uwagi i udzielenie upomnienia.