Piotr Fronczewski: Nie jestem artystą, jestem aktorem

Piotr Fronczewski: Nie jestem artystą, jestem aktorem
Źródło zdjęć: © AKPA

Rozmowa z *Piotrem Fronczewskim to prawdziwa uczta...duchowa. Może dlatego, że rozmawia tak rzadko? Okazja była jednak wyjątkowa. Już niebawem zobaczymy go na ekranie w roli ...Ducha!*

- Niebawem zacznie się Pan pojawiać na małym ekranie w serialu "Duch w dom". Czy zdarzyło się już Panu straszyć - prywatnie bądź zawodowo?

Do tej pory jeszcze nie (śmiech). To pierwsze tego rodzaju wcielenie...

...Duchowe?

Duchowe można powiedzieć (śmiech). I to w bardzo dobrym towarzystwie. Moją małżonką, również duchem, jest bowiem pani Ania Romantowska. Bardzo dyskretnie towarzyszymy temu, co się dzieje w planie realnym i rzeczywistym. I jak to z duchami bywa, pojawiamy się we właściwych i niewłaściwych momentach.

- Zdarzyło się już Panu grać z Anną Romantowską w duecie?

Tak. Przez pewien czas byliśmy razem w Teatrze Studio u Jerzego Grzegorzewskiego. Mieliśmy też wspólne filmowe doświadczenie na planie serialu "Dom" w reżyserii Jana Łomnickiego. Nasi bohaterowie byli w relacji przyjaźni, być może nawet czegoś więcej. Ale to zupełnie inne opowiadanie...

- Też z "domem" w tytule, choć bez duchów. No właśnie, jaką opowieść snuje serial „Duch w dom”?

Cóż? Miejscem akcji jest dom, a bohaterem rodzina, ze swoimi kłopotami i radościami, której towarzyszą duchy. A ponieważ są z minionego czasu, ich nawyki, przyzwyczajenia i sposób patrzenia na świat, są nieco inne niż u młodszego pokolenia - dzieci i wnuków. Sytuacja jest o tyle zabawna i pikantna, że moją synową jest Marta Lipińska, a wnukiem - Piotruś Gąsowski. Fakt ten sam w sobie jest dosyć zabawny i komiczny.

- Podobno grany przez Pana duch Jerzego prowadzi hulaszczy tryb życia? Dusza hula również w zaświatach...

Dusza hula! Co spotyka się z bardzo surową naganą ze strony małżonki, która doświadczała hulaszczego trybu życia męża również za życia. Jak się okazuje, jego upodobania i słabości razem z nim przeniosły się na tamten świat. Jako duch nie zaprzestał swych ulubionych praktyk - kart, alkoholu, słabości do kobiet.

- Wychodzi na to, że ten świat niewiele różni się od tamtego świata. Po prostu, mówiąc żartem, żyć nie umierać! Wino, kobiety i śpiew...

A wszystko za przyczyną Andrzeja Grembowicza, czyli Roberta Bruttera, który napisał scenariusz. Bardzo lubię jego pióro, sposób pisania dialogów, dowcip, subtelny a przy tym inteligentny, co we współczesnych czasach jest zjawiskiem coraz rzadszym. Jesteśmy dopiero na początku opowiadania. W jakim kierunku będzie się ono rozwijać jest tajemnicą autora. Myślę, że z całą pewnością nastąpi...

...duchowy rozwój?
(śmiech)....ku uciesze publiczności, mam nadzieję.

Zobacz także:

[

Obraz

CICHOPEK ZATRUDNIŁA SOBOWTÓRA?! ]( http://teleshow.wp.pl/cichopek-zatrudnila-sobowtora-6026595951911553g )
[

Obraz

GRZECZNE DZIEWCZYNKI NA "NAGICH" OKŁADKACH ]( http://teleshow.wp.pl/grzeczne-dziewczynki-szaleja-6034033195443329g )
[

Obraz

JAK ZMIENIALI SIĘ BOHATEROWIE „KLANU”? ]( http://teleshow.wp.pl/bohaterowie-klanu-jak-zmienili-sie-przez-tyle-lat-6026596496319105g )
[

Obraz

DZIENNIKARKA UBLIŻYŁA NIEPEŁNOSPRAWNEJ ]( http://film.wp.pl/polsat-zaplaci-za-wyskoki-kazimiery-szczuki-6025283571462785g )

- Osoba scenarzysty była istotna, kiedy zastanawiał się Pan nad przyjęciem roli w tym serialu?

Owszem. Miałem dobre doświadczenie z "Rodziną zastępczą", do której Andrzej Grembowicz również napisał scenariusz. Opowiadaliśmy tę historię prawie 10 lat. Zaczynaliśmy, kiedy dzieci były maleńkie, szczerbate, przed mutacją, a skończyliśmy, kiedy pozdawały matury, podjęły studia, niektóre znalazły się na rozkładówkach "Playboya" (śmiech). To było dobre doświadczenie. Mówię to nie dlatego, że sam w nim uczestniczyłem. Uważam, że serial odróżniał się od reszty. Być może przez to, że miał dość szerokie spektrum - od poświaty komediowej po rzeczy bardzo istotne. Poza tym była to ciekawa konfrontacja świata dorosłych ze światem dzieci, które stawiają trudne pytania i domagają się sformułowania prawdy.

- Czy prywatnie wierzy Pan w duchy, kabały i sny?

Z tymi duchami jest dziwnie. Jak pisała poetka: "Życie jest formą istnienia białka, ale w kominie czasem coś załka". Myślę, że tę rzeczywistość poza subiektywną należy uwzględniać. Ma ona jakąś rację bytu w tym porządku rzeczy. Duchy są różne, potrafią być miłe, złośliwe, agresywne. W każdym razie wszystko wskazuje na to, że są.

- Panie Piotrze, co na tym etapie życia sprawia Panu największą radość...

Na tym etapie życia to już prawdopodobnie święty spokój (śmiech). Człowiek chciałby uczestniczyć w życiu wyłącznie na własnych warunkach. Z uwzględnieniem oczywiście potrzeb bliźnich. Chodzi o to, żeby znaleźć dystans i nie uczestniczyć w tak pośpieszny i gwałtowny sposób na warunkach jakie stawia życie. Na tym etapie życia lepiej jest przypatrywać się, oglądać i oceniać niż uczestniczyć na sto procent i być poddanym jakimś nakazom, obowiązkom i wymogom.

- Czyli w wygodnym fotelu z lampką wina kontemplować rzeczywistość...

Myślę, że tak (śmiech).

- Panie Piotrze, co ze sztuką "Skarpetki opus 124", którą mieliście wystawiać razem z Wojciechem Pszoniakiem?

Rozpoczęliśmy już próby w Teatrze Współczesnym z panem Maciejem Englertem, który jest reżyserem tego spektaklu. To historia dwóch starych aktorów, którzy spotykają się, aby przygotować wspólny spektakl w formie wieczoru poetyckiego. Są to wyraziste osobowości, które znają swoje doświadczenia i osiągnięcia, ale nie darzą się zbyt wielką sympatią. Podczas konfrontacji tych dwóch postaci słyszymy, że życie im się nie udało, jest pełne rozczarowań, niespełnień i samotności. A wszystko opowiedziane bardzo zabawnie, co w dużej mierze jest zasługą inteligentnego dialogu. Rzecz dzieje się w teatrze i dotyczy aktorów oraz sztuki, ale ma też wymiar szerszy. Symbolizuje los każdego człowieka.

- Co Pana zdaniem jest istotą aktorstwa, jego esencją i kwintesencją?

Strasznie trudno to zdefiniować. Jest szereg elementów, które się na to składają. Ładnie i trafnie, jak mi się zdaje, rzecz ujął Stanisław Wyspiański w "Studium o Hamlecie". Cytat odnoszący się do aktorów mówi: "To nie są błazny - chociaż błaznów miano, Oklaskiem darząc, w oczy im rzucano - Lecz ludzie, których na to powołano, By biorąc na się maskę i udanie, Mówili prawdy wiecznej przykazanie". I tak to chyba jest w istocie, a dotyczy, podejrzewam, sfery serio i buffo. Cytat jest mądrą refleksją. Rzecz w tym, że sztuka służy opisaniu świata. Ci, którzy się nią zajmują, mają nieograniczoną niczym swobodę i wolność, która jest naturą sztuki. W związku z tym pojawia się jednak niebezpieczeństwo w postaci rozmaitych naciągaczy i hochsztaplerów (śmiech). Ludzi, którzy wykorzystują status artysty do własnych nikczemnych celów. Ja nie jestem artystą, jestem aktorem...

- Aktor gra, artysta występuje...

Tak (śmiech). Starzy koledzy mawiali, że artystą się nie jest, artystą się bywa...

- Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Ewa Jaśkiewicz/AKPA

Zobacz także:

[

Obraz

CICHOPEK ZATRUDNIŁA SOBOWTÓRA?! ]( http://teleshow.wp.pl/cichopek-zatrudnila-sobowtora-6026595951911553g )
[

Obraz

GRZECZNE DZIEWCZYNKI NA "NAGICH" OKŁADKACH ]( http://teleshow.wp.pl/grzeczne-dziewczynki-szaleja-6034033195443329g )
[

Obraz

JAK ZMIENIALI SIĘ BOHATEROWIE „KLANU”? ]( http://teleshow.wp.pl/bohaterowie-klanu-jak-zmienili-sie-przez-tyle-lat-6026596496319105g )
[

Obraz

DZIENNIKARKA UBLIŻYŁA NIEPEŁNOSPRAWNEJ ]( http://film.wp.pl/polsat-zaplaci-za-wyskoki-kazimiery-szczuki-6025283571462785g )

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta